Jakie jest dziś stanowisko Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych odnośnie do przyszłości OFE?
Zależy nam na stabilizacji sytuacji wokół funduszy emerytalnych, a to niekoniecznie musi się wiązać z jakimiś daleko idącymi zmianami dotyczącymi OFE. Liczymy raczej na to, że OFE pozostaną częścią systemu emerytalnego i nie będzie planów ich likwidacji czy też przeniesienia zgromadzonych w nich kapitału gdzie indziej, np. do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W tym momencie jest to dla nas kluczowe zagadnienie i warto, by taki sygnał wybrzmiał także ze strony rządu. Jest jednak drugi, bardzo ważny temat, który wiąże się z OFE, czyli tzw. suwak i przepływ środków między OFE a ZUS-em. Dzisiaj przepływ ten odbywa się jeszcze w obie strony, ale kapitał płynący do ZUS-u z OFE znacząco przeważa. Ta nierównowaga będzie się z czasem pogłębiać i to na pewno jest obszar, któremu będzie należało się przyjrzeć w najbliższych latach. Jest to przede wszystkim w dobrze pojętym interesie klienta. Społeczeństwo się starzeje, nie mamy też nowych wpłat do OFE np. w ramach automatycznego systemu zapisów, a możliwości przystąpienia do OFE są ograniczone. Jeśli zatem OFE będą przekazywać coraz więcej pieniędzy do ZUS-u w ramach suwaka, podaż polskich akcji będzie rosła, a to może oznaczać presję na ceny. Musimy zatem przedyskutować w spokojnej atmosferze konsekwencje pozostawienia suwaka w takiej formule, jaka dziś jest, i ewentualnie zastanowić się nad modyfikacjami po to, żeby uchronić wartość kapitału zgromadzonego w OFE przed ryzykiem obniżenia wartości ze szkodą dla uczestników.
Co sądzi pani o poprzednich, niezrealizowanych pomysłach na przyszłość OFE, np. o przekształceniu OFE w IKE?
Dotychczasowe propozycje zmian nie były złe, ale i nie idealne. Były one oczywiście dyskutowane w szerszym środowisku. Co do zamiany OFE na IKE, to moim zdaniem mniej emocji wzbudziłoby przekształcenie funduszy emerytalnych w IKZE. To produkt najbardziej spokrewniony z OFE. Jak jednak wspomniałam, przemiana w IKE również nie była złym pomysłem, stawiała kropkę nad „i”, zmieniając z perspektywy klientów formę oszczędności w OFE na zupełnie prywatną. Taka operacja uspokoiłaby wszelkie dyskusje, które toczyły się wokół OFE i gdyby została przeprowadzona, jak pierwotnie zakładaliśmy, czyli w momencie wprowadzania PPK, ujednoliciłaby obraz polskiego systemu emerytalnego.
Zakładając, że OFE będą funkcjonować wciąż na tych samych zasadach jak dziś, to jak długo będą jeszcze istnieć?