Zbliża się okienko transferowe OFE – ZUS

Już w przyszłym roku będziemy mogli ponownie wybierać, czy część naszej składki na ubezpieczenia społeczne trafi do OFE i będzie inwestowana na rynku kapitałowym, czy też ma trafić na nasze subkonto w ZUS. Taka możliwość otwiera się raz na cztery lata. Poprzednie okienko, w 2020 r., było zamknięte z powodu pandemii.

Publikacja: 24.09.2023 21:00

Zbliża się okienko transferowe OFE – ZUS

Foto: Adobe Stock

Okienko transferowe to okres, w którym kluby sportowe, przede wszystkim piłkarskie ruszają na zakupy. Trwa wzmożony ruch. Piłkarze zmieniają pracodawców. Okazuje się, że z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia także na rynku finansowym.

Okienko A.D. 2024

– W 2024 r. najprawdopodobniej od 1 kwietnia do 31 lipca 2024 r. każdy, kto jest uprawniony do oszczędzania w otwartych funduszach emerytalnych, będzie mógł zdecydować, czy chce, aby jego składki trafiały do OFE, czy też na subkonto w ZUS – mówi dr Antoni Kolek, prezes zarządu Instytutu Emerytalnego.

Zaznacza, że prawo do wyboru będą mieć co do zasady osoby w wieku 18–50/55 lat, czyli do chwili wejścia w tzw. suwak bezpieczeństwa (ten włącza się na dziesięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego). Decyzja, którą będą podejmować w ramach okienka OFE, będzie dotyczyć 2,92 proc. podstawy wymiaru składki (pełna składka emerytalna wynosi to 19,52 proc. podstawy wymiaru). Od tej decyzji zależeć będzie czy środki te będą przekazywane do OFE i inwestowane na rynku kapitałowym, czy też trafią na subkonto w ZUS. – Decyzja będzie dotyczyć nowych składek, a nie dotychczasowych środków. Dotychczasowe środki pozostają w instytucji, która je ewidencjonowała – mówi Kolek. – Jeżeli nie będziemy zmieniać decyzji podjętej w poprzednich okienkach transferowych, to nic nie trzeba robić. Okienko dotyczy tylko sytuacji, gdy chcemy zmienić przeznaczenie części składki.

By nieco ułatwić decyzję, wskazuje różnice i podobieństwa między OFE i subkontem w ZUS. I tak w obu przypadkach zgromadzone środki są dziedziczone. W przypadku OFE środki inwestowane są na rynku kapitałowym, te na subkoncie to w istocie zapis księgowy. Środki na subkoncie są co roku waloryzowane o wskaźnik równy średniej arytmetycznej wzrostu PKB za ostatnich pięć lat, a ich wartość nie może spaść. Środki w OFE zmieniają swoją wartość według wycen rynkowych i w związku z tym mogą spaść, ale oczywiście mogą też wzrosnąć. W przypadku OFE, zgromadzone tam środki pracują w gospodarce, natomiast te przekazane na subkonto w ZUS idą na bieżącą wypłatę świadczeń.

14,7 mln

już mniej niż tylu uczestników mają dziś otwarte fundusze emerytalne. Liczba ta będzie się coraz szybciej kurczyć

185 mld zł

poniżej tej kwoty spadła w sierpniu wartość aktywów zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych.

3,6 proc.

o tyle w sierpniu, w porównaniu z lipcem, skurczyła się wartość aktywów OFE. To efekt korekty na rynku akcji. Wynik OFE notowany od początku roku sięga jednak mimo to średnio 19,9 proc.

Co wybrać?

– Możliwość wyboru między OFE a ZUS to forma zakładu o to, gdzie można więcej zyskać: na rynku kapitałowym czy dzięki waloryzacji subkonta – mówi Kolek. – W przypadku osób nastawionych konserwatywnie i stroniących od ryzyka pewnie lepszym wyborem jest ZUS. Z kolei w przypadku osób, które chcą dywersyfikować oszczędności i podjąć ryzyko właściwym wyborem będzie OFE – podpowiada.

– Ostatnio stopy zwrotu w OFE są dość dobre, wyniki za trzy lata to około 45–50 proc. wzrostu, więc działa to na korzyść funduszy – zauważa Marcin Materna, dyrektor Biura Analiz Rynków Kapitałowych w Millennium DM.

W jego ocenie po wielu latach jedynie minimalnych wpłat do OFE, o ile w ogóle one były, środki tam zgromadzone nie stanowią już dużej części oszczędności emerytalnych ich uczestników. – Ci bardziej zamożni posiadają zapewne IKE/IKZE, plus zwykłe fundusze inwestycyjne/obligacje czy akcje – bo pamiętajmy, że pensje rosną, a za nimi oszczędności tej grupy – gdzie zgromadzili zapewne więcej aktywów. W przypadku pozostałych osób środki w OFE są niewielkie i mogą nie uzasadniać wysiłku włożonego w konieczność poinformowania listownie towarzystwa o chęci przejścia do ZUS – spodziewa się Materna. Jego zdaniem PTE zapewne nie udostępnią możliwości internetowego złożenia wniosku o przeniesienie środków ani specjalnie nie będą reklamowały tej możliwości. – Tak naprawdę wszystko zależy od nastawienia mediów do tej kwestii. Jeśli na pierwszych stronach gazet pojawią się nagłówki typu „OFE vs. ZUS, kto przeszedł do ZUS zarobił więcej” czy „Zrób ten krok, a zwiększysz sobie emeryturę”, to pewnie część z osób zmieni zdanie i przejdzie do ZUS, biorąc pod uwagę, że stopy waloryzacji kont w ZUS były lepsze niż wyniki OFE. Jeśli jednak prasa czy media internetowe nie zainteresują się tematem, to myślę, że PTE nie mają czego się obawiać – mówi Materna.

Jego zdaniem za biernością w kwestii ewentualnych przenosin do ZUS leżą też u większości uczestników OFE niewielkie kwoty zgromadzone tam na kontach.

– Zagrożeniem dla OFE są przede wszystkim nagłe i niekorzystne dla osób oszczędzających decyzje polityczne, takie jak planowana w latach 2020–2021 ich likwidacja – ocenia Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy HRK Payroll Consulting.

Zauważa, że okienko transferowe odbędzie się po ośmiu latach, dlatego tym bardziej jego zdaniem warto o tym mówić już teraz, czyli na długo przed kwietniem 2024 r. – Potrzeba tutaj kampanii informacyjnej, tak żeby przypomnieć, na czym okienko polega i kogo obejmuje – mówi.

Przypomina, że poprzednie okienko, przewidziane na 2020 r., zostało zawieszone ze względu na wybuch pandemii, a także plan likwidacji OFE. Jego zdaniem przy podejmowaniu ewentualnych decyzji transferowych w przyszłorocznym okienku sytuacja na giełdzie będzie miała drugorzędne znaczenie. – Wiele osób nie śledzi ile ma środków zgromadzonych w OFE, co oznacza, że zwyżki i spadki ich wartości nie są dla nich aż tak znaczące – mówi Sobolewski.

Zwraca też uwagę, że z każdym rokiem liczba uczestników OFE będzie maleć. – Młodzi nie chcą oszczędzać w tej formie – nie zakładam, żebym zmienili zdanie – przede wszystkim dlatego, że OFE im się źle kojarzą – mówi ekspert emerytalny i rynku pracy HRK Payroll Consulting. – Chętnie zobaczyłbym dobry sondaż dotyczący świadomości i postrzegania OFE, który mógłby zostać przeprowadzony jeszcze w tym roku. Jego wyniki mogłyby pomóc w przygotowaniu odpowiedniej kampanii informacyjnej o okienku transferowym, ale też szerszej informującej o tym produkcie emerytalnym – dodaje.

Czytaj więcej

Organiczny wzrost PPK. Wkrótce 20 mld zł aktywów

OFE mają się dobrze

Nieco ponad rok temu liczba uczestników OFE spadła poniżej 15 mln. Od tego czasu ich ubytek jeszcze się pogłębił, na koniec czerwca 2023 r. w OFE oszczędzało mniej niż 14,7 mln osób. Eksperci są zgodni, spadek liczby uczestników OFE będzie się pogłębiał i jeszcze przyspieszy. To dlatego, że największe, najbardziej liczne, roczniki uczestników tego programu będą się zbliżały do osiągnięcia wieku emerytalnego, a młodzi, którzy rozpoczynają karierę zawodową, się do niego nie garną.

Mimo to aktywa zgromadzone w OFE wyglądają bardzo dobrze, zwłaszcza na tle wartości oszczędności zgromadzonych w innych programach, jak PPK, PPE, IKE czy IKZE. To efekt niezłych ostatnich dziesięciu miesięcy na rynkach akcji, także w Polsce. W efekcie wartość aktywów OFE znacząco oddaliła się od dołka z września zeszłego, gdy spadła do 132,5 mld zł. W lipcu 2023 r. przebiła ze sporym naddatkiem 190 mld zł i zbliżyła się w okolice szczytu z października 2021 r. Nastroje ostudził nieco sierpień. Korekta na rynku akcji zbiła aktywa OFE do 184,5 mld zł.

Jak wyliczyły Analizy.pl, choć OFE, które 80 proc. aktywów mają ulokowane w akcjach krajowych spółek, straciły w sierpniu 3,6 proc., to od początku roku ciągle notują atrakcyjny wynik średnio 19,9 proc., trzyletnia stopa zwrotu zaś to 47,5 proc.

Liderem rynku OFE pod względem wielkości zarządzanych aktywów jest Nationale-Nederlanden OFE, a tuż za jego plecami plasuje się Allianz Polska OFE. Obie instytucje mają po przeszło jedną czwartą tortu, co w sierpniu przekładało się łącznie na nieco ponad 100 mld zł. Kilkunastoprocentowe udziały w rynku mają OFE PZU Złota Jesień i Generali OFE. Wartości zgromadzonych przez nie aktywów wahały się w sierpniu między 24–26 mld zł. Na dalszych miejscach z udziałami w rynku poniżej 10 proc. znalazły się Aegon OFE, Uniqua OFE, PKO BP Bankowy OFE oraz OFE Pocztylion.

Nieco inaczej wygląda to, gdy pod uwagę weźmiemy liczbę uczestników OFE. Tu liderem jest Allianz Polska OFE, w którym na koniec I połowy roku oszczędzało ponad 3,2 mln osób. Drugie Nationale-Nederlanden OFE zarządzało oszczędnościami blisko 2,8 mln, a trzecie OFE PZU „Złota Jesień” 2,2 mln osób.

PPK daleko do OFE i powszechności

Na koniec sierpnia wartość aktywów zgromadzonych w pracowniczych planach kapitałowych przekroczyła 18 mld zł i była nieznacznie wyższa niż miesiąc wcześniej. Wzrost był niewielki, ale zanotowany przy spadającym rynku. W porównaniu z końcem stycznia aktywa urosły o 5 mld zł. Do końca roku mają wedle szacunków Polskiego Funduszu Rozwoju przekroczyć granicę 20 mld zł. To wciąż niewiele w porównaniu z aktywami zgromadzonymi w OFE, które po sierpniowej korekcie skurczyły się do niespełna 185 mld zł.

Także pod względem liczby uczestników PPK wyraźnie odstają od OFE. Po tegorocznym pierwszym powtórnym automatycznym zapisie pracowników do PPK, który podbił liczbę uczestników tego programu o przeszło 700 tys., czyli blisko 30 proc., PPK nie przestały rosnąć. Tylko w sierpniu liczba ich uczestników wzrosła o blisko 20 tys. do 3,35 mln. To jednak ciągle daleko od OFE, które mają blisko 14,7 mln uczestników. Aktualna partycypacja w programie wynosi 44,60 proc., przy czym w firmach zatrudniających ponad 250 osób zbliża się do poziomu 70 proc. (69,36 proc.). Partycypacja w sektorze publicznym i najmniejszych firmach, które zatrudniają do 20 pracowników jest o przeszło połowę niższa i wynosi 31,22 proc. W firmach, które zatrudniają powyżej 20 osób, do PPK należy niespełna 31 proc. z nich, a w tych, które mają od 51 do 250 pracowników – blisko 35 proc. Nadal prym wiedzie sektor prywatny, z partycypacją 50,85 proc.

Eksperci zgodnie oceniają, że na razie PPK trudno nazwać programem powszechnym, a taki miał być w założeniu. Ale skoro PPK ciągle rosną, a OFE się kurczą, to dystans między nimi będzie się zmniejszał. Atutem PPK w ocenie ekspertów i rynku emerytalnego jest comiesięczny świeży dopływ gotówki. Wedle szacunków PFR aktywa zgromadzone w tym programie powinny przekroczyć na koniec roku 20 mld zł, a do końca dekady sięgnąć 100 mld zł. Liczba oszczędzających w PPK ma w 2025 r. dobić do około 5 mln, a docelowo w tym programie ma być 6–7 mln osób.

Emerytura
IKE i IKZE rosną, ale czas pomyśleć o zmianach
Emerytura
Konta IKE i IKZE puchną głównie od pieniędzy inwestorów giełdowych
Emerytura
Ponad 1,2 mld zł wycofano już z PPK
Emerytura
PPK mają już pięć lat. Sukces czy porażka?
Emerytura
Małgorzata Rusewicz, IZFiA: Kluczowy jest wybór kilku priorytetów i ich przyjęcie
Emerytura
Aktywa PPK mocno rosną, po miliard w miesiąc