Rząd tłumaczy, że zmiany koncepcji systemu zabezpieczenia społecznego na okres po zakończeniu kariery zawodowej oraz powoływanie do życia nowych produktów oszczędnościowych, reformy i przekształcenia OFE spowodowały, że Polacy nie mają poczucia komfortu panowania nad całością swoich oszczędności gromadzonych z myślą o przyszłości. Zauważa, że co prawda instytucje finansowe i ZUS dostarczają informacji o stanie kont, udostępniają także internetowo możliwość sprawdzania stanu rachunków, ale jest to wiedza rozproszona, trzeba pamiętać kilka loginów i haseł, by mieć tam wgląd, różna jest także forma prezentacji tych danych. – Nie ma jednego, spójnego, docelowego miejsca, gdzie taką informację można całościowo uzyskać, bez konieczności zwracania się do wielu instytucji. Powoduje to także niskie zainteresowanie oszczędzaniem, niską dyscyplinę w oszczędzaniu, a nawet ograniczone zaufanie do instytucji gromadzących oszczędności – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy o Centralnej Informacji Emerytalnej.

To Centralna Informacja Emerytalna ma być lekarstwem na te bolączki. Użytkownik CIE znajdzie w niej informacje o swoich oszczędnościach w państwowych systemach emerytalnych, czyli ZUS i KRUS. Do tego również o kwotach, które w pracowniczych systemach prywatnych, a więc w PPK i PPE, a także w prywatnych systemach indywidualnych, czyli w IKE, IKZE oraz w OFE. W jednym miejscu będzie miał dostęp do informacji o aktualnych saldach i historii operacji na wszystkich tych kontach. Sprawdzi, ile kapitału zebrał na czas emerytury. Będzie też mógł dokonać aktualizacji danych osobowych i zmienić beneficjentów swoich oszczędności.

Autorzy projektu z Ministerstwa Cyfryzacji i Polskiego Funduszu Rozwoju już wcześniej obiecywali, że w CIE znajdą się też kalkulatory, które pozwolą obliczyć, jakie świadczenie będzie po zakończeniu pracy. – Traktujemy CIE jako uzupełnienie programu PPK. Ludzie znajdą w niej przegląd wszystkich swoich oszczędności emerytalnych, w różnych systemach. Wyliczą sobie przyszłą emeryturę. Będą mogli dzięki temu zdecydować, czy oszczędzać dodatkowo. I czy robić to w PPK, czy też wybrać na przykład IKE. Traktujemy CIE jako element dużej zachęty do tego, by budować własny kapitał na emeryturę – mówił w niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR. To PFR będzie prowadził budowę i funkcjonowanie CIE.

Projekt trafi teraz do Sejmu. – Należy się spodziewać, że baza, która wymaga dużego przygotowania, ruszy w 2024 r. – mówił Bartosz Marczuk.

Budowa i utrzymanie CIE ma kosztować maksymalnie 235 mln zł w ciągu najbliższych dziesięciu lat.