W kierunku historycznego rekordu

Ostatni tydzień stycznia przyniósł kontynuację zwyżek na warszawskiej giełdzie. Nasz parkiet okazał się niewrażliwy na problemy branży sztucznej inteligencji w USA. Zyskiwały wszystkie główne indeksy.

Publikacja: 03.02.2025 06:00

W kierunku historycznego rekordu

Foto: Grzegorz Psujek

Szeroki WIG zyskał w minionym tygodniu blisko 2 proc. i w porywach rósł do 87 646 pkt. To najwyższy poziom od lipca ubiegłego roku. Do rekordu historycznego brakowało zaledwie 2,3 proc. Jak na razie książkowo realizuje się wybicie z formacji odwróconej głowy z ramionami, utworzonej w IV kwartale 2024 r. Zasięg wynikający z tego układu to 91150 pkt, czyli w perspektywie najbliższych tygodni powinniśmy zobaczyć zobaczyć nowe ATH. Trudno oczywiście oczekiwać, by rynek rósł bez przerwy. Dorobek WIG-u od początku roku to już 10 proc., a do tego oscylatory MACD i RSI(14) są już w strefach sygnalizujących lokalne wykupienie. Schłodzenie na początku lutego nie byłoby w tym kontekście żadnym zaskoczeniem. W zasadzie przygotowanie ataku szczytowego często jest poprzedzone odpoczynkiem.

Optymizmem w szerszym ujęciu czasu napawa to, że trwająca od początku roku fala zwyżek objęła niemal cały szeroki rynek. WIG20 w najlepszym momencie minionego tygodnia rósł do 2444 pkt. Indeks dotarł więc do lokalnego szczytu z początku września 2024 r. Średnia z 200 sesji, czyli umowna granica hossy, została zatem z dużą nawiązką pokonana, a średnia krocząca z 50 sesji powoli zakręca w górę. Czuć więc popytowe przesilenie.

Do szczytu hossy brakuje 6,4 proc. Schłodzenie do granicy hossy, a następnie przebicie wrześniowego oporu byłoby książkowym scenariuszem na luty, otwierającym drogę do szczytu. W portfelu WIG20 siłą imponowały Pepco i Allegro. Jako jedyne notowały w minionym tygodniu dwucyfrowe stopy zwrotu. Motorem napędowym był też główny udziałowiec indeksu – PKO BP, który wyznaczył nowy szczyt hossy 67,88 zł.

Indeks mWIG40 ma spośród głównych indeksów najkrótszy dystans do ATH. Zaledwie 1,5 proc. Mało tego – średnie kroczące z 50 i 200 sesji są o włos od utworzenia formacji złotego krzyża (w piątek po południu brakowało 20 pkt). Gdyby nie piątkowa słabość XTB, to kto wie – być może rekord padłby już w minionym tygodniu. Warto tu dodać, że solidną przeciwwagą dla brokera było Asseco Poland.

Indeks małych spółek też oddalił się w górę od granicy hossy, sięgając w porywach poziomu 24 686 pkt. Do ATH brakowało mu 4 proc. W jego portfelu doszło do kilku „przebudzeń”, bowiem po ponad 10 proc. zyskały: Amica, Votum, Columbus, Forte i ML System, a więc spółki próbujące zmienić trendy. Na plus naszemu rynkowi należy też zapisać siłę relatywną. Mimo małej paniki na Wall Street, spowodowanej pojawieniem się DeepSeek, czyli chińskiej konkurencji dla OpenAI, nasze WIG-i wybijały nowe lokalne maksima.

Wygląda więc na to, że globalny kapitał dostrzegł w końcu niskie ceny i słabą walutę. Jeśli nie jest to tylko sezonowe odchylenie nastrojów, a Donald Trump pozostanie w trybie „z dużej chmury mały deszcz”, to w perspektywie kilku tygodni możemy zobaczyć na GPW nowe rekordy historyczne, wynikające ze wspomnianych układów technicznych.

Zajrzyj na kanał autora: youtube.com/@finsite