Paged Sklejka: Za 5 lat 15 proc. przychodów ma pochodzić z Ameryki Północnej

Rozmowa z Waldemarem Czarnockim, prezesem spółki Paged Sklejka, wchodzącej w skład giełdowej grupy Paged.

Aktualizacja: 19.02.2017 04:58 Publikacja: 28.06.2012 06:25

Paged Sklejka: Za 5 lat 15 proc. przychodów ma pochodzić z Ameryki Północnej

Foto: Archiwum

Daniel Mzyk, prezes Pagedu, który w 100 proc. kontroluje Paged Sklejkę, zapowiadał wyjście z tego biznesu jeszcze w tym roku. Jesteście już gotowi do  sprzedaży?

Nie będę się wypowiadał na ten temat, bo to decyzja zarządu Pagedu. Mogę tylko powiedzieć, że plan znalezienia nowych inwestorów dla spółek specjalizujących się w produkcji i sprzedaży płyt jest nadal aktualny.

Transakcję miała poprzedzić pełna integracja Pagedu Sklejki i Sklejki Pisz (85 proc. udziałów tej ostatniej nabyliście od Ministerstwa Skarbu Państwa w 2011 r.). Jak przebiega konsolidacja?

Na razie zakończyliśmy łączenie działów m.in. technologii, sprzedaży oraz inwestycyjnego. Przed nami jeszcze m.in. księgowość. Docelowo liczymy na zmniejszenie o około 8 proc. ogólnej liczby pracowników, z 1,5 tys. osób w tej chwili. Szacuję, że konsolidacja w pełni zakończy się najprawdopodobniej w końcówce przyszłego roku.

Jakie cele inwestycyjne postawiliście przed sobą zanim ostatecznie dojdzie do sprzedaży tego biznesu?

Inwestujemy w park technologiczny i wdrażamy nowe technologie. I tak np. chcemy, żeby w tym roku na projekty inwestycyjne poszło około 20 mln zł, podczas gdy rok temu było to około 10 mln zł.

Tylko w I kwartale wydaliśmy na ten cel około jednej czwartej tej kwoty. I tak np. zdecydowaliśmy o uruchomieniu w Sklejce Pisz dwóch nowych linii produkcyjnych, które docelowo mają pozwolić na zwiększenie mocy produkcyjnych o około 50 proc. w ciągu najbliższych pięciu lat.

A jak nowe linie wpłyną na wasze wyniki?

Obroty mogą wzrosnąć nawet o około 50 proc., ale mam świadomość, że to bardzo optymistyczne założenie. Wiele zależy od cen surowców, a te jak na razie utrzymują się na wysokich poziomach z I kwartału, czyli około 300 zł za m sześć. drewna. To o 10–15 proc. więcej niż w tym samym okresie 2011 r.

Mimo rosnących cen surowców i spadających cen sklejek, biznes sklejkowy jest stabilny; w I kwartale sprzedaż poszła w górę o 24 proc., do niemal 100 mln zł. Jakie będą dla spółki kolejne kwartały?

Konsekwentnie walczymy o utrzymanie sprzedaży i rentowności na poziomie z początku roku, kiedy wypracowaliśmy 13,5 mln zł zysku netto, czyli o 2 proc. więcej niż w tym samym okresie 2011 r. Myślimy też o dalszym obniżaniu kosztów o kilka milionów zł, m.in. poprzez oszczędzanie energii. Będziemy też wykorzystywać surowiec bardziej optymalnie.

Liczę, że nowe inwestycje w maszyny pozwolą na obniżenie kosztów produkcji o około 5 proc. w skali roku.

Prezes grupy zapowiadał, że w tym roku w przypadku biznesu sklejkowego będziecie mieli o niemal 15 mln zł niższy wynik EBITDA niż w 2011 r.

Prognoz nie podajemy. Ale naszą ambicją jest, żeby w II  kwartale poprawić EBITDA z początku roku, który w segmencie sklejkowym wyniósł  16,8 mln zł, przy czym tylko dla Sklejki Pisz wzrósł o 63 proc. Liczę, że z kryzysu wyjdziemy obronną ręką, bo choć co i rusz docierają do nas informacje, że np. we Francji, Hiszpanii i Włoszech zdecydowano o zamknięciu kolejnych fabryk, to Paged takich planów nie ma. Wręcz przeciwnie myślę o dalszym powiększeniu parku maszynowego i zwiększeniu eksportu. Chcę w najbliższym czasie mocniej wejść na rynek Ameryki Północnej. Plan zakłada, by za pięć lat z tego rynku pochodziło około 15 proc. naszych przychodów. Teraz to tylko około 5 proc.

Powrót do poziomu popytu na sklejkę sprzed 2008 r., który przekraczał 5 mln m sześc. jest możliwy?

Tak, ale będzie trudny. Motorem wzrostu w tym przypadku będzie produkcja i sprzedaż sklejek wysoko przetworzonych, czyli tzw. sklejek technicznych, przeznaczonych dla sektora budowlanego.

Paged przekształca się w fundusz inwestycyjny

Paged, w którego skład wchodzi m.in. Paged Sklejka, zadebiutował na GWP w 1996 r. Do tej pory firma koncentrowała się na produkcji i dystrybucji mebli oraz sklejki. Teraz przekształca się w fundusz inwestycyjny i ma specjalizować się w zwiększaniu wartości przedsiębiorstw i odsprzedawaniu ich z zyskiem. W 2011 r. grupa miała 26,5 mln zł zysku netto przy 539 mln zł przychodów. Wczoraj na zamknięciu sesji za papiery Pagedu płacono 11,48 zł. Kurs wzrósł o 0,4 proc.

Budownictwo
Deweloperzy mieszkaniowi podsumowują I połowę 2024 roku
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Budownictwo
Kurs Pekabeksu o krok od rekordu. Wyniki słabe, ale w rękawie ma asa
Budownictwo
Mirbud: PZU i NN wzięły ponad połowę nowych akcji
Budownictwo
Giełdowe firmy skorzystają ze słabości konkurencji
Budownictwo
Fundusz emerytalny Nationale Nederlanden też widzi potencjał w Mirbudzie
Budownictwo
Opóźnienie programu „Na start”. Konsekwencje dla rynku i firm