W 2023 r. zanotowaliście kilkudziesięcioprocentowy wzrost przychodów z tytułu opłat i prowizji, czym wyróżniliście się na tle rynku. Skąd ten wynik?
Złożyło się na to kilka elementów. To, z czego jestem szczególnie dumny, to fakt, że nasz biznes rozwija się w bardzo zdywersyfikowany sposób. Oczywiście w ubiegłym roku weszły do naszej oferty obligacje detaliczne Skarbu Państwa, które okazały się uzupełnieniem tego, co już mieliśmy. W tym obszarze możemy pochwalić się znaczącymi napływami, przewyższającymi nasze plany. Poza tym bardzo dobrze prezentuje się biznes związany z certyfikatami strukturyzowanymi, dystrybucją funduszy inwestycyjnych z grupy Pekao, obligacjami korporacyjnymi emitowanymi przez spółki z grupy Pekao. Strumieni, które kontrybuują do wyniku i wzrostu, jest więc dużo. Poza tym nasz udział w obrotach na giełdzie rośnie i to pomimo tego, że spada udział krajowych inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych.
Gdyby odciąć od waszego wyniku obligacje skarbowe, to o jakiej skali wzrostu byśmy wtedy mówili?
Byłoby to około 20 proc., więc ten wynik nadal byłby bardzo satysfakcjonujący. Oczywiście obligacje skarbowe odpowiadają za znaczącą część naszego wzrostu. Trzeba jednak pamiętać, że na ten produkt też trzeba patrzeć jako na element całości. Być może, gdyby nie obligacje, to w 2023 r. jeszcze lepiej wyglądałyby certyfikaty strukturyzowane.