Czy banki kibicują wysokim stopom procentowym w Polsce?

Luzowanie w polityce pieniężnej to zapowiedź znaczącego spadku zysków sektora finansowego. Ale z drugiej strony, dzięki niższym kosztom pożyczania banki mogą udzielać więcej kredytów i tak budować swoje bilanse. Co w zasadzie jest dla nich korzystniejsze?

Publikacja: 03.03.2025 06:00

Czy banki kibicują wysokim stopom procentowym w Polsce?

Foto: Krisztian Bocsi/Bloomberg

Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i kandydat na prezydenta RP, w piątek zwrócił się do prezesa NBP Adama Glapińskiego z pisemną prośbą o obniżenie stóp procentowych. „Polska to mistrz Europy drogich kredytów. Nie ma dziś żadnego powodu, by Polak za kredyt płacił więcej niż Czech lub Niemiec” – uzasadniał na portalu X.

Bez względu na to, czy prezes Glapiński akurat posłucha marszałka Hołowni, czy nie, obniżki stóp w Polsce rzeczywiście nadchodzą, i to coraz większymi krokami. Dla banków zdaje się to być złą informacją. Bo skończyć się może swoista złota era ich rekordowo wysokich zarobków.

Ile banki „zyskały” na wysokich stopach

Ostatnie dwa lata dla sektora w Polsce były niezwykle udane pod względem finansowym, głównie dzięki właśnie utrzymującej się na relatywnie wysokim poziomie stopie referencyjnej NBP (6,75 proc. w okresie od września 2022 r. do września 2023 r. i 5,75 proc. od października 2023 r. do dziś). Wysoki koszt pożyczania nie spowodował przy tym fali bankructw kredytobiorców, a kredytodawcy mogli pochwalić się najwyższymi zyskami w historii – 27 mld zł w całym 2023 r. oraz 42 mld zł w 2024 r. W górę wystrzeliła też rentowność sektora, sięgając w minionym roku ponad 15 proc. wobec 2,9 proc. jeszcze w 2021 r., udało się dzięki temu odbudować wcześniej mocno nadszarpnięte kapitały itp.

Cezary Stypułkowski, obecnie prezes Pekao, a wcześniej mBanku, ocenił nawet ostatnio, że podwyżki stóp procentowych w ogóle uratowały sektor bankowy. Bo nadeszły akurat w momencie, gdy eksplodowały koszty sagi frankowej (tj. banki zaczęły zawiązywać ogromne rezerwy ryzyka prawnego kredytów CHF). Jeszcze w połowie 2022 r. Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegała, że problem ten może się skończyć upadłością kilku dużych banków i efektem domina w całym sektorze.

Czytaj więcej

Silny złoty to błogosławieństwo dla Rady Polityki Pieniężnej

Ile banki stracą na obniżce stóp procentowych

Po obniżce stóp procentowych czarny scenariusz rysowany przez KNF nie powinien się zrealizować (bo większość kosztów banki już jednak poniosły), ale i tak trzeba się liczyć z pogorszeniem się zyskowności sektora. I to całkiem sporym – jak wynika z projekcji przedstawionych przez Zespół Badań i Analiz Związku Banków Polskich.

Analizy te wskazują, że już spadek stóp procentowych do poziomu 5 proc. obniży wynik finansowy o niemal 20 proc. w porównaniu z 2024 r. (przy założeniu, że taki poziom stóp obowiązuje przez cały rok). Spadek stóp do 4,5 proc. to o 27 proc. niższy zysk, a do 4 proc. – o 36 proc. mniejszy. Można też spodziewać się gwałtownego spadku rentowności z potencjalnych ROE na poziomie ok. 10 proc. przy stopach wynoszących 5 proc. czy 8,5 proc. przy stopach wynoszących 4 proc.

Ciekawe, że luzowanie w polityce pieniężnej NBP może mieć wyraźnie mniej demolujący wpływ na wyniki odsetkowy. Z analiz przedstawionych przez ZBP wynika bowiem, że przy stopie referencyjnej nawet na poziomie 4 proc. nominalna wartość dochodów odsetkowych mogłaby być tylko o 8 proc. niższa niż w 2024 r.

Czytaj więcej

Wojciech Paczos, Cardiff University: Wyraźnie coś nie gra w polityce monetarnej NBP

Czy minister finansów kibicuje inflacji?

W kontekście tych potencjalnych strat warto postawić prowokacyjne pytanie: czy w takim razie banki kibicują wysokim stopom procentowym w Polsce? Wbrew interesom obecnych i potencjalnych kredytobiorców, o czym wspomniał marszałek Hołownia?

– No cóż, nie ma co ukrywać, że jastrzębia polityka pieniężna sprzyja wynikom finansowym banków i im dłużej tak będzie, tym dla nich lepiej. Ale czy trzymają kciuki za brak obniżek stóp – tego już bym nie powiedział – komentuje Marcin Materna, analityk BM Banku Millennium. – To tak jakby pytać, czy minister finansów kibicuje wysokiej inflacji, bo dzięki temu wyższe są dochody w budżecie państwa, albo czy eksporterzy chcą słabego złotego, bo to czyni ich biznes bardziej zyskownym – wytyka Materna.

– Poziom stóp procentowych to najważniejszy czynnik, która cyklicznie wpływa na marże i wynik banków. Jeśli środowisko wysokich stóp będzie utrzymywać się dłużej, to oznacza dłuższy okres wyższej rentowności – przyznaje też Kamil Stolarski, analityk Santander BM.

– Uważam jednak, że banki bardziej skorzystałyby na szybszej akcji kredytowej. Obecnie mierzymy się z dużym problemem w gospodarce, czyli wolnym wzrostem kredytów. Gdy stopy spadną, ruszyć może akacja kredytowa. Jeżeli bilans banku wzrośnie o 10 proc., to w każdym kolejnym roku bank ten będzie zarabiał o 10 proc. więcej i ma to większe znaczenie niż to, czy okres wyższej rentowności będzie trwał rok dłużej, czy rok krócej. Większy bilans zwiększa potencjał banków do zarabiania – podkreśla analityk.

Kładąc na jednej szali wagi bezpośrednie straty z tytułu obniżki stóp, a na drugiej „zyski” z tytułu ożywiania w kredytach, która może przeważyć? A inaczej mówiąc, koniec końców, co może być korzystniejsze dla sektora?

Obniżki stóp kontra wzrost akcji kredytowej

– Myślę, że w krótkim terminie niższe stopy mogą odbić się negatywnie na wynikach banków – ocenia Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. – Choć nie w sposób katastrofalny – zastrzega.

– Ale trzeba pamiętać, że banki zawsze są „zakładnikiem” gospodarki albo inaczej mówiąc – ich fundamentalna kondycja jest pochodną kondycji gospodarki. Im szybciej ruszą inwestycje, im więcej banki będą mogły finansować tego wzrostu, tym bardziej w długim okresie wyjdzie im to na zdrowie – mówi Sobolewski. Dodając przy tym, że samo środowisko bankowe (sądząc po wypowiedziach prezesów) swoje największe szanse na rozwój upatruje właśnie w oczekiwanym ożywieniu inwestycyjnym, a nie w środowisku wysokich stóp procentowych.

Analitycy wyliczają przy tym, że wzrost akcji kredytowej o ok. 8–10 proc. rok do roku wystarczyłby, by zrekompensować „straty” z tytułu obniżki stóp procentowych o 1 pkt proc. Gdyby dynamika kredytów była mniejsza, zyski sektora prawdopodobnie by jednak spadły.

Jakie prognozy dla marży odsetkowej

Również Kamil Stolarski zaznacza, że dla budowania wartości banków, także dla akcjonariuszy, w długim okresie najistotniejszy jest wzrost sumy bilansowej, choć w krótkim okresie rachunek zysków i strat po obniżce stóp jest negatywny. Jednocześnie analityk podkreśla, że nie ma powodów do dramatyzowania, bo nawet przy luzowaniu w polityce pieniężnej marże odsetkowe (w ślad za tym wynik odsetkowy czy zysk netto) raczej nie spadną do krytycznie niskich poziomów z okresu pandemii.

Potwierdzają to wyżej wspomniane analizy ZBP. Gdyby stopy NBP spadły do 5 proc., „stopa odsetkowa” mogłaby obniżyć się z 3,1 proc. do 2,94 proc. A gdyby stopy spadły o ponad połowę, aż o 300 pkt baz. (do 2,75 proc.), to marża odsetkowa zmniejszyłaby się nieproporcjonalnie mniej, spadając do 2,53 proc. Wynika to z obecnie mniejszej wrażliwości banków na obniżki stóp (m.in. przy wysokiej elastyczności po stronie kosztów depozytów).

Choć odpowiedź na pytanie, czy banki kibicują wysokim stopom procentowym, wydaje się być ogólnie rzecz biorąc, negatywna, nasi rozmówcy zwracają uwagę, że każdy medal ma dwie strony. – W kontekście polityki pieniężnej zwykle myśli się o interesach kredytobiorców. A czy ktoś myśli o depozytariuszach? O tym, by można było uzyskać stopę zwrotu wyższą niż inflacja? – pyta retorycznie Marcin Materna.

Banki
Waży się przyszłość Aliora i Pekao. W jakim kierunku pójdą zmiany?
Banki
Bank Pekao zarobił 6,4 mld zł, połowę chce przeznaczyć na dywidendy
Banki
Zysk netto grupy Pekao powyżej oczekiwań
Banki
Banki się nie poddają
Banki
Polacy pożyczyli na mieszkania 85 mld zł w ubiegłym roku
Banki
Szefowie Santandera i Millennium dostali solidne podwyżki. „Za dobre wyniki”