Faworyci inwestorów kontynuują marsz ku nowym szczytom

Na warszawskim parkiecie nie brakuje spółek, których kursy od dłuższego czasu pozytywie wyróżniają się na tle reszty rynku, ustanawiając nowe szczyty. Czym przekonały do siebie inwestorów?

Publikacja: 22.09.2024 13:35

Faworyci inwestorów kontynuują marsz ku nowym szczytom

Foto: AdobeStock

Od majowego szczytu wszech czasów WIG oddalił się o ponad 7 proc., a perspektywa powrotu do hossy jest mocno niepewna. Mimo zawirowań na rynkach na krajowym parkiecie mamy spółki, których ceny akcji biją kolejne rekordy.

Akcje Orange znów atrakcyjne

Po kilkumiesięcznej korekcie z pierwszej połowy tego roku do łask inwestorów wróciły walory Orange, kontynuując pozytywny trend z 2023 roku. W efekcie kurs telekomu w ostatnich dniach przebił na jakiś czas 9 zł, osiągając poziom nienotowany od blisko dziesięciu lat. Spółka wróciła na radary inwestorów głównie z uwagi na wypłacaną dywidendę. Celem zarządu telekomu jest, aby wypłata była z roku na rok coraz wyższa, co spółka już realizuje od 2022 roku, gdy wróciła do dzielenia się zyskiem po pięciu latach przerwy. W tym roku mogła sobie pozwolić ma wypłatę 48 gr na akcję wobec 35 gr wypłaconych przed rokiem i 25 groszy przed dwoma laty, co jest wynikiem m.in. poprawy sytuacji finansowej firmy. Aktualne szacunki analityków wskazują, że w przyszłym roku może ona wynieść 60–70 gr. Wśród innych czynników wspierających kurs trzeba wymienić pozytywny efekt podwyżek cen za usługi w przychodach oraz perspektywę obniżek stóp procentowych. Z najnowszych rekomendacji wydanych w ostatnich tygodniach wynika, że walory Orange nadal są niedowartościowane. Ceny docelowe po ostatnich aktualizacjach coraz częściej pokazują poziom powyżej 10 zł.

Końca zwyżek na razie nie widać

Niesłabnącym popytem, który znajduje odzwierciedlenie w wysokich stopach zwrotu, cieszą się także walory Synektik. Z początkiem września zwyżki znów przyspieszyły, wynosząc kurs na nowe szczyty. Tylko od początku stycznia cena akcji spółki podwoiła się. Synektik, który jest wyłącznym dystrybutorem systemu chirurgii robotycznej da Vinci w Polsce, Czechach i na Słowacji, może się pochwalić systematycznie rosnącymi przychodami powtarzalnymi związanymi z dostawą produktów i usług w ramach umów długoterminowych. W dużej części odpowiada za to sprzedaż instrumentów i akcesoriów oraz usług do urządzeń terapeutycznych, będąca efektem dynamicznego rozwoju chirurgii robotycznej w tych krajach.

Mimo efektownej zwyżki kursu analitycy nadal mocno wierzą w spółkę. Już dwa biura maklerskie wyceniają ją powyżej 200 zł za walor wobec ok. 180 zł płaconych aktualnie na giełdzie. – Synektik nie przestaje zaskakiwać rynku – zarówno sprzedaż robotów da Vinci, jak i przychody powtarzalne przewyższają oczekiwania analityków, spółka będzie też beneficjentem środków z KPO – wskazuje Beata Szparaga-Waśniewska, ekspertka Biura Maklerskiego mBanku. – Mamy na Synektik rekomendację „kupuj” z ceną docelową 214 zł, gdyż uważamy, że spółka wciąż jest atrakcyjnie wyceniona. Na naszych prognozach wskaźnik EV/EBITDA na rok obrotowy 2024/2025 wynosi 8x, co przy prognozowanym na najbliższe lata średniorocznym wzroście EBITDA o 24 proc. jest naszym zdaniem niewymagającym poziomem – wyjaśnia.

Czytaj więcej

Czterocyfrowe stopy zwrotu z akcji. Oto giełdowi prymusi

Uwadze inwestorów nie umknęła pozytywna zmiana w wynikach Oponeo.pl, które w tym roku radzi sobie wyraźnie lepiej niż w poprzednim. W 2023 r. kurczący się rynek opon stanowił wyzwanie dla spółki, z którym sobie dość dobrze poradziła. Dzięki koncentracji na sprzedaży internetowej spowolnienie było dla niej mniej odczuwalne. W II kwartale br. poprawa w wynikach była już wyraźna, a odpowiadają za nią wzrost rentowności w segmencie opon oraz efekt dźwigni operacyjnej w szybko rozwijającej się spółce zależnej Dadelo, sprzedającej rowery. Tempo tegorocznej zwyżki notowań Oponeo robi wrażenie – od początku stycznia ich cena akcji podniosła się o niemal 85 proc., a stopa zwrotu za okres ostatnich 12 miesięcy podwoiła się. W połowie tego roku kurs przebił poziom 80 zł i wyznaczył nowy historyczny szczyt, a wycena giełdowa internetowego dystrybutora opon i felg po raz pierwszy przekroczyła miliard złotych. – Moim zdaniem cena akcji Oponeo wzrosła szybciej niż uzasadniałby to dynamiczny rozwój spółki. Głównym powodem wzrostu kursu wydaje się perspektywa dalszego skupu akcji przez głównych akcjonariuszy – zauważa Adrian Kowollik, analityk East Value Research. W I kwartale tego roku zwiększyli oni zaangażowanie w akcjonariacie Oponeo o 10 pkt proc.

Kursy dostały skrzydeł

Decyzja o kontynuowaniu przez obecny rząd projektu CPK, choć w nieco odświeżonej formie sprawiła, że inwestorzy znów przypomnieli sobie o spółkach, które mogą na nim zarobić. Ich uwaga skierowała się przede wszystkim na Torpol, spółkę kontrolowaną przez Skarb Państwa specjalizujący się budowie linii kolejowych. Jak zauważa Krzysztof Pado, analityk DM BDM, spółka już od dłuższego czasu przyciągała uwagę inwestorów w związku z solidnymi wynikami finansowymi i nadzieją na wysyp opóźnionych przetargów od PKP PLK. – Torpol ma obecnie rekordowy portfel w historii, zbudowany w otoczeniu raczej niewymagającej presji konkurencyjnej. Bieżąca rentowność normalizuje się w porównaniu ze znakomitym okresem 2021–2023, jednocześnie marża w I półroczu, a szczególnie w II kwartale) jest wyraźnie wyższa niż wskazywane przez spółkę modelowe 6 proc. Przy historycznie konserwatywnym podejściu spółki do marż na początku realizacji nowych zleceń traktujemy to jako dobry prognostyk na kolejne kwartały – wskazuje. Zdaniem eksperta duży portfel daje spółce możliwość selektywnego podejścia do przetargów oraz korzystne pozyskanie w obecnej sytuacji rynkowej podwykonawców i dostawców (spadek nakładów PKP PLK rok do roku w 2024 r., nikła podaż nowych kontraktów). Spółka ma już wypełniony w pełni zleceniami portfel na 2025 rok i chce zapełnić go na kolejne lata. Zarząd zapowiedział niedawno, że firma planuje składać oferty w postępowaniach, które ma ogłosić niebawem PKP PLK (ich pula to ok. 6 mld zł). Jednocześnie wypatruje pierwszych przetargów kolejowych od CPK – swojego głównego akcjonariusza. Najnowsza rekomendacja analityka z ceną docelową na poziomie 37,30 zł wskazuje jednak wyraźnie, że po ostatniej fali zwyżek potencjał kursu do dalszych wzrostów jest mocno ograniczony. Warto jednak mieć na uwadze, że tylko do początku tego roku akcje spółki zdrożały o ponad 70 proc., a stopa zwrotu za ostatnie pięć lat to aż 650 proc.

Rynek duże nadzieje pokłada także w Newagu, który specjalizujące się w produkcji różnego rodzaju taboru szynowego. Pozytywne nastawienie rynku do spółki, której kurs w ostatnich dniach znalazł się na nowych szczytach, to jednak efekt nie tylko oczekiwań związanych z projektem CPK, ale także poprawiające się wyniki finansowe będące efektem realizacji kolejnych dużych kontraktów na dostawę taboru szybowego (zespoły trakcyjne, lokomotywy elektryczne i hybrydowe) oraz liczne kontrakty na modernizację i naprawy taboru kolejowego. W II kwartale 2024 r. wyższa od oczekiwań analityków liczba przekazań lokomotyw oraz większy przerób usług modernizacyjnych znalazła odzwierciedlenie w wysokiej, dwucyfrowej dynamice poprawy zysków rok do roku. Do tego w ostatnich miesiącach spółce udało się pozyskać kilka dużych zleceń, m.in. na dostawę 35 hybrydowych zespołów trakcyjnych dla PKP InterCity za 3,36 mld zł brutto.

Analizy rynkowe
Kiedy złoto będzie po 3000 dolarów za uncję?
Analizy rynkowe
Przed czym ostrzega wskaźnik Buffetta? Nowa zmora Wall Street
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Gołębi Fed sprzyja bykom
Analizy rynkowe
Czterocyfrowe stopy zwrotu z akcji. Oto giełdowi prymusi
Analizy rynkowe
Polski rynek ma sporo do nadrobienia, ale wciąż nie wiadomo, czy kupować
Analizy rynkowe
Niełatwa walka spółek o wyższe marże