Koszty wynagrodzeń pracowników puchną w bankach na potęgę

Presja inflacyjna i większe zapotrzebowanie na specjalistów spowodowały, że sektor bankowy na wynagrodzenia musiał przeznaczyć w 2023 roku aż 22 proc. więcej niż rok wcześniej. W kolejnych okresach dynamika płac może nie będzie aż tak duża, ale wciąż należy spodziewać się sporego wzrostu.

Publikacja: 20.03.2024 06:00

Koszty wynagrodzeń pracowników puchną w bankach na potęgę

Foto: AdobeStock

Wszystkie banki giełdowe zaraportowały znaczący wzrost kosztów pracowniczych w 2023 roku – wynika z analizy „Parkietu”. Sięgają one od 13 proc. do nawet 26 proc. w porównaniu z sytuacją rok wcześniej.

Liderzy zwyżek

Największy wzrost dotyczy Grupy Santander Bank Polska, gdzie łączne koszty osobowe, do których zalicza się wynagrodzenia pracowników, pochodne od wynagrodzeń oraz inne świadczenia i dodatkowe bonusy, wyniosły w zeszłym roku 2,28 mld zł. Rok do roku zwiększyły się o 25,8 proc., przy porównywalnym w skali roku średnim zatrudnieniu w grupie.

Władze banku tłumaczą, że ten wzrost odzwierciedla efekt przeglądu wynagrodzeń pracowników w relacji do stawek rynkowych oraz koszty uruchomionego długoterminowego programu motywacyjnego w formie akcji (w wysokości 126,8 mln zł). I dodają, że w 2023 r. wyższe też były obciążenia z tytułu refundacji kosztów za pracę zdalną, nagród zespołowych itp.

O bardzo wysokim wzroście wydatków na wynagrodzenia informuje też m.in. ING Bank Śląski, bo jak tłumaczył swojego czasu prezes Brunon Bartkiewicz, presja płacowa z tytułu wysokiej inflacji nie omija też banków. Tu tzw. koszty osobowe wzrosły o 21 proc., do 1,94 mld zł, głównie właśnie w efekcie podwyżek wynagrodzeń, ale też zmiany struktury zatrudnienia w banku.

Mniej pracowników

Z kolei do grupy podmiotów o wyraźniej niższej dynamice kosztów zatrudnienia należały Grupa Banku Millennium (wzrost o 12,9 proc. rok do roku, do 1,03 mld zł) oraz BNP Paribas BP (o 14,6 proc., do 1,45 mld zł).

W obu tych przypadkach wynagrodzenia zasadnicze pracowników wzrosły głównie w efekcie inflacji płacowej. Ale jednocześnie spadła liczba zatrudnionych. W grupie Millennium ten spadek wyniósł 1,6 proc., a w grupie BNP Paribas 3,7 proc. – m.in. w efekcie realizowanego tu programu zwolnień grupowych.

Łącznie w całym sektorze bankowym (to wynik ze zbiorczych danych publikowanych przez NBP) koszty pracownicze wyniosły w 2023 r. 24,8 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku niemal o 22 proc. Zatrudnienie z kolei wzrosło symbolicznie o 1,54 proc., do 145 tys. osób.

Inflacja dotyka wszystkich

Zdaniem analityków rynku wysokie tempo wzrostu kosztów pracowniczych w bankach to efekt kilku czynników. – Presja inflacyjno-płacowo jest silna w całej gospodarce – mówi nam Kamil Stolarski, analityk Santander BM. – Władze banków też powinny na nią odpowiadać, podnosząc wynagrodzenia swoim pracownikom, w przeciwnym razie groziłoby to odejściami tych najlepszych i pogorszeniem się jakości pracy ogółem – zauważa. – Warto przy tym dodać, że pracownicy sektora finansowego nie są jakoś szczególnie uprzywilejowani, w dłuższej perspektywie pensje rosną tu mniej więcej zgodnie z dynamiką płac w gospodarce – zaznacza Stolarski.

Czytaj więcej

Słodko-gorzka ocena kondycji sektora bankowego

Lepiej opłacani specjaliści

Na dynamikę płac w bankach w ub.r. wpływ mogły mieć też bardzo dobre wyniki sektora. W efekcie część pracowników mogła zyskać więcej na nagrodach związanych z ich wynikami pracy, a ogólnie rzecz biorąc – banki miały się czym dzielić.

- Po trzecie zaś, już od pewnego czasu zmienia się tzw. mix wynagrodzeń, ze względu na zmianę struktury zatrudnienia – zaznacza Marta Czajkowska-Bałdyga, analityczka Ipopema Securities. – Postępująca cyfryzacja usług powoduje, że z jednej strony następuje odejście od nisko wynagradzanych stanowisk w tzw. okienkach bankowych na rzecz lepiej opłacanych miejsc pracy w doradztwie, obszarach IT, nowych technologii czy compliance – mówi.

W ogóle, jak ocenia analityczka, w bankach rośnie zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju profesjonalistów. Nie chodzi tylko o fachowców od digitalizacji, sztucznej inteligencji, czy cyberbezpieczeństwa, ale też, co związane jest z nowymi regulacjami dla sektora - prawników, specjalistów związanych z compliance, realizacją celów ESG, ochroną konsumencką, itp.

Możliwe duże zwyżki

Jak może wyglądać pod względem kosztów pracowniczych rok 2024? – Zakładam, że utrzyma się dosyć wysokie tempo ich wzrostu, o ok. 10 proc. – komentuje Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. – Takie też są wstępne zapowiedzi władz banków. Co prawda inflacja odpuszcza, ale mamy silne zmiany struktury zatrudnienia. Mimo kurczącej się liczby oddziałów i ich pracowników rośnie popyt na pracowników zatrudnionych w centralach, o wysokich kwalifikacja i oczywiście lepiej opłacanych – ocenia Sobolewski.

– W 2024 r. spodziewam się solidnego wzrostu kosztów pracowniczych o 7–8 proc., przy płaskim zatrudnieniu – mówi z kolei Kamil Stolarski z BM Santander.

Istotny spadek kosztów w relacji do przychodów

Ogółem koszty administracyjne w minionym roku sektora bankowego ukształtowały się na poziomie 45,6 mld zł – wynika z danych NBP. W porównaniu z 2022 r. wzrosły o 1,1 proc.

Ten stosunkowo niewielki wzrost wynika z faktu, że mocno rok do roku spadły tzw. pozostałe koszty działania banków – aż 16 proc., do 20,8 mld zł. To przede wszystkim efekt braku w 2023 r. dodatkowych obciążeń regulacyjnych, takich jak wysokie składki na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców oraz system ochrony banków komercyjnych (czyli składek na przymusową restrukturyzację Getin Noble Banku), a które obciążyły budżety kredytobiorców w 2022 r.

Z kolei koszty pracownicze, o czym piszemy w tekście powyżej, wzrosły o 22 proc. Z raportów poszczególnych banków wynika, że dosyć istotnie zwiększyły się także inne pozycje kosztowe związane z bezpośrednią działalnością banków, takie jak wydatki na IT, na utrzymanie budynków, marketingu i promocji, ogólne zarządu itp. Przykładowo ING Bank Śląski na utrzymanie budynków musiał wydać w 2023 r. 171 mln zł, czyli aż o 44 proc. więcej niż rok wcześniej, a na IT – 385 mln zł, czyli niemal o 17 proc. więcej. W przypadku Banku Millennium koszty informatyki i łączności to 158,5 mln zł w 2023 r. – o 15 proc. więcej niż w 2022 r.

Wskaźnik koszty do przychodów w grudniu 2023 r. (jako średnia krocząca z 12 miesięcy) wynosił 46,78 proc. i był najniższy od lat. Przykładowo, w grudniu 2022 r. było to 53,56 proc., a w grudniu 2020 r. – 63,42 proc. – wynika z raportów Komisji Nadzoru Finansowego.

Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel
Analizy rynkowe
Gotówka dla akcjonariuszy. Firmy coraz częściej stawiają na skupy akcji
Analizy rynkowe
Dlaczego amerykańskie obligacje rządowe zaczęły być ostro wyprzedawane?
Analizy rynkowe
Na amerykańskie obligacje działają dwie przeciwstawne siły, ale stopy procentowe będą spadać