Według szwajcarskiego banku centralnego Credit Suisse Group AG stanąłby w obliczu nieuchronnego up[adku, gdyby nie został sprzedany UBS Group AG w ramach akcji ratunkowej w zeszłym miesiącu. Bez przejęcia, w którym pośredniczył rząd, jest „bardzo, bardzo prawdopodobne, że doszłoby do kryzysu finansowego w Szwajcarii i na świecie”, powiedział wiceprezes Szwajcarskiego Banku Narodowego, Martin Schlegel, w wywiadzie wyemitowanym w poniedziałek na antenie SRF. Credit Suisse „byłby wówczas bankrutem”.
Komentarze podkreślają dramatyczną sytuację szwajcarskiego pożyczkodawcy, zanim zgodził się on na umowę o wartości 3 miliardów franków (3,3 miliarda dolarów) w zeszłym miesiącu, kiedy światowe rynki były już niestabilne z powodu upadku banku Doliny Krzemowej w USA. Przychodzą, gdy inwestorzy zbierają się we wtorek na stadionie hokejowym w Zurychu na dorocznym walnym zgromadzeniu Credit Suisse. Akcjonariusze i pełnomocnicy wskazali, że mogą głosować przeciwko ponownemu wyborowi kilku członków zarządu – pisze Bloomberg.
Transakcja została zawarta bez zgody akcjonariuszy Credit Suisse i UBS, co podkreśla pilność sytuacji. Minister finansów Karin Keller-Sutter powiedziała wcześniej, że Credit Suisse nie przetrwałby ani jednego dnia bez pomocy.