Jednym z najbardziej charakterystycznych, nietypowych i zagadkowych zjawisk tego roku na warszawskim parkiecie jest sprzeczność między tym, co się dzieje w gospodarce, a tym, w jakim kierunku podążają notowania akcji. O ile nasze diagnozy z początku roku dotyczące koniunktury gospodarczej okazują się de facto trafne, o tyle w ślad za tym w bardzo ograniczonym stopniu poszła sytuacja na GPW.
Wystarczy spojrzeć na opublikowany w ostatnim tygodniu odczyt wskaźnika niemieckiego instytutu Ifo, który formalnie odzwierciedla nastroje przedsiębiorców za Odrą, a w praktyce – za sprawą silnych powiązań handlowych – wskazuje także kierunek koniunktury w polskiej gospodarce.
Historycznie wskaźnik Ifo był silnie skorelowany z notowaniami akcji na GPW, tak więc na podstawie obecnego dwuletniego minimum WIG można by sądzić, że także Ifo pogłębia dołki. Nic bardziej mylnego! Otóż okazuje się, że niemiecki wskaźnik w listopadzie... znalazł się najwyżej od prawie półtora roku. Wystarczy przytoczyć komentarz ekonomistów UniCredit na ten temat: „Czarne scenariusze związane ze spowolnieniem na rynkach wschodzących i wpływem afery VW nie zmaterializowały się. Coraz większego znaczenia nabiera wzrost popytu wewnętrznego".
W przeciwnych kierunkach
O historycznej korelacji między trendem Ifo a notowaniami na GPW łatwo się przekonać, wykonując proste ćwiczenie. Gdzie był WIG, kiedy niemiecki wskaźnik ustanawiał co najmniej 12-miesięczne maksima? Okazuje się, że WIG był średnio rzecz biorąc niemal 30 proc. (!) wyżej niż rok wcześniej. Co prawda samo uśrednienie nie mówi wszystkiego, ale wystarczy dodać, że ujemnej stopy zwrotu z polskiego indeksu nie odnotowaliśmy N I G D Y w takich okolicznościach makroekonomicznych.
Kwestii można przyjrzeć się też od drugiej strony – sprawdźmy, co działo się ze wskaźnikiem Ifo, kiedy w przeszłości WIG odnotowywał co najmniej dwuletnie dołki. I pod tym względem obecny stan rzeczy zupełnie nie pasuje do historycznego wzorca – w przeszłości takie minimum było zwykle poprzedzone przez systematyczny spadek Ifo sygnalizujący pogarszanie się koniunktury gospodarczej. Teraz Ifo jest na ścieżce wzrostowej...