Spokojny początek tygodnia

Poniedziałkowa sesja na rynkach finansowych należała do dość spokojnych. Po tygodniowej nieobecności powrócili do pracy inwestorzy z Chin. Nieobecni byli natomiast, z powodu obchodzonych świąt, inwestorzy z Japonii oraz z USA. Niewiele publikowanych było także danych makroekonomicznych na świecie.

Aktualizacja: 06.02.2017 15:57 Publikacja: 11.10.2016 13:20

Rynki finansowe żyły w związku z tym jeszcze wydarzeniami z piątku. Słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy zmniejszyły oczekiwania co do podwyżki stóp procentowych w USA w listopadzie, wzmacniając jednocześnie oczekiwania co do podwyżki stóp w grudniu (prawdopodobieństwo wyceniane przez kontrakty terminowe wzrosło do 67,6 proc.). To z kolei spowodowało powolne schodzenie w poniedziałek kursu EUR/USD w kierunku 1,11, mimo że po publikacji danych w piątek wzrósł on w okolice 1,12. Do spadku eurodolara przyczyniały się także piątkowe wypowiedzi prezesa EBC Mario Draghiego, który wyraźnie dał do zrozumienia, że bank ani nie ma zamiaru w najbliższym czasie ograniczać programu skupu aktywów w strefie euro, ani też nie było to w ramach EBC dyskutowane (o czym kilka dni temu donosiły media). Stabilnie zachowywał się w poniedziałek kurs EUR/PLN, który poruszał się wokół 4,28. Polska waluta lekko osłabiała się natomiast wobec USD oraz umacniała wobec CHF. Rentowności SPW wahały się w ciągu dnia, ale ostatecznie ich zmiany były niewielkie. W strefie euro rentowności obligacji rosły wzdłuż całej krzywej o około 1–2 pkt baz.

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?
Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel