– Udało nam się pozyskać dużych, ważnych klientów w USA – amerykańskie instytucje wybrały naszą ofertę. To pokazuje, że możemy skutecznie konkurować z dwoma największymi graczami w sektorze analityki powiązań, czyli Palantirem i IBM i2 – mówi prezes DataWalk, Paweł Wieczyński. Dodaje, że spółka ma coraz więcej klientów i referencji, a w związku z tym pozyskiwanie kolejnych kontraktów jest już prostsze i szybsze. – Choć oczywiście w naszym sektorze proces sprzedażowy wciąż standardowo trwa kilkanaście miesięcy lub więcej – zastrzega.

Niedawno spółka zawarła kontrakt, w ramach którego jej platforma posłuży jako centralny System Informacji Operacyjnej Policji. – To, wraz z pozostałymi zakomunikowanymi w ostatnich miesiącach umowami zawartymi w Polsce (PKN Orlen, projekt Covid, Link4) oraz w USA, pozwoliło nam osiągnąć zakontraktowanie tegorocznych przychodów na poziomie 15,7 mln zł – mówi prezes. Dodaje, że to wartość ponad cztery razy wyższa niż przychody w całym 2019 r.

Czy spółce nie grozi wrogie przejęcie i czy nie kręcą się wokół niej inwestorzy?

– Odpowiedź na te dwa pytania jest twierdząca. W miarę pojawiających się pierwszych sukcesów rynkowych trafiają do nas różne propozycje, natomiast my, założyciele firmy, jesteśmy związani ze spółką długoterminowo – deklaruje prezes. Dodaje, że takie spółki jak DataWalk zazwyczaj są przejmowane, gdy osiągną odpowiednią skalę biznesu. – Ewentualna akwizycja na poziomie 1 mld USD lub znacznie wyższym, to nasz kierunek – mówi. kmk