Kończący się rok chyba można nazwać rokiem surowców?
Tak, to był rok surowców i to pod wieloma względami. Natomiast to oczywiście też nie jest tak, że w 2021 r. każdy surowiec radził sobie bardzo dobrze. Były okresy bardzo dynamicznych ruchów, zwyżek na wielu surowcach i to napędzało zainteresowanie inwestorów. Warto też jednak wspomnieć o tych surowcach, które radziły sobie słabiej niż chociażby w 2020 r. Wystarczy tutaj wymienić metale szlachetne, które nie zachwycały.
W ostatnich tygodniach nie tylko metale szlachetne rozczarowywały. Na wielu rynkach doszło do korekty. To tylko chwilowy postój czy już prawdziwe hamowanie?
Wszystko zależy oczywiście od tego, o jakich surowcach mówimy. Generalnie jednak wydaje mi się, że rynek surowców jako całość nie pokazał jeszcze na co go stać. Wiele surowców jest wciąż relatywnie tanich w stosunku do tego, jak wyceniane są inne klasy aktywów. Uważam więc, że można znaleźć naprawdę ciekawe pomysły inwestycyjne. Interesująco wyglądają wspomniane już metale szlachetne. Moim zdaniem ich wycena jest relatywnie niska w stosunku do innych aktywów. To, co działo się na rynku złota, było też pochodną działań i komunikacji ze strony Fed i mocnego dolara. Rezerwa Federalna zacieśnia politykę pieniężną, natomiast to powinno być już w cenach, co zresztą było widać po reakcji rynkowej na środowe decyzje Fed.