Prym wiedzie Japonia, gdzie tamtejszy indeks Nikkei stracił ponad 10 proc., a jen zaliczył kolejne, wyraźne umocnienie - tym razem USDJPY spadł o ponad 2 proc. Rynkami rządzą emocje, a inwestorzy spoglądają na banki centralne - rynek daje już 90 proc. szans scenariuszowi "awaryjnej", bo aż 50 punktowej obniżki stóp przez FED we wrześniu. Do końca roku stopy procentowe mają spaść aż o 125 punktów baz. Tak agresywna wycena przekłada się na wyraźny spadek rentowności amerykańskich obligacji - 10-letnie naruszyły dołek z grudnia ub.r. Ucieczka inwestorów od ryzyka doprowadziła do załamania się rynku kryptowalut - futures na BTC spadł w pewnym momencie poniżej 50 tys. USD.
Co dalej? Jest mało prawdopodobne, aby FED ugiął się pod presją rynków i obniżył stopy procentowe wcześniej, niż we wrześniu. Nie jest też pewne, czy nawet wtedy, cięcie wyniosłoby 50 punktów baz. Czy, zatem spirala wyprzedaży na globalnych rynkach będzie się dalej nakręcać? Niekoniecznie. Rynki powinny rzeczywiście ocenić, na ile ryzyko wystąpienia recesji w amerykańskiej gospodarce w nadchodzących miesiącach, rzeczywiście jest duże. Być może źródłem większych problemów będzie teraz Azja - pytanie, jak krach w Japonii wpłynie na inne tamtejsze rynki.
EURUSD - powyżej 1,0950
Para EURUSD wybiła dzisiaj rano okolice szczytu z połowy lipca przy 1,0950. Dramatycznie szybko rosną oczekiwania rynków, co do skali cięć stóp przez FED - wycena ruchu we wrześniu to obecnie -49 punktów baz., a do końca roku oczekuje się luzowania aż o 125 punktów baz. To stawia Rezerwę Federalną w gronie największych "gołębi" i nie pozostaje bez wpływu na wycenę dolara.
Wykres dzienny EURUSD