Grupa PKP Cargo chce kłaść coraz większy nacisk na rozbudowę infrastruktury terminali i rozwój usług przeładunku. – Zależy nam na rozwijaniu działalności terminali, gdyż zwłaszcza przewozy intermodalne (dotyczące kontenerów – red.) będą w kolejnych dekadach stanowić o przyszłości przewozów kolejowych. Dlatego będziemy inwestować zarówno w modernizację istniejących terminali, jak i budować nowe – przekonuje Krzysztof Losz, rzecznik PKP Cargo.
Dodaje, że najpoważniejszym zadaniem kontynuowanym w 2023 r. będzie budowa terminalu multimodalnego w Zduńskiej Woli-Karsznicach. Całkowita wartość inwestycji to prawie 128,6 mln zł, z czego 51,7 mln zł stanowi unijne dofinansowanie. Według spółki inwestycja nie jest zagrożona, zarówno pod względem finansowym, jak i terminu realizacji. Ten wyznaczono na koniec października.
Ruch na granicy
Grupa chce się też inwestować za granicą. – Mamy terminal w czeskiej Ostrawie i będziemy go rozwijać w kierunku zwiększenia możliwości przeładunkowych ze względu na znaczenie terminala na szlaku północ-południe – mówi Losz. Dodaje, że istotnym nowym projektem może być terminal w pobliżu Pragi, który chciałaby zbudować czeska firma zależna PKP Cargo International.
Na razie nie zanosi się za to na inwestycje przy granicy z Ukrainą, mimo że te pracują już jakiś czas pełną parą. Chodzi o obiekty w Żurawicy i Medyce. Na ich terenie odbywa się m.in. przeładunek zbóż, olejów roślinnych, produktów chemicznych i paliw. – Na razie nie ma potrzeby prowadzenia tam dodatkowych inwestycji, gdyż terminale korzystają ze swoich rezerw – do wybuchu wojny ich przepustowość była tylko częściowo wykorzystywana. Ewentualne inwestycje będą wynikały z potrzeb rynkowych – twierdzi Losz.