Zgodnie z unijnymi regulacjami Komisja Europejska zaakceptowała nabycie wyłącznej kontroli nad Comarchem przez CVC Capital Partners. W ocenie Brukseli transakcja nie zaszkodzi konkurencji na rynku. Transakcja była badana w ramach tzw. uproszonej procedury.
Czy Comarch zmieni właściciela?
Comarch to wicelider polskiego rynku IT. Na giełdzie jest notowany od 1999 r. Założycielem i wieloletnim prezesem spółki był prof. Janusz Filipiak, który zmarł w grudniu 2023 r. Stery Comarchu po Filipiaku przejęła jego córka, Anna Pruska. W lipcu 2024 r. zamiar przejęcia Comarchu ogłosił fundusz CVC (m.in. właściciel Żabki). Zapisy w wezwaniu ruszyły 13 sierpnia. Potrwają do 21 października.
Wiodący akcjonariusze zaakceptowali ofertę funduszu. Choć podmiotem nabywającym akcje formalnie jest też rodzina Filipiaków, to de facto jednym podmiotem do którego docelowo trafią akcje jest CVC. Natomiast dotychczasowi wiodący akcjonariusze staną się mniejszościowymi wspólnikami spółki kontrolowanej przez CVC. Jeśli wezwanie się powiedzie, Comarch zniknie z giełdy.
Czytaj więcej
Kurs utrzymuje się niespełna 2 proc. powyżej oferty CVC. – Tu nie chodzi co do zasady o tę niewielką różnicę. Chodzi natomiast o to, jak rynek ocenia szanse sukcesu „nowego” modus operandi Comarchu po wejściu CVC – mówi Sobiesław Pająk, ekspert DM BOŚ.
Czy warto sprzedać w wezwaniu akcje Comarchu?
Fundusz oferuje 314,5 zł za akcję. Z jednej strony oferta CVC zawiera znaczącą premię w stosunku do poziomu sprzed zapowiedzi wezwania. Jest też wyższa od średniej ceny z aktualnych rekomendacji dla Comarchu. To mogłoby skłaniać do sprzedaży akcji w wezwaniu - szczególnie, że spółka znajduje się w stosunkowo trudnym okresie. Musi przeorganizować i zrestrukturyzować biznes żeby powalczyć o wyższe marże. Przyda jej się też wsparcie przy planowanej ekspansji zagranicznej.