Operatorzy telekomunikacyjni na Starym Kontynencie robią dziś dużo, aby przyciągnąć uwagę inwestorów i zwiększyć wartość akcji. Pandemia sprawiła, że waga dostępu do internetu została powszechnie uznana. To dzięki temu telekomy mogą pozwalać sobie na podwyżki cen i obiecują wyższe dywidendy akcjonariuszom. Skuteczniej lobbują za tym, aby tzw. big techy: Netflix, Facebook, Google, ponosiły część kosztów infrastruktury. Komisja Europejska przyszła im tu w sukurs.
Trudny wzrost
Po francuskiej grupie Orange, obecnej w Polsce poprzez Orange Polska, także grupa Deutsche Telekom, właściciel T-Mobile Polska, podtrzymała pod koniec tego tygodnia, że koncentruje się na tym, aby wypracowywać jak najwięcej gotówki, a to przyczynek do wypłaty wyższej dywidendy.
Timotheus Hoettges szefuje największej w zachodnim świecie grupie telekomunikacyjnej - Deutsche Telekom.
Akcjonariusze operatorów przykładają do niej dużą wagę po latach słabości branży podgryzanej regularnie przez regulatorów i urzędy antymonopolowe. Dywidenda jest istotna tym bardziej, że teraz już zwykle dojrzali operatorzy nie należą do firm szybko zwiększających skalę biznesu.
W Stanach Zjednoczonych goni go Verizon, kierowany przez Hansa Vestberga.