Producent i wydawca gier w II kwartale wypracował przychody lepsze od ubiegłorocznych, jednak okres ten zakończył stratą netto wobec zysku w 2021 r. Taki rezultat jest efektem gorszej sprzedaży produkcji własnych.
„Marża spadła względem II kwartału poprzedniego roku o 11 proc., co jest skutkiem mniejszego udziału w ogólnej sprzedaży gier własnych. Większą rolę z kolei odgrywały produkcje, których jesteśmy wydawcami” – wyjaśnił zarząd Klabatera.
Firma wypracowała pomiędzy kwietniem a czerwcem niemal 1,4 mln zł przychodów, o 16 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Strata netto sięgnęła niemal 0,1 mln zł, podczas gdy w 2021 r. zysk wyniósł 46 tys. zł.
Zgodnie z kalendarzem wydawniczym Klabater ma w tym roku wydać jeszcze 10 gier, zarówno komputerowych jak i na konsole. Zarządzający duże nadzieje wiążą z grą „Moonsine Inc.”, która ma zadebiutować w III kwartale. – Budżet gry to 1,5–2 mln zł. Część środków na produkcję wraz z NCBR pochodzi z dotacji programu GameINN. Dzięki wsparciu mogliśmy przeznaczyć pieniądze na rozwój, a także wzrost zatrudnienia. Planowana kwota na marketing nie powinna przekroczyć 0,5 mln zł. Cena gry będzie standardowa i wyniesie około 20 dolarów lub euro. Najpierw chcemy wydać grę na rynek PC, to główny obszar sprzedaży tego tytułu. W następnym roku chcemy wydać grę na konsole – wyjaśnił Robert Wesołowski, członek zarządu Klabatera.
We wspomnianej produkcji gracz wciela się w producenta bimbru. Dotychczas chęć kupna gry zadeklarowało 30 tys. osób. – Nad tytułem pracujemy od około dwóch lat. W tym czasie zbudowaliśmy wewnętrzny dział testów. Jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż w momencie premiery naszej pierwszej autorskiej produkcji – „Crossroads Inn”. Wtedy nad grą pracowało trzech deweloperów, teraz jest ich 15 – zauważył Wesołowski. – „Moonsine Inc.” zgromadziło już blisko 30 tys. wpisów na wishlistę, czyli listę gier, którymi klienci są zainteresowani. Po prezentacji podczas targów Gamesom oraz recenzjach liczymy na pozyskanie kolejnych 20–30 tys. potencjalnych klientów do czasu premiery gry – podsumował Wesołowski.