– Rynek mówi o tym znów od pewnego czasu, ale sam Solorz-Żak ponoć temu zaprzecza – powiedział nam jeden z analityków. Nie chciał wystąpić pod nazwiskiem.
Do biznesmena nie udało nam się wczoraj dodzwonić. Tomasz Matwiejczuk, rzecznik grupy Polsat, potwierdził, że właściciel stacji dementuje, jakoby był zainteresowany Agorą. Miał określić ten scenariusz, jako „bzdurę”. Błażej Bogdziewicz, zarządzający w BZ WBK AIB Asset Management, pytany, czy fundusz rozmawiał na ten temat z Solorzem-Żakiem, odmówił komentarza.
O planowanym mariażu Telewizji Polsat z Agorą było głośno kilka lat temu, gdy właściciel stacji szukał nabywcy mniejszościowego pakietu akcji telewizji. Zarząd Agory pod kierownictwem ówczesnej prezes Wandy Rapaczyńskiej nie zaprzeczał, że spółkę interesowałby Polsat. Wtedy Agora myślała o przejęciu kontroli nad telewizją. Według analityków, dopuszczano też scenariusz, w którym właściciel stacji obejmuje kontrolę nad Agorą, a ta staje się właścicielem pakietu akcji Polsatu.
Tzw. afera Rywina, związana z ustawą medialną, położyła na dłuższy czas kres planom Agory co do wejścia na rynek telewizji naziemnej w Polsce. Temat wrócił, gdy kilkanaście miesięcy temu prezesem spółki został Marek Sowa, kojarzony z Solorzem-Żakiem.
Jak wynika z jednostkowych niezaudytowanych danych finansowych Telewizji Polsat, przychody stacji są nieco niższe niż grupy Agory, ale telewizyjny biznes przynosi dużo wyższe zyski. Polsat zakończył 2008 rok nieco ponad 1 mld zł przychodów, 252,9 mln zł zysku operacyjnego i 232,4 mln zł zysku netto. Przychody Agory po czterech kwartałach 2008 roku wynosiły 1,27 mld zł, jej wynik operacyjny 71,8 mln zł, a netto 23,3 mln zł.