„Karta” to alternatywa wobec tzw. separacji funkcjonalnej spółki, którą planuje UKE. Jak mówił prezes TP Maciej Witucki, wdrożenie „karty” potrwałoby dwa lata. Spółka liczy też, że koszty jej wprowadzenia byłyby o 60–8o proc. niższe niż koszty podziału wyliczone przez doradców UKE (756 mln zł). TP próbuje przekonać UKE do rezygnacji z wydania administracyjnej decyzji o podziale TP, co urząd zapowiedział w grudniu, wszczynając postępowanie w sprawie separacji. Plan TP jest tańszy niż separacja funkcjonalna, m.in. dlatego, że zakłada rezygnację z budowy oddzielnych systemów IT.
UKE, które zarzuca TP dyskryminowanie alternatywnych operatorów, w kwietniu zbierze stanowiska uczestników rynku na temat propozycji TP. Maj i czerwiec to czas na spotkania TP, UKE i operatorów alternatywnych. Potem TP ma przedstawić ostateczny projekt „karty”. Jesienią prezes UKE zdecyduje albo o podziale TP, zastosowaniu „Karty” lub pośredniego rozwiązania.