Czteroletni plan Orange Polska ogłoszony. Nadzieje w światłowodzie i AI

Największy operator telekomunikacyjny w kraju obiecuje inwestorom poprawę wyników w latach 2025–2028, ale czy dywidenda będzie rosła – pewny nie jest.

Czekając na prezentację nowej strategii Orange Polska na lata 2025–2028 r., kurs akcji spółki urósł w tym roku o 23 proc. W środę, gdy zarząd w końcu plan zaprezentował, walory taniały. Analitycy nie kryli, że liczyli, iż telekom, który ponoć ma za sobą problemy ze wzrostem na podstawowym rynku, przedstawi politykę dywidendową jasno pokazującą, że akcjonariusze mogą liczyć na coraz wyższą wypłatę w kolejnych latach. Dywidenda ma być tymczasem nie niższa niż w tym roku (0,53 zł na akcję). Co nowa strategia Orange Polska oznacza dla innych interesariuszy?

Foto: Parkiet

Przejęcia i partnerstwa

– Jak mówił Einstein, pytania pozostają te same, zmienia się sposób udzielania na nie odpowiedzi – tak Liudmila Climoc, prezeska Orange Polska, zaczęła prezentację założeń na lata 2025–2028.

Zarząd Orange Polska nie wymyślił tym razem oryginalnej nazwy dla czteroletniego planu. Motto – „Lead The Future” – to motto ze strategii całej grupy Orange, opublikowanej dwa lata temu.

Orange Polska uważa, że dzięki rosnącej liczbie gospodarstw domowych i popytowi na internet światłowodowy będzie działać na „fantastycznym rynku”. Jednak w oficjalnej prognozie spółka nie sprecyzowała, w jakim tempie sama chce rosnąć. To, że jest to trudne do przewidzenia, pokazał 2024 r., w którym przychody Orange Polska spadły na przekór tytułowi strategii („.Grow”).

Dopiero w prezentacji pojawiło się więcej danych oraz plany dla segmentów. Przychody ogółem mają rosnąć w niskim jednocyfrowym tempie. Wpływy z podstawowych usług telekomunikacyjnych mają powiększać się średnio w latach 2024–2028 o 4–6 proc., natomiast przychody z usług ICT o 5–7 proc.

Bożena Leśniewska, wiceprezeska odpowiedzialna za segment B2B, podkreślała, że prognoza nie obejmuje przejęć, a firma rozgląda się za nimi.

W segmencie usług telekomunikacyjnych plan zakłada wzrosty liczby klientów pakietów konwergentnych o 12–15 proc. W analogicznym tempie mają rosnąć rachunki za pakiety. Telekom przewiduje, że przybywać będzie mu abonentów internetu światłowodowego i płatnej telewizji. Na koniec 2024 r. miał ich odpowiednio 1,6 mln i 1 mln, a uważa, że średnio co roku ich grono może rosnąć w szybkim jednocyfrowym tempie (6–9 proc.). Według Jolanty Dudek, wiceprezeski ds. rynku konsumenckiego Orange Polska, pod koniec marca telekom wyjdzie na rynek z nową poszerzoną ofertą telewizyjną. Potwierdza ona także doniesienia medialne, że telekom rozmawia z Canal+ Polska o nawiązaniu współpracy przy sprzedaży usług światłowodowych. Terminu ich zakończenia menedżerka nie sprecyzowała.

Inwestycje w sieć i AI

Plan zarządu przewiduje, że usługi światłowodowe od Orange Polska w 2028 r. będą dostępne w około 12 mln gospodarstw domowych. To wzrost o 3 mln lub około 30 proc. wobec stanu z końca ub.r. To nie znaczy, że grupa zbuduje sieć FTTH o takim zasięgu. Trzeba rozróżniać zasięg infrastruktury od zasięgu usług.

Co więc inwestycje grupy Orange w Polsce oznaczać będą dla zasięgu sieci światłowodowego internetu, który wg najnowszego zestawienia FTTH Council jest mniejszy niż średnia w Europie (70 proc. vs 75 proc.).

– Chcemy przyczynić się do poprawy sytuacji – zapewniła Liudmila Climoc. Na ile – nie sprecyzowała.

Zasięg usług Orange ma urosnąć głównie za sprawą inwestycji joint venture Światłowód Inwestycje i umów hurtowych z innymi operatorami. Mniejsze znaczenie będzie miała budowa sieci przez Orange Polska przy udziale środków unijnych.

ŚI miałby wybudować w kolejnych latach sieć FTTH docierającą do około 500 tys. gospodarstw domowych wobec planowanych 2,4 mln na koniec grudnia 2025 r. – podał Maciej Nowohoński, odpowiedzialny za biznes hurtowy Orange Polska. Z kolei ze środków UE telekom ma zbudować sieć dla około 160 tys. adresów. W kolejnych latach Orange Polska może budować co roku sieć docierającą do 300–400 tys. adresów.

W prognozie zarząd skoncentrował się na finansowych pozycjach i zapowiada, że w latach 2025–2028 wynik EBITDAal grupy będzie notować niski do średniego jednocyfrowy wzrost. Inwestycje po uwzględnieniu wpływów ze sprzedaży aktywów takich jak nieruchomości wartych jeszcze 0,6 mld zł (tzw. eCAPEX) mają wyhamować do maksymalnie 14 proc. przychodów. Dla porównania w 2020 r. wskaźnik ten wynosił 15,6 proc., a w 2024 r. 14,3 proc.

Za sprawą wzrostu EBITDAal i obniżenia poziomu inwestycji w 2028 r. organiczne przepływy pieniężne mają wynieść co najmniej 1,2 mld zł.

Nie zabrakło odniesień do sztucznej inteligencji, cyfryzacji i technologii 5G. – Kompleksowe działania transformacyjne pomogą stworzyć model działalności gotowy na przyszłość, wyznaczający standardy branży pod względem efektywności i rentowności – zapowiedziała prezeska.

Czy transformacja oznacza zwolnienia? Jacek Kunicki obstawał, że o planach redukcji firma najpierw informuje związki zawodowe.