Zarząd Orange Polska podtrzymał prognozę

Wyniki największego pod względem przychodów telekomu pierwszy raz opublikowane zgodnie z nowym standardem okazały się zgodne z prognozami biur maklerskich. Zarząd potrzymał założenie dla EBITDA w całym roku.

2,71 mld zł przychodów, 674 mln zł EBITDA i 50 mln zł straty netto wykazała grupa Orange Polska w I kwartale 2018 roku uwzględniając obowiązujący od stycznia nowy standard sprawozdawczości rachunkowej IFRS 15.

Telekom – zgodnie z zapowiedzią – nie przeliczył wyników sprzed roku według tego standardu. W porównaniu z prognozami biur maklerskich wykazane przychody i EBITDA są nieco wyższe, a strata netto głębsza niż przewidywali analitycy.

Ankietowane przez „Parkiet" instytucje spodziewały się, że po telekomie 2,69 mld zł przychodu, 666 mln zł EBITDA oraz 41,3 mln zł straty netto. Z kolei tabele PAP pokazywały nieco wyższą EBITA (667 mln zł) i niższą stratę (38,5 mln zł netto).

W dawnym ujęciu Orange Polska wykazał 2,76 mld zł przychodów (spadek o 1,8 proc. rok do roku) 746 mln zł EBITDA (niewielkie odchylenie wobec 748 mln zł rok temu) oraz 8 mln zł zysku netto (spadek o prawie 80 proc. rok do roku).

Zarząd, któremu przewodzi Jean Francois Fallacher podtrzymał, że w całym roku EBITDA grupy wyniesie 3 mld zł według starego podejścia lub 2,75 mld zł według nowego.

Mniejszy udział w komórkowym torcie

Grupa zakończyła kwartał z 14,368 mln kart SIM, co rok do roku oznacza spadek o 5,9 proc. Orange przybyło użytkowników abonamentowych, a ubyło pre-paidów.  W końcu marca było ich odpowiednio: 9,747 (wzrost o 3,1 proc. rok do roku) mln i 4,621 mln (spadek o 20 proc.).

W porównaniu z końcem grudnia statystyki kart SIM Orange Polska zmniejszyły się o 56 tys. kart SIM. Segment abonamentowy zanotował przyrost o 21 tys., a pre-paid spadek o 77 tys..

Nie można przy tym samemu ocenić, czy Orange umocnił, czy stracił udział w komórkowym torcie. Główny Urząd Statystyczny przestał bowiem publikować statystyki kart SIM w trybie kwartalnym i już ich nie zbiera. Pozyskiwaniem danych zajmuje się Urząd Komunikacji Elektronicznej, który – jak poinformowało nas biuro prasowe - jest w trakcie tej procedury. UKE będzie przekazywać GUS-owi zebrane dane, a statystyczny urząd raz w roku udostępni je po wcześniejszej weryfikacji – powiedziano nam w GUS.

Orange szacuje, że jego udział w rynku wynosił w końcu marca 27,5 proc., po spadku o 2,4 pkt proc. rok do roku  i o 0,4 pkt proc. wobec końca grudnia.

ARPU lekko w górę

Jeśli chodzi o szerokopasmowy stacjonarny dostęp do Internetu, to liczba abonentów światłowodu Orange powiększyła się w ciągu 3 miesięcy o 34 tys.. do 248 tys. Sumarycznie liczba klientów dostępu po łączach doziemnych nieco spadła (do 2,002 mln). Jeśli uwzględnić w tej statystyce – jak robi to spółka – usługę LTE dla domu to łączna liczba klientów Internetu stacjonarnego Orange Polska urosła na koniec marca do 2,477 mln, czyli o 39 tys..

Liczba indywidualnych klientów korzystających z pakietów usług Orange Polska powiększyła się w trzy miesiące o 65 tys. (oznacza to spowolnienie w porównaniu z poprzednimi kwartałami) do 1,09 mln. 62 proc. z nich (678 tys.) posiadało usługę telefonii stacjonarnej, a 55 proc. z usług telewizyjnych (pakiety miało 597 tys. abonentów, czyli 68 proc. wszystkich klientów telewizji płatnej).

Razem z klientami biznesowymi z usług konwergentnych telekomu korzystało w końcu marca 1,376 mln abonentów (wzrost w kwartale o 70 tys.).

Całkowite ARPU zarówno z usług mobilnych, jak i stacjonarnych Orange urosło rok  do roku.

Jak wynika z analizy opublikowanych tabel, w części komórkowej wzrost ten miał miejsce zarówno w przypadku opłat za usługi detaliczne (za sprawą eliminacji nieaktywnych kart SIM pre-paid), jak i hurtowe.

Ponieważ grupa miała w końcu marca więcej gotówki na kontach niż przed rokiem, jej dług netto spadł do 6,68 mld zł, z ponad 7,1 mld zł rok wcześniej.