Cena kontraktów z dostawą w marcu spadła poniżej 2 USD za milion brytyjskich jednostek ciepła i osiągnęła najniższy poziom od września 2020 r. Smaczku sytuacji dodaje fakt, że w USA wciąż trwa sezon grzewczy. Chociaż ceny gazu spadły chwilowo poniżej 2 USD także w 2023 r., to nastąpiło to na przełomie marca i kwietnia, czyli już po właściwym sezonie. Głównymi czynnikami wpływającymi na niskie ceny gazu w USA jest utrzymująca się wysoka produkcja oraz względnie wysokie temperatury zmniejszające popyt.
W Europie również doświadczamy ciepłej zimy, jednak w przeciwieństwie do Stanów możliwości produkcyjne w samej UE są ograniczone, a podaż zależna jest od importu surowca. Odejście od rosyjskiego gazu stwarzało ryzyko niedoborów, jednak to ryzyko się nie zmaterializowało – rosyjski surowiec udało się zastąpić gazem importowanym z innych kierunków. Warto zwrócić uwagę, że zapasy utrzymują się wysoko nawet pomimo ostatnich problemów z produkcją w Norwegii. Obecnie zapełnienie magazynów w UE wynosi blisko 70 proc., podczas gdy pięcioletnia średnia dla obecnego okresu to około 55 proc.
Wszystko wskazuje na to, że europejskim gospodarkom uda się przejść kolejną zimę bez rosyjskiego gazu, a jednocześnie bez szwanku. Ceny gazu TTF utrzymują się poniżej 30 euro za MWh, a płaska krzywa terminowa na najbliższe miesiące sugeruje, że sytuacja nie powinna ulec drastycznym zmianom.