Od kilku kwartałów kluczowy dla grupy Unimot biznes paliw płynnych przynosił znacznie słabsze wyniki, niż rynek był do tego przyzwyczajony. Wkrótce ma się to jednak zmienić. Zarząd obserwuje kilka trendów, które w jego ocenie przyczynią się do poprawy rentowności i zysków z handlu paliwami płynnymi.
Czynniki makro będą wspierać kluczowy biznes Unimotu
Adam Sikorski, prezes Unimotu, zauważa, że obecne ceny SPOT kontraktów na olej napędowy są niższe niż kontraktów rocznych. To z kolei powinno pozwolić grupie sprzedać w przyszłości z zyskiem zgromadzone dziś zapasy obowiązkowe.
Kolejny czynnik to spadające marże rafineryjne na świecie. Maleją, gdyż na globalnym rynku pojawiły się nowe instalacje przetwarzające ropę m.in. w Chinach, Indiach, Omanie i Kuwejcie. Kolejne duże ich przyrosty nastąpią w przyszłym roku. To powoduje, że koncerny paliwowe prowadzące zarówno produkcję, jak i sprzedaż hurtową i detaliczną powinny utratę marży rafineryjnej kompensować sobie wzrostem tzw. premii lądowej (jest uzyskiwana z tytułu dostaw realizowanych na lokalnych rynkach).
Na rentowność biznesu paliwowego dla firm handlowych takich jak Unimot mocno wpływają też spadające ceny ropy i paliw, co przyczynia się do zniżki ponoszonych kosztów. Te powinny polecieć w dół również dzięki coraz bardziej prawdopodobnym obniżkom stóp procentowych na świecie.