Sytuacja w giełdowej branży paliwowej jest ostatnio bardzo dynamiczna i tym samym trudno przewidywalna. Chodzi zwłaszcza o rynek polski, na którym w ostatnich tygodniach doszło do wielu perturbacji, zarówno jeśli chodzi o ceny diesla i benzyn, jak i zgłaszane na nie popyt i podaż. Do tego dochodzą różne regulacje, których wpływ, zwłaszcza na Orlen i MOL Group, często trudny jest do przewidzenia.
Na domiar złego rynek ma utrudniony dostęp do aktualnych informacji. Orlen od czerwca nie podaje wysokości marży petrochemicznej, a od sierpnia rafineryjnej. Twierdzi, że zmienia formuły ich obliczania. Kiedy znowu zacznie publikować te dane, nie informuje. Po przejęciu Lotosu i PGNiG mniej wiadomo też na temat tych aktywów. Już od kwietnia ubiegłego roku, z wyprzedzeniem, w stosunku do raportów okresowych, wielkości marż rafineryjnych i petrochemicznych nie publikuje MOL Group.
Gorzej niż konkurenci
Szczególnie dużą niepewność można zauważyć na rynku w odniesieniu do grupy Orlen. Michał Kozak, analityk Trigon Dom Maklerski, mówi wprost, że wpływ na wyniki koncernu odnotowane w III kwartale miało wiele nieprzewidywalnych i do dziś trudnych do oceny czynników. Zwraca m.in. uwagę na względnie wysoki poziom modelowej marży rafineryjnej, który w Orlenie w ostatnich tygodniach został ograniczony niższymi cenami paliw w kraju względem europejskich benchmarków. Na tym z kolei ucierpiała premia lądowa (różnica między cenami paliw obowiązującymi na międzynarodowych rynkach hurtowych a osiąganymi wewnątrz kraju), która spadła do rekordowo niskich poziomów. – Będzie musiało się to negatywnie odbić na wynikach rafinacji, jak i detalu. Im dłużej będziemy czekać na utworzenie rządu, tym większe będzie ryzyko utrzymywania się niższych cen paliw. Ryzykiem jest też potencjalna kara z Komisji Europejskiej – twierdzi Kozak.
Krzysztof Kozieł, analityk BM Pekao, zauważa, że branża rafineryjna w całej Europie ma się dobrze. – W Orlenie marże rafineryjne również były w III kwartale bardzo wysokie. Zyski na tej działalności zostaną jednak zniwelowane przez niskie marże uzyskiwane na hurtowej sprzedaży paliw – twierdzi Kozieł.