Energetyka to rodzaj ucieczki do przodu

Z wiceprezesem PGNiG ds. finansów Sławomirem Hincem, rozmawia Agnieszka Łakoma

Aktualizacja: 25.02.2017 20:24 Publikacja: 28.04.2011 02:02

Energetyka to rodzaj ucieczki do przodu

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]PGNiG sprzedało akcje tarnowskich Azotów i zakończyło tworzenie grupy gazowo-chemicznej. Teraz zarząd chce inwestować w elektroenergetykę. Czy nie skończy się tak, jak z inwestycjami w zakłady chemiczne? [/b]

Musimy znaleźć dodatkowe możliwości sprzedaży gazu na polskim rynki i energetyka je daje. Zatem to naturalne, że analizujemy różne projekty w tej branży. Zaczęliśmy od wspólnej inwestycji z Tauronem – budowy elektrociepłowni w Stalowej Woli i analizujemy kolejne. Mamy wieloletnie kontrakty na import gazu, zwiększamy własne wydobycie, musimy więc mieć gwarancje, że ten gaz będzie można ulokować na rynku, także po jego liberalizacji. W innych krajach unijnych gaz w elektroenergetyce wykorzystywany jest w znacznym stopniu, u nas energetyka gazowa dopiero startuje. Ale musi się rozwinąć, skoro stoimy wobec konieczności ochrony klimatu i redukcji emisji dwutlenku węgla.

[b]PGNiG nie musi się bezpośrednio angażować w budowę elektrowni, by móc sprzedawać i dostarczać gaz do niej. Część ekspertów mówi wręcz, że to nie jest konieczne, podobnie jak kupowanie warszawskiego SPEC czy aktywów Vattenfallu... [/b]

Energetykę traktujemy jako rodzaj ucieczki do przodu w kontekście liberalizacji i planowanych zmian na rynku. Natomiast dla wszystkich ekspertów jest jasne, że działalność dystrybucji ciepła, gazu czy też energii elektrycznej jest opłacalna, stabilna, regulowana i taką pozostanie. Zatem warto w nią zainwestować, aby budować w przyszłości stabilny poziom EBITDA grupy PGNiG. A gdy chodzi o nasze zaangażowanie w budowę nowych bloków, to uznaliśmy, że Stalowa Wola daje okazję do nabrania doświadczenia przy takich projektach. Rozważamy nie tylko takie przedsięwzięcia jak z Tauronem, ale też inne możliwości – kogenerację czy budowę elektrowni szczytowych. Te ostatnie jako niewielkie źródła wytwarzania mogłyby powstawać przy naszych magazynach i wspierać bilansowanie systemu.

[b]W najbliższych latach jedynym pewnym projektem gazowym w energetyce jest blok w Stalowej Woli, który zużywać będzie rocznie ok. 500 mln m sześc. gazu. A tymczasem już od połowy 2014 r. będzie działać gazoport w Świnoujściu i pojawią się dostawy z Kataru. Jaka jest realna prognoza wzrostu popytu na gaz dzięki energetyce?[/b]

Faktycznie w ciągu trzech lat oprócz bloku w Stalowej Woli nie uda się zbudować innych dużych źródeł. Liczymy, że w tym czasie inne będą w trakcie budowy. Przewidujemy, że w 2016 r. w Polsce mogą działać bloki gazowe o mocy nawet 3 tys. MW. Jeżeli ten scenariusz uda się zrealizować, a PGNiG będzie dla tych elektrowni dostawcą gazu, to tak jak byśmy podwoili liczbę odbiorców indywidualnych. Teraz do gospodarstw domowych sprzedajemy ok. 3 mld m sześc. gazu rocznie.

[b]Polska musi do 2014 r. otworzyć, czyli zliberalizować rynek gazowy, zatem PGNiG nie ma żadnej gwarancji, że stanie się dostawcą dla energetyki. Nie można też wykluczyć, że zakłady azotowe wybiorą innych dostawców gazu, skoro mówią o budowie gazociągu do Niemiec… [/b]

Liczymy się z możliwością utraty części rynku w Polsce po jego liberalizacji, ale też przygotowujemy się na taki scenariusz. Uważamy, że jeśli PGNiG będzie miał dobrą, konkurencyjną, elastyczną ofertę dla klientów, to ich utrzyma. Ceny dla przemysłu mają być uwolnione, ale to nie znaczy, że od razu polskie zakłady dostaną oferty zakupu taniego – tańszego niż od PGNiG – gazu. Przewidujemy, że ceny w naszym kraju będą zrównywać się z tymi, jakie obowiązują w Czechach czy Niemczech. I żadna z zachodnich firm nie będzie chciała sprzedawać gazu do Polski poniżej kosztów. A co do spółek azotowych, to warto wziąć pod uwagę fakt, czy zagraniczni dostawcy gazu będą chcieli go dostarczać w sytuacji, kiedy koniunktura na rynku chemicznym będzie się okresowo pogarszać.

[b]Czy po liberalizacji rynku podwyżka cen gazu dla przemysłu jest przesądzona? [/b]

Wydaje się, że wyznacznikiem cen dla Polski będzie rynek niemiecki. Tak było w Czechach – gdzie ceny zmieniają się praktycznie jak w Niemczech. Trudno prognozować poziom podwyżek. Na przykład kontrakty letnie na 2011 r. w Niemczech są droższe niż w Polsce o ok. 10 proc., a zimowe na sezon 2011/2012 nawet o ok. 25 proc.

[b]O ile pana zdaniem powinien w tym roku zdrożeć gaz w naszym kraju?[/b]

Ze względu na trwające negocjacje z URE nie mogę ich komentować. Ale wszyscy widzimy, co dzieje się na rynku naftowym i ile kosztuje ropa. Nasz kontrakt długoterminowy jest z tym powiązany. Wiadomo, że w każdym kolejnym kwartale PGNiG będzie płacił za import coraz więcej. Argumenty za podwyżką cen dla odbiorców zatem są.

[b]PGNiG w tym roku zapowiada nakłady inwestycyjne w wysokości 5,6 mld zł i to bez potencjalnych wydatków na zakup akcji SPEC czy aktywów Vattenfallu. Na wniosek Skarbu Państwa wypłacicie wyższą dywidendę, niż zakładał zarząd. O ile zwiększy się zadłużenie spółki?[/b]

Na koniec 2010 r. nasze zadłużenie wyniosło tylko ok. 900 mln zł, co w porównaniu z potencjałem firmy czy kapitałami jest niewielką kwotą. Zatem mamy duże możliwości zdobycia finansowania na własne projekty. Mamy emisję obligacji krajowych na 3 mld zł, a także plan emisji euroobligacji o wartości 1,2 mld euro oraz dodatkową linię kredytową na 400 mln USD – na potrzeby projektów w Norwegii. W sumie więc chodzi o kwotę 9 mld zł, co daje nam duży potencjał. Mamy sygnały od banków, że istnieje możliwość zwiększenia krajowego programu obligacji. Ile z tych środków wykorzystamy, to zależeć będzie od realizowanych planów. Na pewno inwestycje w podstawową naszą działalność, czyli poszukiwania i wydobycie oraz budowę magazynów, a także sieci są konieczne. Finansowanie inwestycji zapewnimy nie tylko w oparciu o finansowanie zewnętrzne, ale także poprzez wypracowane w grupie kapitałowej PGNiG środki i pozostawiony przez zgromadzenie akcjonariuszy zysk w kwocie ponad 900 mln zł.

Surowce i paliwa
Ruszył rebranding franczyzowych stacji MOL-a w Polsce
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Surowce i paliwa
Orlen konsoliduje aktywa wydobywcze w Polsce
Surowce i paliwa
Wyniki finansowe JSW nadal kuleją. Są szacunkowe dane za trzeci kwartał
Surowce i paliwa
Większość biznesów Unimotu poprawiła wyniki
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Surowce i paliwa
Orlen spodziewa się pogorszenia wyników w końcówce roku
Surowce i paliwa
KGHM jest blisko zakończenia prac nad strategią