Nasze szacunki opieramy na wskaźnikach?porównawczych uwzględniających zysk netto, wartość księgową, EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) oraz przychody ze sprzedaży. Daje to wycenę jednej akcji JSW (po podziale akcji przez 10, który już nastąpił) na około 142 zł. Wycena jest jeszcze wyższa, gdy uwzględnimy tylko firmy z branży notowane na warszawskiej giełdzie (czyli New World Resources, Bogdankę i Sadovaya Group). Używając tych samych parametrów, można szacować, że wartość JSW sięga nawet 19 mld zł, co z kolei daje cenę na poziomie 174 zł za sztukę.
[srodtytul]Hit na koniec sezonu[/srodtytul]
Wartość spółki to jedno, a cena w ofercie to zupełnie inna sprawa. W znacznej mierze zależy ona od perspektyw rozwoju danej firmy (te w przypadku JSW są niezłe), ale też od aktualnych nastrojów na światowych giełdach. Tu mimo ostatnich słabych danych na temat światowej gospodarki nastroje są wciąż prowzrostowe.
Inwestorzy instytucjonalni będą gwarantowali ewentualny sukces oferty. Warto zwrócić uwagę, że w czerwcu oferta JSW nie będzie miała większej konkurencji, jeśli chodzi o IPO w Europie, co może zwiększyć zainteresowanie kapitału zagranicznego. Biorąc pod uwagę naszą nawet najniższą wycenę, wartość całej oferty to prawie 5,6 mld zł. W tym czasie w Europie największe planowane IPO to oferta francuskiej firmy Verallia warta około 1,4 mld dol. W sumie największe przewidziane na czerwiec oferty mają wartość (łącznie z JSW) około 6 mld dol.
Ale resort musi zaoferować odpowiednie dyskonto inwestorom, by zachęcić ich do zakupów. Kiedy w 2009 roku sprzedawał akcje Bogdanki, pod względem rynkowych wskaźników spółka była wyceniana z około 18-proc. dyskontem. Zakładając więc, że i tym razem będzie podobnie, wycena firmy może wynieść około 12,7–15,6 mld zł, a wartość całej oferty publicznej 4,6–5,6 mld zł.