Od dziś rozliczamy spółki giełdowe i ich władze ze złożonych inwestorom obietnic (np. przy okazji debiutu czy emisji akcji). Za obiecanki cacanki przyznajemy symboliczną żółtą kartkę. Pierwszego, pod naszą lupę, bierzemy znanego producenta akcji – Petrolinvest.
Ryszard Krauze, przewodniczący rady i największy udziałowiec Petrolinvestu, w ostatnim wywiadzie dla „Parkietu" przekonuje, że na obecnym etapie rozwoju spółka nie ma innej drogi do osiągnięcia sukcesu, jak tylko gromadzić aktywa o bardzo dużym potencjale wzrostu, w tym koncesje na poszukiwania gazu łupkowego. W ocenie inwestorów zanim podjęto taką decyzję, władze firmy powinny wytłumaczyć się jednak z wcześniejszych działań. Petrolinvest strategię gromadzenia aktywów realizował wszak już w latach 2006 – 2007, kiedy zaczął kupować udziały w zagranicznych firmach, posiadających koncesje na poszukiwania i wydobycie ropy i gazu.
Inwestycje na Wschodzie
Gdyńska spółka w szczytowym okresie miała po kilka koncesji w Rosji i Kazachstanie oraz ambitne plany w tych krajach. Już podczas debiutu na GPW ówczesny jej prezes Paweł Gricuk mówił, że w najbliższym czasie zostanie wydobyta pierwsza baryłka ropy z kilku miliardów baryłek, jakie miały się znajdować w złożach należących do spółki. Kilka miesięcy później nawet oszacował wydobycie. Gricuk podał, że pod koniec 2008 r. firmy z grupy będą wydobywać z kazachskich złóż co najmniej 5,6 tys. baryłek ropy dziennie. Po paru miesiącach okazało się, że tak szybka realizacja tego celu jest nierealna.
Co więcej, we wrześniu 2009?r. Petrolinvest sprzedał udziały w firmach, do których należało pięć koncesji w Rosji. Według Gricuka były zbyt małe i nieperspektywiczne. Petrolinvest zainkasował symboliczną kwotę 2,34 tys. USD. Tymczasem na sam zakup udziałów wydał 27,5 mln USD.
Niejasne umowy
Petrolinvest zawarł też umowy dotyczące sprzedaży firm EmbaJugNieft i Profit, do których należały kazachskie koncesje. Ile zarobi, czy stracił, nie wiadomo. W przypadku Profitu umowa nie jest sfinalizowana od lipca 2011 r. Co więcej, pojawiły się koszty, które powodują, że planowane wpływy będą mniejsze od założonych.