– To nie jest wyłącznie ocieplenie stosunków na poziomie politycznym, ale także próba rozwiązania wieloletnich problemów – mówi „Parkietowi" Žygimantas Vaiciunas, minister energetyki Litwy. Wspólnie z ministrem komunikacji odpowiedzialnym za transport (Rokasem Masiulisem), a także menedżerami przedsiębiorstw, tj. litewskiego Orlenu i Litewskich Kolei Państwowych (Lietuvos Geležinkeliai), wkrótce ma rozmawiać o szczegółowych ustaleniach.
Rura do Kłajpedy i ulgi
Na razie na połowę tego roku wyznaczono start projektu polegającego na odbudowie 19-kilometrowego odcinka torów prowadzących z rafinerii w Możejkach do Renge. Orlen przez lata musiał transportować swoje produkty dłuższą drogą, co czyniło litewski biznes PKN nierentownym.
Co jakiś czas pojawiały się spekulacje o możliwej sprzedaży litewskiej rafinerii. – Dziś rozmawiamy o przyszłych inwestycjach Orlenu na Litwie, a także o tym, w jaki sposób pomóc tej firmie stać się bardziej efektywną, także w kontekście wymagań unijnych. Skoro tak jest, to – jak rozumiem – kwestia potencjalnej sprzedaży Możejek nie jest już brana pod uwagę – stwierdza Vaiciunas. Takie zapewnienia płyną też z PKN w Polsce.
Poza odbudowaniem przez litewskie koleje torów Orlenowi zależy także na budowie rurociągu do Kłajpedy. Na razie nie ustalono jednak harmonogramu dla tej inwestycji. Wilno rozważa także wprowadzenie ulg podatkowych. Chodzi o podniesienie konkurencyjności całego litewskiego przemysłu, w tym Orlenu. – Ulgi w zobowiązaniach publicznych nawiązywałyby do regulacji unijnych. Niższe podatki dedykowane mogłyby być dla projektów nastawionych na poprawę efektywności – wskazuje kierunek Vaiciunas.
Wspólne projekty
Wspólnych polsko-litewskich projektów może być więcej. Zwłaszcza że kraje bałtyckie będą synchronizować swoje sieci z systemem europejskim przez Polskę, co wymaga większych mocy interkonektorów (dziś wykorzystywane jest 500 MW połączenia LitPol Link). Wilno jest zainteresowane notyfikowanym w Komisji Europejskiej polskim mechanizmem rynku mocy, który ma wspierać inwestycje w moce energetyczne. – Na razie nie jest to kwestia rozmów o konkretnych wspólnych projektach, ale raczej określenia pewnych ram. Zastanawiamy się m.in. nad tym, czy pójść do Brukseli z własnym schematem wsparcia, który uwzględniałby regionalne możliwości, czy raczej współpracować z Polską – precyzuje minister.