Korekta akcji, która ostatecznie okazała się być łaskawa, najwyraźniej tylko zaostrzyła apetyty na bardziej ryzykowne aktywa.
Miesiąc przeceny
Za nami pierwszy miesiąc w obecnym składzie portfela funduszy „Parkietu”. Nie był to najłatwiejszy sprawdzian dla uczestników, bo rynki poruszały się od bandy do bandy, miotane wiadomościami z wojennych frontów. Efekt? Na czele plasowały się fundusze metali szlachetnych. Bardzo dobrze wypadły też fundusze rynków rozwijających się w związku z odreagowaniem w Chinach, a także Polska. Gorzej było jednak z długoterminowymi obligacjami skarbowymi – kolejne zwyżki rentowności na tyle podtopiły wyceny funduszy papierów długoterminowych, że znalazły się pod kreską, licząc od początku roku. Najsłabiej w kwietniu jednak zachowały się fundusze akcji amerykańskich i rynków rozwiniętych ogółem. Wysoka ekspozycja na tego typu aktywa większości portfeli funduszy, które dla czytelników „Parkietu” prowadzi sześciu ekspertów, musiała oczywiście oznaczać straty, które w najgorszym przypadku sięgnęły 2,9 proc.
Dwa portfele w kwietniu dały jednak zarobić – najlepiej zachował się skład funduszy opracowany przez Kamila Cisowskiego z DI Xelion, w dużym stopniu dzięki mocnemu zachowaniu złota i srebra, które jednak „pozostawiają niedosyt”. Pozytywnie do 0,6-proc. stopy zwrotu przyłożyły się także fundusze akcji polskich i rynków wschodzących. Podobnie tego typu aktywa zadziałały w portfelu Ceres DI.
O dodatni wynik za zeszły miesiąc otarł się jeszcze portfel prowadzony przez BM Santandera, w dużym stopniu dzięki funduszom polskich akcji. Co ciekawe, w maju udział funduszy akcji polskich w portfelu BM Santandera pozostaje na poziomie 60 proc. i jest to oczywiście najwięcej z całej szóstki portfeli funduszy zaprezentowanych poniżej.