Koniec roku na giełdach. Ostatnia szansa na window dressing

Dwie okołoświąteczne sesje z zeszłego tygodnia przyniosły minimalne zmiany WIG20 oraz lekki wzrost indeksów małych i średnich spółek. Przed nami ostatnie akcenty giełdowego roku i ostatnia szansa na poprawę wyników inwestycji.

Publikacja: 30.12.2024 08:26

Koniec roku na giełdach. Ostatnia szansa na window dressing

Foto: Fotorzepa/Cezary Piwowarski

GPW była w zeszłym tygodniu otwarta tylko w poniedziałek i piątek i WIG20 przez oba te dni wzrósł łącznie jedynie o niecałe 0,2 proc. W tym samym czasie mWIG40 oraz sWIG80 zyskały po 1,2 proc. Handel toczył się w spokojnej atmosferze, a obroty były niskie.

Nie da się wykluczyć, że lepsze zachowanie obu indeksów mniejszych firm ma związek ze znaną na rynkach praktyką tzw. window dressing na koniec każdego roku (lub kwartału). W tym roku to indeksy mniejszych firm spisują się na GPW lepiej – mWIG40 legitymuje się na razie 6-proc., a sWIG80 2,2-proc. zyskiem. W wersjach z dywidendami wyniki są jeszcze o ok. 4 pkt proc. lepsze i możliwe, że zarządzający, którzy mają pod opieką fundusze „misiów”, starają się jeszcze podbić notowania na koniec roku. W przypadku portfeli dużych firm takie starania nie mają z kolei większego sensu, bo WIG20 jest do tej pory prawie 6 proc. pod kreską, a nawet w wersji „total return” traci około 1 proc. od początku roku. Tak naprawdę jedyne, o co może WIG20 walczyć dzisiaj, na ostatniej sesji na GPW w tym roku, to, jak wskazują analitycy, zamknięcie grudnia na plusie, co pozwoliłoby przerwać serię pięciu spadków indeksu dużych spółek z rzędu. Jak dotąd w grudniu WIG20 zyskuje 0,6 proc.

Przed nami finisz roku także za granicą, przy czym tam większość rynków będzie otwarta także w Sylwestra. Jeśli chodzi o Europę, skrócona sesja we wtorek jest zaplanowana m.in. w Amsterdamie, Brukseli, Dublinie, Londynie czy Paryżu. Tak jak my odpoczywać będzie natomiast m.in. Frankfurt i Mediolan.

Na finiszu duże powody do zadowolenia mogą mieć inwestorzy na giełdzie niemieckiej. Dotychczasowy dorobek DAX-a to 19,3 proc. (w zeszłym tygodniu poprawił go o 0,2 proc.). Po kilkanaście procent od początku roku zyskały też giełdy m.in. w Brukseli, Madrycie, Atenach czy Mediolanie. Jeszcze lepiej wypadają dwie najważniejsze oprócz Warszawy giełdy w naszym regionie – w Budapeszcie BUX notuje zysk 31,1 proc., a w Pradze PX 24,5 proc. Sytuację zbliżoną do WIG20 ma z kolei wskaźnik w Paryżu – CAC40 traci na ten moment 2,5 proc. od początku roku.

W Nowym Jorku inwestorzy mają pod koniec roku mniej odpoczynku – w zeszłym tygodniu przerwę mieli tylko w pierwszy dzień świąt (a w Wigilię sesja była skrócona), zaś w tym zarówno dziś, jak i jutro handel toczy się tam w pełnym wymiarze. Cały miniony tydzień przyniósł wzrost głównych indeksów na Wall Street w granicach 0,4-0,7 proc. Tuż przed końcem roku najkorzystniej wypada Nasdaq Composite, który jest aż 31,4 proc. na plusie (i to mimo prawie 1,5-proc. spadku w ostatni piątek). Z kolei S&P 500 notuje zysk 25,2 proc., a Dow Jones Industrial 14,1 proc. Niezależnie od rozstrzygnięć dwóch ostatnich sesji inwestorzy z Nowego Jorku w większości będą mogli zaliczyć rok jako bardzo udany.

Kalendarium makroekonomiczne na finiszu roku nie zawiera zbyt istotnych pozycji. W USA poznamy dziś m.in. odczyt indeksów Chicago PMI i Dallas Fed. We wtorek z rana spłyną dane o PMI z Chin, a po południu pojawią się dane związane z rynkiem nieruchomości w USA.

Poświąteczna wyprzedaż Magnificent 7

Kamil Cisowski, DI Xelion

Niewiele wskazywało w piątek, że sesja w USA przyniesie inwestorom dużo emocji. Na rynkach europejskich obserwowaliśmy typowo około świąteczną zmienność – główne indeksy zamykały się stopami zwrotu od -0,18% (DAX) do +0,42% (FTSE100). Niespecjalnie istotne ruchy zobaczyliśmy także na walutach – kurs EURUSD rozpoczął dzień w okolicy 1,0425 i zakończył go zaledwie 2 pipsy wyżej.

W Polsce WIG20 wzrósł o 0,09%, mWIG40 o 0,63%, a sWIG80 o 1,15%. Obroty wyniosły zaledwie 687 mln zł. Próby poprawy bilansu roku trwają jak widać niemal wyłącznie na średnich i małych spółkach. Wśród dużych wyraźnie drożały jedynie CD Projekt (+1,74%) i Orange (+2,17%), a jedynie połowa indeksu notowała jakiekolwiek zwyżki.

Sesja w USA przyniosła zaskakującą nerwowość. Wprawdzie kontrakty futures od rana notowały spadki, ale zostały one znacznie pogłębione, przecena NASDAQ przekraczała w połowie handlu 2%. Finalny bilans dnia to -1,11% na S&P500 i -1,49% na NASDAQ. Wyprzedawano głównie Magnificent 7 – Tesla była drugą najsłabszą spółką głównego indeksu, tracąc 4,95%, nVIDIA spadała o 2,09%, Microsoft o 1,73%, Alphabet o 1,55%, Amazon o 1,45%. Korygowały się również największe gwiazdy tego kwartału – Broadcom o 1,47%, Palantir o 3,73%.

W godzinach porannych stabilna jest większość Azji, ale około 1% traci Nikkei, dla którego grudzień i tak zapewne będzie rewelacyjnym miesiącem. Płynność jest niewielka, Bloomberg donosi, że na niektórych rynkach nawet 50% poniżej tegorocznej średniej. Rentowności amerykańskiego długu skarbowego utrzymują się na skrajnie wysokich poziomach, ograniczając szanse na to, że zobaczymy dziś falę zakupów. Trudno się temu dziwić, w tym roku Mikołaj rozdawał prezenty przez cały rok. Otwarcie w Polsce i Europie zapewne okaże się ujemne.

Szósty spadkowy miesiąc z rzędu?

Piotr Neidek, BM mBanku

Dzisiaj prawie wszystkie azjatyckie parkiety funkcjonują normalnie. Zmienność jednak jest ograniczona do minimum. Jedynie w Tokio niedźwiedzie są szczególnie aktywne i próbują zanegować sygnały z poprzedniego tygodnia. Nikkei225 zdołał w piątek zamknąć się powyżej psychologicznej bariery 40000 punktów. Jednakże może to nie wystarczyć, aby indeks wyrwał się na trwałe z kilkumiesięcznej konsolidacji. Historyczne maksima, ustanowione w tym roku, znajdują się na wysokości 42426 punktów. Byki mają zatem o co walczyć w 2025 r.

Kontrakty DAX future wciąż utrzymują się powyżej psychologicznej bariery 20000 punktów. Podobnie jak w Warszawie, parkiet we Frankfurcie będzie zamknięty przez kolejne dwie sesje. Zapewne wpłynie to na zmienność podczas dzisiejszego dnia. Podobnie będzie w Londynie, gdzie trwają próby podniesienia wycen kluczowych indeksów. FTSE250 utknął w strefie ruchomego oporu wyznaczonego przez średnią dwustusesyjną. Natomiast FTSE100 przy pomocy młotka wykuł wsparcie na wysokości 8k, z którego byki powoli się podnoszą. Daleko jednak jest londyńskim indeksom do historycznych szczytów, którymi w ostatnich tygodniach może pochwalić się jedynie DAX.

Oprocentowanie jankeskich obligacji ponownie zwyżkowały w ostatnich dniach. Rentowność dziesięcioletnich obligacji USA oscyluje wokół poziomu 4.63%. Jest to niewiele mniej niż wynosi tegoroczne maksimum. W kwietniu odnotowano najwyższy pułap 4.75%, z którego udało się wyprowadzić spadkową falę przekraczającą 100 punktów bazowych. W obecnym układzie rynek dyskontuje dużo mniej gołębią politykę FEDu. Z technicznego punktu widzenia US10Y wybiły się górą z trójkąta. Podręcznikowo na celowniku jest strefa 6% co sugerowałoby nawet zmianę polityki FOMC.

Poranne notowania kontraktów na S&P500 wskazują na lekką przewagę niedźwiedzi. W piątek baribale nieco mocniej niż zwykle docisnęły inwestorów. Indeks szerokiego rynku spadł o ponad jeden procent. Nie udało się wybić lokalnego oporu 6085 punktów, co oznacza, że podaż nadal ma zielone światło do spychania ww. benchmarku na południe. Na linii trendu walczy Russell2000, który ma za sobą pułapkę hossy w ramach podwójnego szczytu. Zasięg wzrostów liczony wg prostokąta został już w całości wykonany. Formacje świecowe nie pomagają we wzrostach. Ewentualny powrót pod 2200 może zakończyć się dalszą przeceną pośród drugiej i trzeciej linii Wall Street.

Względem listopadowego zamknięcia WIG20 zyskuje około 13 punktów. Przewaga ta może jednak dzisiaj nie wystarczyć, aby zerwać z podażową sekwencją miesięcznych świeczek. Niedźwiedzie mogą dzisiaj ponownie zgarnąć dla siebie wygraną. Gdyby indeks największych spółek zamknął się poniżej 2191.12 pkt. byłby to już szósty miesiąc z rzędu zdominowany przez podaż. Ostatni raz taką passę można było zaobserwować w 2015 r. Wówczas przez 9 miesięcy z rzędu trwały spadki a WIG20 zawędrował poniżej 1700 punktów. To co łączy wydarzenia sprzed prawie dekady z obecnymi to strefa punktowa, z której wyprowadzona została zniżka. Zarówno w 2015 r. jak i ostatnio, niedźwiedzie zaczęły się rozpychać pod pułapem 2600.

Podnoszenie wycen średnich i małych spółek, w ramach procesu znanego pod hasłem window dressing, wciąż postępuje. sWIG80 po zwyżce o ponad jeden procent nadal ma przestrzeń do dalszego umacniania się. Młotek na podwójnym dnie i na wysokości dolnego ograniczenia kanału spadkowego, sprzyja kontynuacji odbicia. Na chwilę inwestorzy zapomnieli o niesprzyjającym odczycie średniej dwustusesyjnej. Jednakże w styczniu gracze giełdowi muszą zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest opadająca granica rozdzielająca rynek byka od niedźwiedzia.

Lepsze zachowanie małych i średnich spółek

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

Piątkowa sesja charakteryzowała się niską zmiennością i małymi obrotami. WIG20 ostatecznie zakończył dzień z niewielkim wzrostem o 0,09% i zamknął się tuż powyżej wsparcia przy 2200 pkt. Na celowniku kupujących znalazło się Orange, którego akcje zdrożały o ponad 2%, a najsłabiej poradził sobie Cyfrowy Polsat, który staniał o 1,6%. Lepiej zachowywały się małe i średnie spółki, bowiem mWIG40 zyskał 0,63%, a sWIG80 wzrósł o 1,15%.

Z koeli na europejskich parkietach dynamika wzrostów były wyższa niż w Warszawie i francuski CAC40 zyskał 1%. Natomiast na Wall Street podaż skupiła się na największych spółkach technologicznych, przez co S&P 500 i Nasdaq spadły odpowiednio o 1,11% i 1,49%.

Na początku tygodnia, kalendarz danych makroekonomicznych jest pusty. Nowy rok (2 stycznia) rozpoczniemy natomiast od grudniowego indeksu PMI dla sektora przetwórstwa przemysłowego w Polsce. Ekonomiści BNP Paribas spodziewają się, że w ostatnim miesiącu roku wskaźnik pozostał w okolicach poziomu 49 pkt, notowanego w listopadzie. Krajowy przemysł w ostatnich miesiącach znajdował się pod presją związaną przede wszystkim ze słabą koniunkturą zagraniczną. Liczymy jednak, że wraz z większym napływem środków unijnych z perspektywy finansowej na lata 2021-27 i Krajowego Planu Odbudowy popyt na wyroby przemysłowe zostanie nieco wzmocniony w kolejnych miesiącach.

Dzień później, 3 stycznia GUS opublikuje wstępny szacunek inflacji CPI w grudniu. Naszym zdaniem ceny dóbr i usług konsumpcyjnych zwiększyły się pod koniec roku o około 0,4% m/ m, a w konsekwencji roczna dynamika cen przyspieszyła do 5,1% r/r z 4,7% w listopadzie. Droższa w grudniu była najprawdopodobniej żywność i nieco zwiększyć się mógł także koszt zakupu paliw. Uważamy, że na początku przyszłego roku inflacja może nieco przyspieszyć.

Poranek maklerów
Jaki początek roku, taki cały rok?
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Poranek maklerów
WIG20 „zatarł się” w pobliżu 2200 pkt
Poranek maklerów
WIG20 walczy o utrzymanie 2200 pkt
Poranek maklerów
Namieszał Fed, czy dziś namieszają trzy wiedźmy?
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Poranek maklerów
Fed przerwał hossę w Nowym Jorku. Dziś dalsze spadki na GPW?
Poranek maklerów
Rózga zamiast prezentów na GPW. Czym dziś zaskoczy Fed?