Warszawa dała czadu, WIG20 wreszcie w górę

WIG20 przez większą część dnia przebywał pod poziomem zamknięcia ze środy. Po publikacji danych z USA ruszył w górę i zyskując 1,2 proc. dzień zamknął na poziomie 2264,1pkt.

Publikacja: 09.08.2024 09:00

Warszawa dała czadu, WIG20 wreszcie w górę

Foto: AdobeStock

Ale przejściowo był najniżej od stycznia i przełamał od góry psychologiczną granicę 2200 pkt (2193,1 pkt). Małe i średnie spółki dopiero przed końcem sesji wyszły na plus. Zyskały liczone indeksami odpowiednio 0,1 i 0,4 proc. Obroty akcjami na całym parkiecie wzrosły z 1,1 mld do 1,35 mld zł. 

W Europie nie było takiej jednomyślności jak w Warszawie. Ostatnie lepsze dane z gospodarki RFN pozwoliły na wzrost DAX-a o 0,4 proc. Ale CAC 40 spadł o 0,3 proc., podobnie jak FTSE 250. Wspomniane dane o wnioskach bezrobotnych w USA wywołały zmianę nastrojów i (do kolejnych danych makro?) pozwoliły zapomnieć o rzekomo zbliżającej się recesji – Nasdaq 100 zyskał 3,1 proc., Nasdaq Composite 2,9 proc., a S&P 500 2,30 proc. Najsilniejszy na świecie był chyba argentyński Merval, który zyskał 5,4 proc.

Dzisiaj cała Azja świeci na zielono. Najwięcej zyskuje giełda na Tajwanie – TAIEX plus 2,9 proc.

Giełdocoaster

Andrzej Wodecki, DM BDM

Kto by się spodziewał, że jeszcze zatęsknimy za nudą na naszym rodzimym parkiecie w te wakacje. Wczorajsza sesja na GPW była prawdziwym emocjonalnym rollercoasterem. Po kiepskiej sesji za Atlantykiem i czerwonym otwarciu sesji w kraju, większość inwestorów miała już zapewne flashbacki z poniedziałku. O 10:30 uderzyliśmy w dołek na wykresie WIG20 na poziomie 2193 pkt, po czym powoli zaczęliśmy odrabiać straty, co udało nam się z nawiązką. Ostatecznie indeks polskich blue chips zakończył wczorajszą sesję w punkcie 2264 (+1,2%), czyli jest to +/- poziom zamknięcia poniedziałkowej sesji. Za wczorajszy comeback odpowiedzialne były takie walory jak: CD Projekt (+4,4%), Kęty (+2,9%) czy Allegro (+2,4%). Na czerwono świeciły się wczoraj PKO BP, JSW, PZU i KGHM, spośród których największy spadek zanotowało PKO BP (-0,5%).

Wczorajsza sesja w USA należała również do tych udanych z punktu widzenia byków. DJ, Nasdaq i S&P zanotowały wzrosty w okolicy 2% od punktu odniesienia, natomiast dzisiaj rano kontrakty terminowe na te indeksy świecą na czerwono (po -0,2%).

Giełdy w Azji natomiast przynoszą nam zwyżki - Hang Seng rośnie o 1,4%, a Nikkei 225 o 0,6%. W kalendarzu makro nie ma na dzisiaj przewidzianych danych wagi ciężkiej z wyjątkiem odczytu CPI w Niemczech o 8.00. Dzisiejsza sesja zapowiada się ciekawie. Z jednej strony wysokie zamknięcie giełd w USA powinny zwiastować nam wysokie otwarcie i udany początek sesji, z drugiej strony, świecące na czerwono indeksy mogą pokrzyżować bycze plany na koniec tego tygodnia.

Kolejny zwrot akcji – tym razem pozytywny

Kamil Cisowski, DI Xelion

Nawet w okresach korekty można liczyć na to, że nie codziennie będziemy obserwować pogłębianie spadków, a niektóre dni przyniosą pozytywne zwroty akcji. Tak dokładnie stało się w czwartek. Wyraźnie lepsze od oczekiwań tygodniowe amerykańskie dane o wnioskach o zasiłek (233 tys. przy prognozach 241 tys.) wywołały zupełnie niezwykłą dla tej publikacji reakcję rynkową. Rentowności amerykańskich 2-latek na przestrzeni minut wzrosły z 3,97% do nawet 4,08% zanim powróciły do poziomu 4,03% w dzisiejszych notowaniach porannych. Europejskie giełdy zaczęły odrabiać straty, co pozwoliło przynajmniej niektórym indeksom wyjść na plus. DAX zyskał 0,37%, Stoxx 600 0,08%, FTSE 100, CAC 40, FTSE MiB i IBEX spadały po 0,3-0,4%, znacznie mniej niż rano.

„Do trzech razy sztuka” możnaby powiedzieć w kontekście WIG20. Główny indeks warszawskiej giełdy zyskał 1,24%, mWIG40 0,43%, a sWIG80 0,08%. Mimo że początek sesji nie zwiastował niczego dobrego, szansa na odbicie została tym razem wykorzystana lepiej niż na większości kontynentu. O 4,40% drożał CD Projekt, o 2,89% Kęty, o 2,39% Allegro. Nie zawodziła „waga ciężka” indeksu, największe pozytywne kontrybucje wnosiły PKO BP (+1,77%) i Orlen (+1,83%). Na minusie zamykały się tylko cztery blue chips. Znacznie gorzej proporcje wyglądały w drugim i trzecim szeregu, taniała połowa średnich spółek, najsilniej Grupa Pracuj (-3,48%) i Asbis (-6,73%).

Potężne wzrosty wypracowały indeksy amerykańskie. S&P 500 zyskał 2,30%, Nasdaq Composite 2,87%. O 9,48% drożało Eli Lilly po zmiażdżeniu oczekiwań dotyczących sprzedaży Zepbound (1,2 mld USD w minionym kwartale wobec prognoz na poziomie 819 mln USD). Amerykańska spółka w szybkim tempie goni Novo Nordisk w walce o tytuł króla leków na otyłość. O 6,95% drożał Broadcom, o 6,13% Nvidia, o 6,07% Micron, o 5,95% AMD, o 5,66% Qualcomm, o 4,24% Meta. Traktujemy to jako potwierdzenie tezy, że historie o większej rotacji na amerykańskim parkiecie pozostaną tylko medialnymi ciekawostkami.

W godzinach porannych rosną rynki azjatyckie, wzmocnione także wyższą od prognoz inflacją w Chinach (0,5% r./r. przy oczekiwaniach na poziomie 0,3% r./r.), kontrakty futures na amerykańskie indeksy są stabilne. Wczorajsze zamknięcie w USA daje Europie nadzieję na wzrosty na otwarciu. Choć w poniedziałek wydawało się to niemal nieprawdopodobne, wiele globalnych indeksów będzie dziś walczyło o zamknięcie tygodnia na plusie, niemal na pewno wiadomo, że uda się to chociażby Hang Sengowi. Nie jest to niestety raczej możliwe w Warszawie, gdzie możemy liczyć zaledwie na zmniejszenie dużej skali przeceny w czwartym z rzędu spadkowym tygodniu. W trakcie dnia nie będą publikowane żadne istotne dane. Na te musimy zaczekać do przyszłego wtorku i środy, gdy kolejno PPI oraz CPI pozwolą ocenić, w jak komfortowej sytuacji będzie FOMC, gdyby Komitet faktycznie zamierzał silniej ciąć stopy.

Piątkowe notowania kontraktów wskazują na dodatnie otwarcie rynku kasowego w RFN

Piotr Neidek, BM mBanku

Po wczorajszym zamknięciu niemiecki indeks może pochwalić się bilansem z dodatnim wynikiem za ten tydzień i zmiennością niespotykaną od miesięcy. Na wykresie średnioterminowym formowany jest młotek. Długi cień i biały korpus to argument po stronie byków do kontynuacji odbicia. Ostatni raz podobna formacja pojawiła się dwa lata temu w lipcu. Wówczas indeks przygotowywał się do korekty wzrostowej.

Ciekawie prezentuje się sytuacja w trzeciej i drugiej linii Deutsche Boerse. sDAX jeszcze kilka dni temu był wyprzedany. Obecnie byki odrabiają straty, budowane są formacje wzrostowe a miejsca do zwyżki jest na około 5%. Natomiast mDAX, po przetestowaniu poziomów ostatni raz widzianych w listopadzie 2022 r., zaczął bronić się na wysokości zeszłorocznego minimum. Podwójne dno to może nie jest, ale pojawia się szansa na zbudowanie prostokąta. Także formacje świecowe sugerują powrót byków na parkiet.

Po kilku próbach podniesienia rynku, wczoraj jankeskim bykom sztuka ta się wreszcie udała. DJIA zakończył dzień z wynikiem +1,8%. Do granicy 40000 pkt zabrakło nieco ponad 500 punktów, ale psychologiczna granica jest już na wyciągnięcie sesji. Odbiły w górę także spółki z drugiej i trzeciej linii Wall Street. Indeks Russell 2000 ponownie atakuje 2100 i nie można wykluczyć, że tydzień zakończy się powyżej ww. progu.

Przed szansą na zamknięcie tygodnia z dodatnim wynikiem stanął S&P 500. Indeks szerokiego rynku ma już mniej niż 30 oczek do tego, aby pokonać piątkowe zamknięcie. Po luce bessy zostało już tylko wspomnienie. Nadal jednak na tygodniach straszy tzw. negatywna dywergencja. Lipcowe maksimum nie zostało potwierdzone przez odpowiednio wysoki odczyt wskaźnika impetu RSI. Niemniej byki z Wall Street kupiły sobie czas na przygotowanie się do ponownej kontry podaży. A z taką trzeba się liczyć w dalszej części roku ze względu na sytuację na rynku długu. Inwersja zanika, a ceny długoterminowych obligacji wysyłają sygnały o zmianie długoterminowego trendu. Jak pokazuje historia, hossa obligacji nie wróży nic optymistycznego dla S&P 500.

sWIG80 jest już bliski domknięcia luki bessy. mWIG40 dzielnie broni się na długoterminowym wsparciu. Szczyt z 2021 r. testowany jest od kilku dni i po wczorajszym zamknięciu nad kreską, byki mają dogodny moment na ucieczkę od wsparcia. Wyprzedanie sprzed kilku dni było największe od maja 2022 r. Obecnie wskaźnik RSI przebił się przez sygnalną barierę 30 punktów i wysyła optymistyczne sygnały w kierunku inwestorów. Nawet złoty przestał się wczoraj osłabiać i ponownie jest szansa na umocnienie polskiej waluty.

Na uwagę zasługuje sytuacja na wykresie WIG20. Wczorajsze zejście poniżej 2200 było klasyczną pułapką bessy. Indeks zanurkował w podstawę klina, która rozciąga się w strefie 2161 – 2200 punktów. Skoro we czwartek zbudowana została popytowa świeczka z długim cieniem testującym wsparcie, to podręcznikowo można uznać to za zwieńczenie korekty. Obecnie wyzwaniem dla byków jest domknięcie luki bessy oraz test średniej dwustusesyjnej. Jej położenie zbieżne jest z czerwcową podłogą (2383 pkt) stanowiącą najbliższy opór dla WIG20.

Poranek maklerów
Europejskie indeksy w górę, ale nie WIG20
Materiał Promocyjny
Oto 6 ciekawostek, które warto wiedzieć o nowym Suzuki Swift
Poranek maklerów
Giełda warszawska nie potrafi się podnieść
Poranek maklerów
Dzisiaj Nikkei zyskał ponad 10 proc. Już po załamaniu rynków akcji?
Poranek maklerów
A teraz strach przed recesją i krach w Tokio
Poranek maklerów
WIG20 stacza się w kierunku 2200 pkt. Ostra wyprzedaż akcji w Azji
Poranek maklerów
Amerykańskie byki w natarciu