Ten scenariusz wydawał się bardzo realny w 2020 i w 2021 r. To, że władze Chin zdecydowały się w tym roku na drakońskie lockdowny covidowe w wielkich metropoliach oraz kryzys na rynku nieruchomości, skłaniają jednak obecnie do snucia bardziej ostrożnych projekcji wzrostu gospodarczego dla Państwa Środka.
Analitycy Bloomberg Economics przyjęli więc trzy scenariusze rozwoju sytuacji. Główny przewiduje, że przez najbliższe dziesięć lat chiński PKB będzie rósł w tempie od 4 proc. do 5 proc. rocznie. Osiągnięcie takiego tempa wzrostu będzie wymagało m.in. zmniejszenia się zależności chińskiego przemysłu od globalnych rynków eksportowych oraz reform systemu ubezpieczeń społecznych. Jest też scenariusz optymistyczny, mówiący, że wzrost PKB będzie sięgał ponad 5 proc. rocznie.
Bardziej pesymistyczny scenariusz mówi o wzroście gospodarczym wynoszącym od 3 proc. do 4 proc. Takie spowolnienie może być skutkiem dłuższego trzymania się obecnej polityki pandemicznej przez rząd, a także długotrwałego kryzysu na rynku nieruchomości. Zagrożeniem mogą być też ewentualne nowe sankcje amerykańskie. Skrajnie pesymistyczny scenariusz mówi natomiast o wzroście gospodarczym wynoszącym mniej niż 3 proc. rocznie.
W chińskich mediach społecznościowych krążył w tym roku artykuł anonimowego analityka, w którym jako największe zagrożenie dla gospodarki Chin w tej dekadzie wskazano ogłoszenie niepodległości przez Tajwan i chińską inwazję na tę wyspę. Mogłaby ona sprowokować sankcje, zerwanie łańcuchów dostaw i załamanie dotychczasowego modelu rozwoju gospodarki Chin.
Czytaj więcej
W Pekinie wkrótce zaczną się przetasowania w najwyższych władzach. Pozycja prezydenta Xi Jinpinga nie wydaje się być obecnie zagrożona, ale wiele będzie zależało od tego, kto zostanie awansowany do Biura Politycznego. Tam należy szukać następcy premiera.