Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama w swoich pochwałach dla Mary Schapiro, szefowej amerykańskiej Komisji Nadzoru Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), nie ukrywał wdzięczności dla zasług w uzdrowieniu systemu finansowego USA. Ale ani jednym słowem nie zająknął się, że warto byłoby ją zatrzymać. Wiedział, że mu się to nie uda. Mimo wielu sukcesów szefowa SEC poległa na jednym polu: mimo że minęły cztery lata od wybuchu kryzysu finansowego, nie była w stanie przeprowadzić prawdziwej reformy amerykańskiego rynku finansowego. Mimo że amerykańskie banki były wówczas osłabione i upokorzone. Ale pewne siebie, jak zawsze.
Mogła je ukarać, co robiła z wielką konsekwencją, ale nie zmienić. Starała się także zmienić samą SEC. Kiedy sukcesy okazały się mniejsze niż plany i ambicja, powiedziała: dosyć.
– Schapiro szefowała SEC w najgorszym okresie, jaki mogę sobie przypomnieć w ciągu ostatnich 25 lat – mówi Barbara Roper, dyrektor ochrony inwestorów w Consumer Federation of America. – Nie mogę sobie przypomnieć także, aby kiedykolwiek inny szef SEC był poddawany tak niesprawiedliwym i brutalnym atakom. I to ze strony Kongresu, który wyraźnie nie chciał, aby Schapiro cokolwiek się udało – dodaje Roper.
Mary Schapiro opuści SEC 14 grudnia. Na tymczasową przewodniczącą SEC Barack Obama wyznaczył Elisse Walter. Przekazanie urzędu powinno pójść bardzo łatwo, bo obydwie panie doskonale się znają.
26 listopada, kiedy Mary Schapiro zakomunikowała swoją decyzję, powszechnie sądzono, że trudno będzie znaleźć dla niej następcę. Także dlatego, że pozostawia kilka bardzo trudnych, nie do końca załatwionych spraw. Elisse Walter ma swoją kadencję zakończyć w grudniu 2013 r., czyli zastąpi Schapiro na tych kilkanaście ostatnich miesięcy.