Czym podyktowana została decyzja o ogłoszeniu wezwania na akcje Pelionu?
Jest to decyzja strategiczna, nad którą długo się zastanawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że wezwanie będzie rozsądną i korzystną propozycją rozstania się inwestorów finansowych ze spółką. Po 20 latach funkcjonowania na giełdzie przyszedł moment, kiedy wiemy, że nie jesteśmy w stanie pogodzić oczekiwań inwestorów z realiami, w jakich prowadzimy nasz biznes. Inwestorzy oczekują szybkiego i dynamicznego rozwoju firmy, wzrostu ceny akcji, regularnie wypłacanej i rosnącej dywidendy. Realia są jednak takie, że działamy w branży ochrony zdrowia. Bardzo często mówi się o tym, że sektor ochrony zdrowia i podmioty z tego rynku mają działać nie dla zysku i jednocześnie powinny dużo inwestować na rynku, który jest bardzo mocno regulowany. Zmiany regulacyjne są zbyt duże i częste, wymagają dużej elastyczności w reagowaniu na nie, co jest znacząco utrudnione w spółce publicznej. Przyszedł więc moment na rozstanie z rozsądku. Nie jesteśmy w stanie spełnić oczekiwań inwestorów co do zwiększających się zysków i wypłacania dywidendy w obecnym modelu funkcjonowania.
Mówi pan o tym, że spółkom działającym w branży ochrony zdrowia ciężko jest dynamicznie rosnąć i poprawiać wyniki, jednak Neuce, liderowi na rynku dystrybucji leków, od lat się to udaje. Może zatem Pelion powinien zmienić model biznesowy?
Uczynienie z Pelionu spółki prywatnej jest właśnie zmianą modelu. Jako właściciel spółki prywatnej będę miał znacznie więcej możliwości przystosowania się chociażby do nowych regulacji. Zawsze robiliśmy wszystko, by minimalizować straty płynące z głębokich zmian legislacyjnych. Dziś jednak wiem, że dalsze funkcjonowanie w reżimie spółki publicznej nie gwarantuje optymalnych warunków rozwoju firmie i naszym pracownikom, za których czuję się odpowiedzialny. Tworzymy najlepsze miejsca pracy i stawiamy na rozwój. W związku z samym wezwaniem nie planuję jednak żadnych zmian w kierunku działania Pelionu ani zamian w poziomie zatrudnienia.
Pięć OFE poinformowało, że nie odpowiedzą na wezwanie, ponieważ cena akcji nie odpowiada wartości godziwej spółki. Ponadto historia ostatnich transakcji pokazuje, że bardzo często dochodzi do podwyższenia ceny w wezwaniu. Czy tak będzie również w tym przypadku?