Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 26.12.2019 10:00 Publikacja: 26.12.2019 10:00
Model Drugiej Świątyni Jerozolimskiej, w której sprawowano kult od 516 r. przed Chrystusem do 70 r. n.e. Świątynia została spalona i złupiona przez Rzymian podczas tłumienia powstania w Judei. Obecnie na jej miejscu znajduje się meczet Kopuły Skały.
Foto: Shutterstock
44 tony złota i 23 tony srebra – takie ilości metali szlachetnych mają być ukryte od blisko 2 000 lat w kilkudziesięciu skrytkach na terenach Judei i Samarii (obecnie Izraela i Autonomii Palestyńskiej). Przybliżone miejsca ukrycia tych skarbów są wymienione w tzw. Zwoju Miedzianym z Qumran. Ten niezwykły, wyryty na miedzianej blasze, zabytek piśmiennictwa został odnaleziony w 1952 r. podczas wykopalisk w grocie nr 3, znajdującej się w pobliżu wioski Qumran, położonej w pobliżu Morza Martwego. Okolice Qumran to miejsce, gdzie w 1947 r. odkryto najstarsze zwoje ksiąg Starego Testamentu (pochodzące sprzed ponad 2 tys. lat) i niezwykłe apokryfy gromadzone przez żydowską sektę esseńczyków. Zwój Miedziany był wśród nich unikatem. Jego blacha była zwinięta w rulon i rozpadła się na dwie części. Po kilku latach badający go naukowcy zdecydowali się na pocięcie zwoju na drobne paski i odtworzenie jego treści. John Allegro, archeolog z Uniwersytetu Oksfordzkiego, zaczął tłumaczyć jego treść i ze zdumieniem odkrył, że mówi on o 64 skrytkach, w których ukryto skarby. Jego zwierzchnicy nie chcieli ujawniać tego odkrycia, gdyż obawiali się, że sprowokuje ono najazd poszukiwaczy skarbów, który zdewastuje stanowiska archeologiczne w Ziemi Świętej. Prace nad oficjalnym przekładem Zwoju Miedzianego powierzono polskiemu bibliście o. Józefowi Milikowi. Allegro jednak złamał ustalenia ze swoimi zwierzchnikami i w 1960 r. ujawnił swoje tłumaczenie znaleziska w książce „Skarb Miedzianego Zwoju". „Miedziany zwój i jego kopia (albo kopie) miały za zadanie poinformować tych, którzy przetrwali toczącą się wówczas wojnę, gdzie znajdują się ukryte środki. Jeśli jednak miały zostać znalezione, to nie wolno było ich bezcześcić. Stanowił on także rodzaj przewodnika wskazującego miejsce ukrycia skarbów, które wykorzystać można było na cele wojenne" – pisał Allegro.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Po niemal dziesięciu latach od pierwszych zapowiedzi i licznych zwrotach akcji, fuzja Bestu i Kredyt Inkaso najprawdopodobniej dojdzie do skutku. Które obligacje warto mieć w portfelu? Czy da się wyciągnąć wnioski na przyszłość?
Szybciej, prościej, bardziej dynamicznie – tego dziś oczekują klienci od branży leasingowej. Chodzi o błyskawiczne decyzje, minimalne formalności i pełną integrację usług finansowych.
Po niemal 10-procentowej korekcie indeks S&P 500 stał się technicznie wyprzedany, a w potencjalnej poprawie pomóc może wzorzec sezonowy, z którym ciekawie komponuje się tegoroczne zachowanie Wall Street. Szkoda tylko, że wyceny amerykańskich blue chips są nadal sporo powyżej historycznej normy.
Polacy chcą korzystać z wielu różnych narzędzi płatniczych. Konsumentom zależy przede wszystkim na możliwości swobodnego wyboru metody płatności, gwarancji wygody i bezpieczeństwa podczas zakupów online i offline oraz dostępie do innowacyjnych rozwiązań – pokazuje raport „Polskie płatności: liczy się możliwość wyboru” („Paid in Poland: A story of choice”) opracowany na podstawie badania przeprowadzonego na zlecenie Mastercard.
Niezależnie od rozmów w Rijadzie polscy przedsiębiorcy mogą liczyć na szanse w relacjach z Ukrainą - mówi Jan Strzelecki, wiceszef działu gospodarki światowej rządowego think tanku Polski Instytut Ekonomiczny.
Pozytywny scenariusz dla Ukrainy jest nadal bardziej prawdopodobny - mówi Kamil Sobolewski, główny ekonomista organizacji przedsiębiorców Pracodawcy RP.
Giełdowi inwestorzy rozgrywają zakończenie konfliktu zbrojnego za wschodnią granicą jak dobrą wiadomość dla polskiej gospodarki. Wiele krajowych firm mogłoby wziąć udział w odbudowie Ukrainy. Tylko co to de facto oznacza, jaka może być skala projektów i czy pokój wystarczy, by ruszyły? Sprawdzamy.
Prezydent Donald Trump ogłosił w Ogrodzie Różanym Białego Domu nowy pakiet ceł odwetowych wymierzonych przeciwko wszystkim partnerom handlowym Stanów Zjednoczonych. "To co oni robią nam, my zrobimy im" - powiedział Trump przed podpisaniem dokumentu.
Zapowiedzi – nieraz sprzecznych – Donalda Trumpa w sprawie ceł było już tak wiele, że inwestorzy czasem je wręcz ignorowali. Nadszedł jednak wreszcie dzień decyzji, od których zależało, w jakiej formie rynki obudzą się w czwartek.
W czwartek rynki mogą obudzić się zarówno w kolorze czerwonym jak i zielonym. Inwestorzy nasłuchiwać będą głosów zza oceanu.
Notowania środowe na rynku warszawskim skończyły się zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 0,47 procent przy obrocie zbliżonym do 1,29 miliarda złotych, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,46 procent z licznikiem pokazującym blisko 1,60 miliarda złotych.
Środa upływała przede wszystkim na wyczekiwaniu na decyzje Donalda Trumpa w sprawie ceł. W tle mieliśmy m.in. decyzję RPP w sprawie stóp procentowych, kolejne doniesienia z JSW czy też XTB.
Od strony fundamentalnej akcje spółek notowanych na GPW mimo wzrostów nie są drogie. WIG ma szanse dojść do magicznej bariery 100 tys. pkt, a nawet ją przebić o kilka procent pod pewnymi warunkami – mówi Sebastian Buczek, prezes i założyciel Quercus TFI.
Choć Stany Zjednoczone są dla Polski ważnym partnerem handlowym, to cła nakładane przez administrację Trumpa nie zagrożą znacząco naszej gospodarce – ocenia Polski Instytut Ekonomiczny. Ale w skrajnym scenariuszu polski PKB może stracić 0,43 proc.
Inwestorzy indywidualni na całym świecie trzymają się strategii długoterminowych, aby radzić sobie z zmiennością rynku. Podobne zachowania można zaobserwować także w Polsce: 52 proc. inwestuje w długim horyzoncie czasowym – na lata lub nawet dekady.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas