Chwila prawdy dla krajowego rynku akcji

Nie ma powodów, by sądzić, że doważanie polskich akcji w portfelach inwestorów zagranicznych się zakończyło. Ten proces będzie trwał.

Publikacja: 14.11.2023 21:00

Patryk Pyka analityk, DI Xelion

Patryk Pyka analityk, DI Xelion

Foto: fot. mat. prasowe

Po miesiącu dynamicznych zwyżek polski rynek akcji w ubiegłym tygodniu złapał zadyszkę. Był to pierwszy tydzień od wyborów parlamentarnych, w trakcie którego WIG20 zaliczył spadek. Warto pamiętać jednak o tym, że od początku października indeks WIG zyskał ponad 10 proc. w niełatwym otoczeniu rynków bazowych, które poprzedniego miesiąca na pewno nie mogły zaliczyć do udanych.

Pomimo ostatniego odbicia kursów polskie akcje w ujęciu zagregowanym nadal pozostają relatywnie tanie. Pod koniec października wskaźnik ceny do prognozowanego zysku w przypadku spółek indeksu MSCI Poland wynosił zaledwie 8,5, co jest wartością wciąż wyraźnie niższą w porównaniu z historyczną średnią, która znajduje się na poziomie około 12. Biorąc pod uwagę wspomniany wskaźnik, nadal możemy również mówić o ponad 20-proc. dyskoncie polskich akcji względem szerokiego koszyka rynków wschodzących.

Nie ma więc powodów do tego, by sądzić, że doważanie polskich akcji w portfelach inwestorów zagranicznych już się zakończyło. Wiele wskazuje na to, że proces ten najprawdopodobniej rozciągnie się na wiele kolejnych miesięcy.

Podczas gdy w ostatnich tygodniach polskie blue chipy brylowały, segment małych i średnich spółek pozostawał nieco w ich cieniu. Nie od dziś wiadomo, że w drugiej i trzeciej linii spółek rządzi kapitał krajowy, w tym decydujące są napływy do polskich funduszy akcyjnych. Wygląda na to, że październik również i w tym obszarze dostarczył pewnego przełomu. W ubiegłym miesiącu do funduszy akcji polskich napłynęło łącznie ponad 200 mln zł, co było najlepszym wynikiem od dwóch lat. Co ciekawe, w pierwszej części roku, pomimo tego, że fundusze akcji polskich generowały wysokie stopy zwrotu, nie miało to przełożenia na saldo napływów do tego segmentu rynku.

Sceptycyzm inwestorów przez lata był budowany relatywną słabością GPW na tle otoczenia zagranicznego. Od ponad dekady wskaźnik obrazujący relację WIG do S&P 500 tkwił w silnym trendzie spadkowym, który został przerwany dopiero w październiku ubiegłego roku. Zatem czy rok hossy na polskim parkiecie może ostatecznie doprowadzić do trwałego przełomu?

Wyniki wyborów parlamentarnych zostały bardzo pozytywnie odebrane przez rynek, dalszy spadek inflacji i stymulacja fiskalna mogą potencjalnie podbić konsumpcję, a tym samym ożywienie gospodarcze w Polsce. Oprócz tego zachęcające dla kapitału zagranicznego są nie tylko niskie wyceny, lecz także w przypadku spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa perspektywy poprawy szeroko pojętego „ładu korporacyjnego” czy też zwiększenia przejrzystości polityki dywidendowej. Te czynniki i wiele innych sprawiają, że znaleźliśmy się w najbardziej sprzyjającym momencie do wystąpienia wspomnianego przełomu od wielu lat.

Okiem eksperta
Od muszelek do kryptowalut – dlaczego bitcoin jest po 82 000 USD?
Okiem eksperta
Rynek ocenia szybciej niż elektorat
Okiem eksperta
Wzrost dysproporcji między USA a resztą świata
Okiem eksperta
Momentum wzrostu gospodarczego przesuwa się do Europy
Okiem eksperta
Tesla i Trump put
Okiem eksperta
Wzrost kosztów finansowania
Okiem eksperta
W oczekiwaniu na 2750–3000 pkt?