Inwestycje gospodarstw domowych w krajowe papiery dłużne pozostają bardzo popularną formą lokowania nadwyżek w domowym budżecie. W kwietniu z tego źródła finansowania swoich wydatków rząd pozyskał niemal 1,6 mld zł, a to oznacza, że przez pierwsze cztery miesiące roku gospodarstwa domowe ulokowały w polskich obligacjach już 10,6 mld zł – wynika z danych publikowanych przez Ministerstwo Finansów.
Dla porównania, rok wcześniej w takim samym okresie było to ledwie 4,3 mld zł, zaś w całym 2023 r. – niecałe 24 mld zł. Z końcem kwietnia gospodarstwa domowe były w posiadaniu obligacji o wartości nominalnej 122,5 mld zł.
Środki płyną, ale TFI nie kupują
Znacznie większą popularnością w tym roku cieszą się także fundusze obligacji zarządzane przez TFI. Do kwietnia napływy netto do tego rodzaju produktów sięgały już 13,3 mld zł, a większość tej kwoty trafiła do funduszy papierów krótkoterminowych. Zarządzający funduszami jednak niespecjalnie rzucają się na polskie obligacje – co więcej, w kwietniu suma zainwestowanych środków będących w zarządzaniu TFI skurczyła się o 1,6 mld zł, do 58 mld zł. Co ciekawe, po czterech miesiącach tego roku w rękach funduszy inwestycyjnych są polskie obligacje warte ledwie 0,8 mld zł więcej niż na koniec 2023 r.
Entuzjazmem wobec polskich papierów skarbowych nie pałają w tym roku inwestorzy zagraniczni. Ta grupa z końcem kwietnia była w posiadaniu obligacji za 131 mld zł i było to mniej o nieco ponad 1 mld zł w porównaniu zarówno z końcem marca, jak i z 2023 r. Ogółem w kwietniu zadłużenie w krajowych papierach skarbowych spadło o 3,3 mld zł, do 1031,8 mld zł.
Odporność gospodarki
Przypomnijmy, że kwiecień był dość trudnym miesiącem zarówno na krajowym, jak i zagranicznych rynkach długu – oczekiwania na obniżki stóp procentowych w USA przesuwały się wraz z mocnymi danymi z gospodarki. W Polsce był to czwarty z rzędu okres wzrostu rentowności (spadku cen). Oprocentowanie papierów dziesięcioletnich wzrosło aż o 28 pkt baz., do 5,71 proc. Z końcem 2023 r. wskaźnik ten znajdował się zaś o niemal 0,5 pkt proc. niżej. Polski rynek podążał za globalnymi trendami. Dochodowość amerykańskich papierów dziesięcioletnich w kwietniu zwiększyła się aż o 47 pkt baz., sięgając w szycie 4,74 proc. Przypomnijmy, że jesienią ubiegłego roku, po serii negatywnych zaskoczeń inflacją za oceanem, wzrosty oprocentowania tych papierów zatrzymały się wokół 5 proc.