Spółki, które w zeszłym tygodniu doprowadziły do znacznej aprecjacji indeksów, we wtorek wykazywały zwiększoną ochotę do tracenia na wartości. W poniedziałek stronie popytowej nie udało się w wystarczająco przekonujący sposób wpłynąć na wygenerowanie technicznych sygnałów kupna. Za dalszymi spadkami przemawia niekorzystny trend, któremu towarzyszą stale pogarszające się dane makroekonomiczne zarówno naszej, jak i zagranicznych gospodarek. Niepokoją szczególnie kolejne obniżki perspektyw Polski przez zachodnie instytucje finansowe. Po Merrill Lynch i Standard&Poor`s, Raiffeisen Zentralbank zdegradował ostatnio Polskę, rekomendując w zamian Węgry. Na dodatek dochodzi jeszcze zamieszanie związane z dymisją ministra finansów.

Jeden z najlepszych inwestorów, Victor Sperandeo, w swoich zasadach prowadzących do sukcesu wskazywał na pilną i wytrwałą obserwację rynku. ?Celuj w 100%, ale bądź zadowolony z 85%?- mówił. Odnoszę wrażenie, że zmienność rynku, z jaką mamy do czynienia od początku czerwca br., wymaga ponad 100% koncentracji, niebywałej zwinności i nerwów ze stali. Płytki rynek i ?grane? wąskie grono spółek zwiększa ryzyko inwestycyjne. Dodatkowo indeks WIG20, jakby na przekór, generuje mylne sygnały techniczne.

W tym tygodniu poznamy jeszcze wyniki deficytu obrotów bieżących za lipiec. Znaczące osłabienie eksportu pogłębi obawy o tempo wzrostu gospodarczego w naszym kraju i niedobrze będzie świadczyć o stanie niemieckiej gospodarki, do której trafia znaczna część naszego eksportu. Ostatnim ratunkiem przed dalszym spadkiem barometru koniunktury w Niemczech będzie czwartkowe posiedzenie EBC. Rynek z nadzieją wypatruje szans na poluzowanie polityki dostępu do pieniądza. Opublikowane we wtorek dane o zwiększonej lipcowej podaży pieniądza w strefie euro będą, niestety, argumentem przeciwko temu działaniu.

Grzegorz Olejek

DOM MAKLERSKI BSK SA