O blisko połowę spadły wynagrodzenia audytorów za dodatkowe usługi

W tym roku audytorzy będą ostro walczyć o klientów. Prawdopodobnie także ceną. Kłopoty firm i susza na giełdowym rynku pierwotnym sprawiają, że ich główny biznes staje się bardziej istotny

Publikacja: 09.05.2009 01:08

Naj­lep­szy­mi klien­ta­mi firm au­dy­tor­skich są naj­więk­sze gru­py gieł­do­we: Te­le­ko­mu­ni­ka

Naj­lep­szy­mi klien­ta­mi firm au­dy­tor­skich są naj­więk­sze gru­py gieł­do­we: Te­le­ko­mu­ni­ka­cja Pol­ska, kie­ro­wa­na przez Ma­cie­ja Wi­tuc­kie­go, PKN Or­len, za­rządza­ny przez Jac­ka Kraw­ca (w środ­ku) i bank Pe­kao z Ja­nem Bie­lec­kim na cze­le. Te trzy fir­my od­po­wia­da­ją za 1/4 ho­no­ra­riów au­dy­to­rów no­to­wa­nych spółek.

Foto: GG Parkiet, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

Nieco ponad 125 mln zł sięga wartość umów zawartych przez 335 giełdowe spółki z ich audytorami, dotyczących badania i przeglądów sprawozdań finansowych za 2008 rok oraz innych usług. To o około 10 proc. mniej niż rok wcześniej, gdy firmy audytorskie podpisały kontrakty z emitentami na blisko 140 mln zł – wynika z analizy sprawozdań finansowych giełdowych firm przeprowadzonej przez „Parkiet”. Badanie objęło spółki, których działalność koncentruje się w Polsce i które przekazały już raporty za 2008 rok, zawierając w nich – zgodnie z przepisami – dane dotyczące umów z biegłymi.

[srodtytul]Drastycznie mniejsze wpływy z „innych usług”[/srodtytul]

Wyniki naszej, drugiej już w tym roku, analizy potwierdzają, że kryzys finansowy oraz dekoniunktura na rynku pierwotnym GPW dotykają także branżę audytorską. Wartość umów firm doradczych z tytułu usług innych niż badanie i przegląd sprawozdań skurczyła się w 2008 r. o ponad 47 proc. w porównaniu z 2007 r., który obfitował jeszcze w giełdowe debiuty. Spółki płaciły wtedy audytorom za badanie historycznych danych finansowych szykowanych na potrzeby prospektów i za różnego rodzaju inicjatywy związane z upublicznieniem. Rok później ze względu na bessę tego typu zleceń nagle zabrakło. Wynagrodzenie audytorów z tytułu innych usług świadczonych giełdowym firmom spadło do 19,5 mln zł, z ponad 37 mln zł rok wcześniej.

[srodtytul]Powrót do korzeni[/srodtytul]

Wzrosła za to – choć nieznacznie – wartość wynagrodzeń wypłacanych biegłym rewidentom za badania i przegląd sprawozdań finansowych. Można się spodziewać, że także w bieżącym roku ta podstawowa usługa firm audytorskich będzie decydować o łącznych przychodach. Oczekiwać więc należy wzmożonej konkurencji w tym segmencie rynku.

Zanosi się na przejęcia sporych budżetów. Jak już informowaliśmy w „Parkiecie”, najprawdopodobniej dojdzie do zmiany audytora w grupie Telekomunikacji Polskiej (z Ernst & Young na Deloitte). Mówi się również o zmianie audytora w PKN Orlen. Jednak Dariusz Grębosz, odpowiedzialny za relacje inwestorskie w paliwowej firmie, zapewnia, że umowa z KPMG dotyczy także roku 2009 i że nie słyszał, aby planowano przyspieszenie zmiany doradcy. TP i Orlen figurują na szczycie listy spółek giełdowych najwięcej płacących audytorom.

Są też zmiany wśród mniejszych spółek giełdowych. Pekaes poinformował niedawno, że jego tegoroczne sprawozdania będzie badać PricewaterhouseCoopers (w 2008 r. Grant Thornton Frąckowiak).

[srodtytul]Cenowa konkurencja[/srodtytul]

Nie spełniły się oczekiwania audytorów, którzy w minionym roku spodziewali się, że w związku z rosnącymi wymogami z roku na rok będą rosły ich honoraria. Jak wynika z rozmów z nimi, w 2008 r. wynagrodzenia za przeglądy i badania sprawozdań spółek giełdowych prawie się nie zmieniły.

– Rynek usług audytorskich od wielu już lat jest bardzo konkurencyjny. Dodatkowo aktualny kryzys przełożył się na pogorszenie się sytuacji ekonomicznej podmiotów badanych, ale też podmiotów badających, czyli firm audytorskich. W przedsiębiorstwach pojawiła się presja na redukcję kosztów, w tym za badania sprawozdań finansowych – przyznaje Andrzej Ścisłowski, dyrektor generalny KPMG w Polsce. – W związku z tym nasiliła się tendencja do obniżania cen za usługi przez niektóre firmy audytorskie. Możemy wręcz mówić o stosowaniu cen dumpingowych, co uznać można za działanie nieetyczne – dodaje.

Także Zbigniew Adamkiewicz, partner w dziale audytu Deloitte, ocenia, że nacisk na obniżanie kosztów może spowodować dążenie firm do ograniczania wydatków na usługi biegłych rewidentów. Nie spodziewa się jednak znacznego spadku stawek za usługi. – Biorąc pod uwagę zwiększone ryzyko audytu w czasach kryzysu gospodarczego oraz konieczność zachowania wymaganej jakości, obniżanie cen za audyt ma swoje granice i musi się – raczej prędzej niż później – zatrzymać – mówi Adamkiewicz. – Profesjonalne firmy doradcze dbające o dobrą reputację i jakość świadczonych usług nie mogą pozwolić sobie na zbyt duże pole manewru w tych sprawach, gdyż sytuacja rynkowa niekoniecznie wiąże się ze zmniejszeniem kosztów ich działalności – dodaje partner w Deloitte.

[srodtytul]Duzi odbierają średnim[/srodtytul]

Działania konkurencji widać też, gdy porównuje się dane dotyczące liczby spółek giełdowych obsługiwanych przez poszczególne firmy. 2008 rok przyniósł pod tym względem osłabienie pozycji mniejszych graczy: Grant Thornton Frąckowiak (dawniej HLB Frąckowiak i Wspólnicy) czy BDO Numerica. Większą liczbę klientów wywalczyły PricewaterhouseCoopers i PKF Audyt.

[srodtytul]Blisko 80 proc. honorariówdla wielkiej czwórki[/srodtytul]

Podobnie jak przed rokiem największa część audytorskiego tortu przypadła w udziale przedstawicielom tzw. wielkiej czwórki (Deloitte, Ernst & Young, KPMG, PricewaterhouseCoopers). Do reprezentantów tej grupy trafiło aż 78,4 proc. honorariów wypłaconych przez objęte badaniem spółki publiczne (szacunki uwzględniają również wynagrodzenia z tytułu innych usług, jak choćby doradztwo podatkowe czy prace nad prospektami emisyjnymi). Jednak dominacja największych audytorów zmniejszyła się w porównaniu do 2007 roku. [srodtytul]Niezagrożony KPMG [/srodtytul]

Już od kilku lat najwyższe wynagrodzenia trafiają do KPMG. W tym roku spodziewać się można pewnych przetasowań na dalszych miejscach (w związku ze zmianą audytora TP). Dzięki pozyskaniu tak dużego klienta, jakim jest TP, Deloitte wyprzedzi zapewne PricewaterhouseCoopers pod względem przychodów uzyskiwanych od firm notowanych na GPW. Może też zagrozić drugiej pozycji Ernst & Young. Wielka czwórka miała i ma w portfelu publiczne firmy o największych obrotach. „Zaudytowała” więc w sumie 76,9 proc. obrotów giełdowych przedsiębiorstw (w 2007 r. było to 55,7 proc.).

W tym gronie widać, jak do góry pnie się PricewaterhouseCoopers, który w 2007 r. zajmował „dopiero” szóste miejsce. Firmie tej udało się jednak poprawić lokatę, głównie za sprawą przejęcia od Deloitte audytu kilku firm kontrolowanych przez Romana Karkosika: Boryszewa, Hutmenu i Impexmetalu (poprzedni audytor miał zastrzeżenia m. in. do tego, że Boryszew nie konsolidował 35 spółek podporządkowanych).

[srodtytul]Szansą – inne usługi[/srodtytul]

Przedstawiciele firm audytorskich niechętnie mówią o planach przychodów na 2009 rok. Jednak mają nadzieję, że wartość rynku nie spadnie. – Jest mało prawdopodobne, żeby stawki za badanie sprawozdań finansowych za 2009 r. znacząco malały, ponieważ pracy wynikającej ze zmian w standardach rachunkowości jest dużo i jest ona bardzo istotna.

I otoczenie gospodarcze jest aktualnie tak ryzykowne, że nie wyobrażamy sobie tendencji spadkowej – mówi Jacek Hryniuk, partner zarządzający w dziale audytu E&Y. – Trudno nam ocenić, czy spółki giełdowe będą rezygnowały z większych firm audytorskich na rzecz mniejszych, tańszych bądź – odwrotnie – będą je zmieniać z mniejszych na większe, bardziej doświadczone. Ale całość przychodów w branży audytorskiej nie powinna zmaleć – dodaje.

Nawet jeśli dojdzie do spadku honorariów za przeglądy sprawozdań, to audytorzy liczą na dodatkowe zarobki z tytułu innych usług. – Obserwujemy zmianę dynamiki przychodów w poszczególnych obszarach, np. wyraźny wzrost w usługach zarządzania ryzykiem czy kontroli wewnętrznej, a spadek zainteresowania np. usługami związanymi z przygotowaniem do emisji akcji – przyznaje Paweł Pepliński, partner zarządzający działem audytu w PwC. – Co więcej, następuje także pewna zmiana zainteresowania klientów w większych grupach usług. Na przykład dużym wzięciem cieszy się teraz doradztwo restrukturyzacyjne – dodaje.

[srodtytul]Czas zwolnień?[/srodtytul]

Program ograniczania kosztów, tak popularny wśród przedsiębiorstw, nie ominął również rynku audytorów. Z naszych ustaleń wynika, że z czołowej czwórki pracowników nie zwalniał dotychczas tylko E&Y. Danych tych nie potwierdzają jednak przedstawiciele największych firm. Informują, że utrzymują zatrudnienie na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego, a nieznaczne zmiany wynikają wyłącznie z naturalnej rotacji na rynku oraz z corocznej oceny pracowników.

PricewaterhouseCoopers w październiku miał 450 biegłych rewidentów, dziś 440. KPMG nie ujawnia zmian w ciągu roku. E&Y podał jedynie łączną liczbę pracowników w grupie. – W roku bieżącym średnioroczne zatrudnienie powinno być na poziomie podobnym do ubiegłorocznego bądź wyższym w związku z poszerzeniem bazy klientów – odpowiedziała Ewa Rzeczkowska, rzecznik spółki w Polsce. Nie potwierdziła jednak, że jej firma zajmie się obsługą TP.

[ramka][b]O 10 proc. w dół [/b]

Gdyby nie wzrost wynagrodzeń za badanie i przegląd sprawozdań finansowych, audytorzy odczuliby kryzys finansowy o wiele bardziej. Koszty weryfikacji jednostkowych i skonsolidowanych raportów giełdowych spółek za 2008 rok są o blisko 5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wyższe są też wydatki ich firm zależnych. [/ramka]

Komentarze
Pewne prawidłowości
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Wyższy cel?
Komentarze
Ulica panikuje
Komentarze
Wojna celna a decyzje banków
Komentarze
Trump nie blefował
Komentarze
Obligacje kapitałowe