W realnym świecie sytuacja jest nieco bardziej złożona. Negocjując u pośrednika finansowego kredyt np. na zakup domu, ustala się nie tylko procent, na który kredyt zostanie udzielony, ale również wielkość kredytu w stosunku do posiadanego wkładu. Negocjacje dotyczą zatem dwóch zmiennych: stopy procentowej i dźwigni finansowej (czyli stosunku aktywów, w tym wypadku domu, do wielkości kapitału).
Jeżeli mieszkanie kosztuje na przykład 400 tys. złotych, a bank zgadza się pożyczyć 200 tys., to stosunek kredytu do posiadanego wkładu własnego wynosi 100 proc., a dźwignia finansowa 2: 1.Jeżeli cena domu wzrośnie, to majątek gospodarstwa domowego również wzrośnie, a dźwignia finansowa się zmniejszy. W wypadku gospodarstw domowych dźwignia finansowa jest zwykle ujemnie skorelowana ze zmianami majątku.
Inaczej sprawa się ma w wypadku pośredników finansowych. Banki, brokerzy, fundusze hedgingowe żyją z dźwigni finansowej. Udzielają kredytów, kupują aktywa, posiadając zaledwie mały ułamek wkładu własnego (kapitału), finansując się depozytami, pożyczkami na rynku międzybankowym lub bezpośrednio w banku centralnym.
Jak zmiany cen aktywów wpływają na bilanse pośredników finansowych? Wzrost cen aktywów powoduje, podobnie jak w wypadku gospodarstw domowych, zmniejszenie dźwigni finansowej, ale to wymusza kolejne dostosowania. Mniejsza dźwignia oznacza mniejsze zyski, a konkurencja nie śpi. Klienci/akcjonariusze kierują się tam, gdzie są największe zyski, i na nic tłumaczenie, że zyski konkurencji wynikają z większej dźwigni finansowej (i potencjalnie większego ryzyka). Tak więc, jak zauważył Charles Prince, gdy gra muzyka, musisz tańczyć.
Wzrost wartości aktywów wymusza dalszy zakup aktywów i zwiększenie sumy bilansowej. W wypadku pośredników finansowych dostosowania nie mają charakteru pasywnego, bo bazują na modelach ryzyka zorientowanych na przeszłe zmiany cen aktywów (VaR). Ponieważ w czasach boomu zmienność ceny aktywów jest zwykle jednokierunkowa (w górę), oceniane ryzyko jest małe, co jeszcze wzmacnia opisany proces.Niestety, proces ten ma granice, ponieważ aby w jednostce czasu uzyskać kolejny i kolejny wzrost cen, dźwignia musiałaby być nieskończenie wielka.