Rok od wystrzału polskich indeksów. Ile zostało z „wyborczej” hossy

Dokładnie 12 miesięcy temu krajowy rynek akcji nabrał wiatru w żagle, m.in. za sprawą oczekiwanych efektów zmian na scenie politycznej. Czy obecny marazm to efekt zawodu inwestorów?

Publikacja: 08.10.2024 06:00

Mija właśnie rok, od kiedy krajowe indeksy ruszyły wyraźnie do góry, m.in. na fali optymizmu inwesto

Mija właśnie rok, od kiedy krajowe indeksy ruszyły wyraźnie do góry, m.in. na fali optymizmu inwestorów związanej z oczekiwanymi zmianami na scenie politycznej

Foto: Adobe Stock

Powiedzieć, że od jesieni ubiegłego roku na rynkach wydarzyło się sporo, to nic nie powiedzieć. Zmieniły się perspektywy firm, wyceny, wyniki. Czynnik polityczny ma dziś jednak mniejsze znaczenie niż 12 miesięcy temu.

Stopy nadal wysoko

Mija właśnie rok, od kiedy krajowe indeksy ruszyły wyraźnie do góry, m.in. na fali optymizmu inwestorów związanej z oczekiwanymi zmianami na scenie politycznej. WIG20 na początku października ubiegłego roku był notowany poniżej 1900 pkt, ale dość szybko wzbił się ponad 2000 pkt. W samym tylko październiku 2023 r. indeks dużych spółek urósł o ponad 12 proc., a w kolejnych dwóch miesiącach odpowiednio o 3 oraz 5,8 proc. Jesienne zwyżki przybrały nazwę wyborczej hossy, a inwestorzy mieli nadzieję m.in. na poprawę ładu korporacyjnego w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Bankom, czyli kluczowej dla zachowania WIG20 grupie firm, sprzyjało spodziewane utrzymanie stóp procentowych na wyższych poziomach. Co ciekawe, pojawiły się też większe napływy do funduszy akcji polskich.

Jesienny optymizm przeniósł się jeszcze na pierwsze miesiące tego roku, zaś w maju główne indeksy osiągnęły – na ten moment – tegoroczne szczyty. Ostatnie miesiące na krajowym rynku wyglądają marnie. Obecnie WIG20 notuje spadek o 2,5 proc. od początku roku, a w skali 12 miesięcy zachowuje około 20-proc. umocnienie. Indeks szerokiego rynku notuje 4,3-proc. zwyżkę od końca 2023 r., natomiast w ciągu 12 miesięcy urósł o 26 proc. O ile w skali roku krajowe indeksy mają wyniki porównywalne z głównymi benczmarkami, o tyle w tym roku już wyraźnie odstają.

Czy inwestorów zawiodły zmiany na scenie politycznej?

– W ciągu ostatnich 12 miesięcy, czyli od wyborów parlamentarnych w Polsce, indeks WIG wzrósł o ponad 20 proc., przy czym większość tego wzrostu odbyła się podczas pierwszych trzech miesięcy po wyborach – analizuje Konrad Ogrodowicz, zarządzający Superfund TFI.

– W mojej ocenie wynik tych wyborów został korzystnie odebrany przez inwestorów, dzięki czemu spółki z udziałem w akcjonariacie Skarbu Państwa są obecnie wyżej wyceniane – zauważa. Jego zdaniem wsparciem jest także odblokowanie środków z KPO.

Zdaniem zarządzających przyczyn słabości krajowego rynku należałoby raczej szukać w czynnikach zewnętrznych.

– Od sześciu miesięcy wyceny polskich akcji stoją w miejscu, czego głównym powodem jest słabe nastawienie inwestorów do rynków wschodzących. Inwestorzy obawiają się pogłębienia konfliktu na Bliskim Wschodzie, a także spowolnienia światowej gospodarki – tłumaczy Ogrodowicz. Jak zauważa, wysokie stopy procentowe są wyzwaniem przede wszystkim dla mniej rozwiniętych gospodarek. – Na naszym rynku nie pomaga także popyt lokalny, ponieważ inwestorzy preferują obligacje od akcji. Ponownie możemy stwierdzić, że akcje polskie są tanie, ale wygląda na to, że niekoniecznie musi być to okazja – podkreśla Ogrodowicz.

22,5 %

urósł WIG20 w ciągu roku od zamknięcia z 6 października 2023 r. Cały rynek akcji zaczął wówczas wyraźnie zyskiwać.

50 %

– taką stopę zwrotu notuje od 6 października zeszłego roku indeks WIG-banki. Bankom sprzyja środowisko podwyższonych stóp procentowych, dzięki którym mają rekordowe wyniki.

Czy jest szansa, że – podobnie jak przed rokiem – krajowy rynek odżyje w ostatnich miesiącach tego roku? Ważnym wydarzeniem będzie z pewnością nadchodzący debiut Żabki, który cieszy się sporym zainteresowaniem. Sebastian Buczek, prezes Quercusa TFI, zakłada wręcz, że WIG może w tym roku jeszcze powalczyć o rekord. Jak wskazuje, polski rynek został wyraźnie z tyłu do amerykańskiego ze względu na podaż, w tym IPO Żabki. – Tymczasem IPO Żabki będzie dużym sukcesem, a wyceny polskich akcji są atrakcyjne – zapewnia Buczek.

– Statystyki historyczne z kolei przemawiają za pozytywnymi listopadem i grudniem – dodaje.

Czytaj więcej

Nadzieja w ożywieniu i nowych kontraktach

Czynniki fundamentalne

W ciągu 12 miesięcy sporo zmieniło się na rynkach. W USA doszło wreszcie do długo wyczekiwanej obniżki stóp procentowych. W Chinach z kolei nastąpiło przebudzenie i – według ekspertów – trudno giełdowy marazm w Warszawie tłumaczyć tylko polityką. W statystykach za 12 miesięcy wśród dużych spółek królują oczywiście banki. Najmocniejszy – Alior – zyskuje 66 proc. Za nim plasuje się PKO BP, ale na trzecim miejscu plasuje się tegoroczne przebudzenie – CD Projekt. W czołówce jest też KGHM, które urosło dopiero ostatnio na fali umocnienia miedzi. Listę dużej dwudziestki przedsiębiorstw zamyka JW z 29-proc. przeceną. Nisko jest także Dino Polska, które odczuwa osłabienie konsumpcji w Polsce.

– Moim zdaniem mamy obecnie do czynienia z korektą, jeśli chodzi o duże spółki – twierdzi Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium Domu Maklerskiego. – Nie sądzę, że zagranica się zawiodła, jeśli chodzi o zmiany w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, póki co mimo wszystko wydaje się, że pod względem korporacyjnego ładu jest lepiej niż przed 2024 r. – zauważa. Według Materny temat zdaje się nie istnieje, co do banków zarzutów nie ma, a co do szeroko rozumianego sektora paliwowo-energetycznego większą rolę odgrywają fundamenty, a nie ład korporacyjny, a te – jak mówi – nie są zadowalające (poza KGHM).

– Jeśli chodzi o rynki wschodzące, to obecnie obserwujemy gorączkę zakupów w Chinach, więc Polska przestała być aż tak interesująca dla inwestorów. Pamiętajmy także o wysokim deficycie budżetowym w kraju, głównie za sprawą wydatków socjalnych, czyli stymulowania popytu przy niskim bezrobociu, a to zmniejsza szanse na trwały spadek inflacji, a tym samym stóp procentowych – podkreśla ekspert BM Millennium. – Dodajmy do tego dużą aprecjację PLN, co zaczyna grozić opłacalności eksportu i mamy wystarczające powody, aby póki co wstrzymać się z zakupami polskich akcji – tłumaczy. – Generalnie nie wiązałbym obecnej sytuacji na GPW z tematem ładu korporacyjnego – przyznaje Materna.

Maciej Bobrowski, szef analityków DM BDM, zauważa z kolei, że zarządy i rady nadzorcze podmiotów strategicznych dla Skarbu Państwa były i zapewne będą pod dużym wpływem decyzji na szczeblu centralnym. – Wraz ze zmianą obozu rządowego czasem tylko dochodzi do zmiany akcentów i celów strategicznych dla danej branży/sektora. Pytanie, jak te cele strategiczne z punktu widzenia Skarbu Państwa mają się do interesu akcjonariuszy mniejszościowych – podkreśla.

Czytaj więcej

Rozliczenia w spółkach Skarbu Państwa. Prokuratorzy będą mieli pełne ręce roboty

Napływów do funduszy akcji brak

Dla krajowych funduszy inwestycyjnych sierpień był drugim z kolei najgorszym w tym roku miesiącem pod względem napływów, natomiast łącznie z funduszy polskich akcji wypłacono w osiem miesięcy 303 mln zł, a kolejne 429 mln zł z funduszy akcji zagranicznych. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się zaś produkty dłużne, które miesiąc w miesiąc zdobywają po kilka miliardów złotych świeżych wpłat.

Najlepsze fundusze polskich akcji w okresie 12 miesięcy notują jeszcze ponad 30-proc. stopy zwrotu. Obecnie (wycena na 3 października według serwisu Analizy.pl) średnia stopa zwrotu w grupie funduszy akcji polskich małych i średnich spółek sięga około 23 proc., z kolei portfele uniwersalne (szerokiego rynku) zarobiły po blisko 2 pkt proc. więcej.

Inwestycje
Jak budować portfel dywidendowy?
Inwestycje
Fed zetnie stopy w tym roku dwa razy. W Polsce obniżka w marcu
Inwestycje
Chiny skradną show, ale WIG może wrócić na 90 tys. jeszcze w tym roku
Inwestycje
Tomasz Gessner, Tavex: Złoto z rekordem wszech czasów i jego cena rośnie dalej
Inwestycje
Inwestorzy znów stawiają na akcje
Inwestycje
Ropa naftowa oddala się od tegorocznych minimów