Powiedzieć, że od jesieni ubiegłego roku na rynkach wydarzyło się sporo, to nic nie powiedzieć. Zmieniły się perspektywy firm, wyceny, wyniki. Czynnik polityczny ma dziś jednak mniejsze znaczenie niż 12 miesięcy temu.
Stopy nadal wysoko
Mija właśnie rok, od kiedy krajowe indeksy ruszyły wyraźnie do góry, m.in. na fali optymizmu inwestorów związanej z oczekiwanymi zmianami na scenie politycznej. WIG20 na początku października ubiegłego roku był notowany poniżej 1900 pkt, ale dość szybko wzbił się ponad 2000 pkt. W samym tylko październiku 2023 r. indeks dużych spółek urósł o ponad 12 proc., a w kolejnych dwóch miesiącach odpowiednio o 3 oraz 5,8 proc. Jesienne zwyżki przybrały nazwę wyborczej hossy, a inwestorzy mieli nadzieję m.in. na poprawę ładu korporacyjnego w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Bankom, czyli kluczowej dla zachowania WIG20 grupie firm, sprzyjało spodziewane utrzymanie stóp procentowych na wyższych poziomach. Co ciekawe, pojawiły się też większe napływy do funduszy akcji polskich.
Jesienny optymizm przeniósł się jeszcze na pierwsze miesiące tego roku, zaś w maju główne indeksy osiągnęły – na ten moment – tegoroczne szczyty. Ostatnie miesiące na krajowym rynku wyglądają marnie. Obecnie WIG20 notuje spadek o 2,5 proc. od początku roku, a w skali 12 miesięcy zachowuje około 20-proc. umocnienie. Indeks szerokiego rynku notuje 4,3-proc. zwyżkę od końca 2023 r., natomiast w ciągu 12 miesięcy urósł o 26 proc. O ile w skali roku krajowe indeksy mają wyniki porównywalne z głównymi benczmarkami, o tyle w tym roku już wyraźnie odstają.
Czy inwestorów zawiodły zmiany na scenie politycznej?