Tylko czy ma ona uzasadnienie? Fed mimo ostatniej mniejszej podwyżki nadal deklaruje determinację w walce z inflacją, a ostatnie wydarzenia na rynku ropy naftowej sprawiają, że ta walka może być jeszcze trudniejsza.
Działania OPEC+ faktycznie zaskoczyły inwestorów. Myślę natomiast, że one nie doprowadzą mimo wszystko do znaczącego wzrostu cen surowca. Prędzej dadzą one powody do scenariusza recesji. Tylko w tym scenariuszu bank centralny teoretycznie szybciej powinien dokonać obniżek stóp procentowych. Znów więc mamy schemat: im gorzej, tym lepiej, co było widać dobrze w poniedziałek. Dolar początkowo się umocnił, później jednak tracił na wartości. Rynek może mieć jednak nadmierne oczekiwania odnośnie do obniżek stóp. Jeśli do nich nie dojdzie, to będzie problem. On może się pojawić w okolicach wakacji bądź jesienią.
Polityka Fedu to oczywiście jedno. EBC będzie szedł śladami Rezerwy Federalnej?
EBC stał się bardziej tradycyjny w myśleniu o inflacji. Decydenci nie chcą zmieniać zaostrzonej retoryki, chociaż pewnie też będą trochę do tego przymuszani. Oczekiwania mówiące o tym, że poziom stopy depozytowej w strefie euro dojdzie do 4 proc., moim zdaniem nie są realne chociażby w kontekście tego, co robią inne banki centralne i co dzieje się z sektorem bankowym w Europie. Uważam, że podwyżki stóp procentowych w strefie euro będą jednak mniejsze i też spodziewam się, że najpóźniej do wakacji cykl się zakończy. Wsparcie z tego tytułu dla EUR/USD pewnie jeszcze jakieś będzie, ale raczej już nie jakieś znaczące. Okolice 1,10 w przypadku EUR/USD stanowią opór, który powinien się bronić na jakiś czas.
Dużo dzieje się też w przypadku Banku Japonii. Tam mamy zmianę szefa tej instytucji. To wnosi coś nowego do układanki rynkowej?
Na razie nie wnosi, bo prezes Ueda twierdzi, że będzie kontynuował politykę swojego poprzednika. W przypadku Japonii ruchy też muszą być bardzo wyważone. Skala luzowania i skupu aktywów jest gigantyczna i wychodzenie z tego musi być powolne. To, co będzie w tym momencie najbardziej interesujące, to sprawdzenie, na ile tezy Banku Japonii o tym, że inflacja znajdzie swój szczyt wiosną, są prawdziwe. Jeśli faktycznie tak będzie, to prezes Ueda będzie miał argumenty za tym, żeby zbyt wiele nie robić. Na rynku oczekuje się, i mam wrażenie, że do tego dojdzie, że poziom stóp procentowych do końca roku nie będzie ujemny.