Jak zacząć inwestować na zagranicznych giełdach? Na przykład chciałbym kupić trochę akcji Facebooka oraz Google.

Ak­cja „Par­kie­tu” – In­we­sty­cyj­ne abc po­ma­ga­my in­we­sto­rom za­ro­bić pierw­szy mi­lion

Aktualizacja: 16.02.2017 02:26 Publikacja: 15.01.2013 05:00

Jak zacząć inwestować na zagranicznych giełdach? Na przykład chciałbym kupić trochę akcji Facebooka oraz Google.

Foto: PARKIET

Ry­nek ka­pi­ta­ło­wy ofe­ru­je bar­dzo sze­ro­ką pa­le­tę mo­żli­wo­ści.?Chce­my za­in­we­sto­wać pie­nią­dze w ak­cje spół­ek z ca­łe­go świa­ta? To ża­den pro­blem.

– Pod wzglę­dem tech­nicz­nym in­we­sto­wa­nie na za­gra­nicz­nych gieł­dach jest dziś sto­sun­ko­wo pro­ste, gdyż część biur ma­kler­skich ofe­ru­je te­go ro­dza­ju pro­duk­ty. War­to jed­nak zwró­cić uwa­gę na znacz­nie wy­ższy niż w przy­pad­ku in­we­sty­cji na pol­skim ryn­ku po­ziom kosz­tów trans­ak­cyj­nych (opłat i pro­wi­zji). Aby uzy­skać wię­cej szcze­gó­łów, naj­le­piej zwró­cić się z py­ta­niem do do­mu ma­kler­skie­go pro­wa­dzą­ce­go nasz ra­chu­nek in­we­sty­cyj­ny i po­rów­nać je­go ofer­tę z ofer­tą in­nych biur – mó­wi Fi­lip Gor­czy­ca, star­szy me­ne­dżer w ze­spo­le ds. ryn­ków ka­pi­ta­ło­wych PwC. Pod­kre­śla, że in­we­stu­jąc na za­gra­nicz­nych gieł­dach trze­ba dys­po­no­wać od­po­wied­nią wie­dzą. Bez te­go ry­zy­ko nie­tra­fio­nej in­we­sty­cji moc­no ro­śnie.

W ofer­cie pol­skich biur ma­kler­skich znaj­dzie­my mo­żli­wość han­dlo­wa­nia ak­cja­mi za­rów­no na naj­więk­szych gieł­dach świa­to­wych, jak i tych mniej zna­nych. – War­to prze­ana­li­zo­wać ofer­tę, gdyż są du­że roz­bie­żno­ści co do opłat po­bie­ra­nych przez bro­ke­rów, a ta­kże ryn­ków i in­stru­men­tów przez nich ofe­ro­wa­nych. Mo­żna jed­nak zna­leźć ofer­ty, któ­re za­pew­nia­ją mo­żli­wość skła­da­nia zle­ceń na gieł­dy za­gra­nicz­ne, jak i pod­glą­du no­to­wań za po­mo­cą in­ter­ne­to­we­go do­stę­pu do ra­chun­ku, a pro­wi­zje nie są przy tym wy­gó­ro­wa­ne – mó­wi Da­wid Błasz­czyk, ana­li­tyk KBC Se­cu­ri­ties. Z tech­nicz­ne­go punk­tu wi­dze­nia han­del ak­cja­mi na za­gra­nicz­nych ryn­kach za po­śred­nic­twem pol­skie­go bro­ke­ra nie­wie­le ró­żni się od han­dlu na GPW. Pro­ce­du­ry tech­nicz­ne oraz ro­dza­je zle­ceń są prak­tycz­nie ta­kie sa­me. – Pro­ble­mem mo­że być po­sia­da­nie wa­lu­ty po­trzeb­nej do han­dlu na da­nym ryn­ku. Jed­nak biu­ra przyj­mu­ją wpła­ty, jak i wy­pła­ty w wa­lu­tach ob­cych, a nie­któ­re z nich ofe­ru­ją ra­chun­ki wie­lo­wa­lu­to­we, za po­mo­cą któ­rych mo­żna wy­mieniać wa­luty. Mo­żliwe więc jest na­wet za­si­lenie ra­chu­nku ma­kler­skiego zło­tów­ka­mi i za po­mo­cą biu­ra ma­kler­skie­go na­bycie wa­lu­ty po­trzeb­nej nam do trans­ak­cji. Je­że­li cho­dzi o roz­li­cze­nie po­dat­ko­we, biu­ro przy­go­tu­je nam ze­sta­wie­nie przy­cho­dów i kosz­tów po­trzeb­ne do wy­peł­nie­nia for­mu­la­rza PIT­-38 – mó­wi Błasz­czyk.

De­cy­du­jąc się na za­kup spół­ek z in­nych ryn­ków nie han­dlu­je się bez­po­śred­nio ak­cja­mi, a kon­trak­ta­mi ter­mi­no­wy­mi na ak­cje, czy­li CFD (con­tract for dif­fe­ren­ces). – Ma­my w swo­jej ofer­cie kil­ka­set ak­cji no­to­wa­nych na ryn­kach za­gra­nicz­nych. In­stru­men­ty te są kwo­to­wa­ne w for­mie kon­trak­tu CFD. Za po­śred­nic­twem Equ­ity CFD opar­tych na kur­sie ak­cji spół­ek gieł­do­wych (ce­ny kon­trak­tów od­zwier­cie­dla­ją bie­żą­cy kurs in­stru­men­tu ba­zo­we­go), in­we­stor ma mo­żli­wość lo­ko­wa­nia środ­ków pie­nię­żnych w wa­lo­ry m.in. spół­ek Go­ogle oraz Fa­ce­bo­ok – mó­wi Prze­my­sław Lik, ana­li­tyk X­-Tra­de Bro­kers. Do­da­je, że in­we­sto­wa­nie na ryn­ku ak­cji ame­ry­kań­skich nie ró­żni się dia­me­tral­nie po­zio­mem ry­zy­ka od in­we­sto­wa­nia w in­stru­men­ty ryn­ku ka­so­we­go z GPW, gdyż jest to ta sa­ma kla­sa ak­ty­wów. – Sche­mat do­ko­na­nia ana­li­zy przed do­ko­na­niem in­we­sty­cji też jest po­dob­ny. W za­le­żno­ści od umie­jęt­no­ści, in­we­stor mu­si do­ko­nać ana­li­zy oto­cze­nia ma­kro­eko­no­micz­ne­go ka­żdej ze spół­ek, spra­woz­dań fi­nan­so­wych oraz pro­gno­zy przy­szłych prze­pły­wów pie­nię­żnych – wy­mie­nia.

Pro­ble­mem, któ­ry na­le­ży uwzględ­nić in­we­stu­jąc za gra­ni­cą, jest ry­zy­ko wa­lu­to­we. – Dzia­ła ono w obie stro­ny. W przy­pad­ku umoc­nie­nia zło­te­go zmniej­sza nasz wy­nik na in­we­sty­cji, za to przy osła­bie­niu zło­te­go do wa­lut ob­cych mo­że­my uzy­skać do­dat­ko­wy zysk – mó­wi Błasz­czyk. In­we­stor mo­że się za­bez­pie­czyć przed ry­zy­kiem wa­lu­to­wym, np. otwie­ra­jąc od­po­wied­nią po­zy­cję na kon­trak­tach ter­mi­no­wych na in­te­re­su­ją­cej go wa­lu­cie. Jest też jesz­cze je­den pro­blem, z któ­rym mo­że przyjść nam się zmie­rzyć, je­śli zde­cy­du­je­my się na in­we­sty­cję za gra­ni­cą. – Trud­niej­sze i bar­dziej kosz­tow­ne mo­że być ewen­tu­al­ne do­cho­dze­nie swo­ich praw i rosz­czeń w ra­zie ja­kich­kol­wiek pro­ble­mów (np. nie­wy­pła­cal­no­ści emi­ten­ta). Choć z per­spek­ty­wy in­we­sto­ra in­dy­wi­du­al­ne­go mo­żli­wo­ści te rów­nież na lo­kal­nym ryn­ku są w prak­ty­ce za­zwy­czaj ogra­ni­czo­ne – za­uwa­ża Gor­czy­ca.

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos