Trudno chyba liczyć na sprzedaż innych produktów, skoro inwestorzy systematycznie wycofują środki z funduszy aktywnie zarządzanych i przekazują je do funduszy pasywnych.
Obecnie mamy hossę na rynku pasywnego inwestowania. Regulatorzy, ale też media, propagują taki rodzaj inwestowania, bo jest proste, tanie, zrozumiałe. Ale to nie może trwać w nieskończoność. Proszę sobie wyobrazić hipotetyczny scenariusz, w którym 100 proc. aktywów znajduje się w funduszach pasywnych. Doszłoby do tzw. paradoksu Grossmana-Stiglitza. Rynki finansowe oscylują między równowagą a nierównowagą. Dochodzenie do równowagi dokonuje się dzięki aktywnym inwestorom. Całkowita dominacja pasywnych inwestorów oznaczałyby, że nie miałby kto tej równowagi przywracać, czyli rynek byłby nieefektywny. A skoro byłby nieefektywny, to aktywne inwestowanie stałoby się bardziej opłacalne. Można sobie jednak zadawać pytanie, jaki jest optymalny udział pasywnych funduszy w aktywach funduszy ogółem. Obecnie w skali świata to około 25 proc., a dodatkowo 10–15 proc. aktywów przypada na fundusze, które formalnie są aktywnie zarządzane, ale w praktyce trzymają się blisko indeksu odniesienia (tzw. closet indexing).
Klienci TFI nie zastanawiają się nad tym, czy inni robią to samo i że łącznie swoimi decyzjami mogą doprowadzić do nadmiernego rozrostu funduszy pasywnych. A powodów, żeby inwestować w fundusze aktywnie zarządzane, chyba nie ma...
Dlatego jest możliwe, że chwilowo upowszechnienie funduszy pasywnych będzie nadmierne i będzie miało negatywne konsekwencje. Na dłuższą metę jednak, jak sugeruje paradoks Grossmana-Stiglitza, równowaga zostanie przywrócona. Zresztą teza, że inwestowanie w fundusze aktywne nie ma sensu, nie jest w pełni uzasadniona. To prawda, że średnio rzecz biorąc mają one niższe stopy zwrotu niż fundusze indeksowe. Ale jest grupa funduszy aktywnie zarządzanych, które uzyskują lepsze wyniki. Dla klienta, który nie ma czasu i wiedzy, aby przerzucać pieniądze między funduszami, strategie pasywne to optymalny wybór. Inwestorzy, którzy są w stanie wyszukiwać dobre fundusze aktywnie zarządzane, mają jednak szanse na ponadprzeciętne stopy zwrotu.
Czy przy dzisiejszym udziale funduszy pasywnych w strukturze aktywów widać już jakiś negatywny wpływ na rynki finansowe?
Z pewnością występuje zjawisko znane jako crowded trades. Fundusze pasywne wszystkie sprzedają i kupują w tym samym momencie. To zwiększa korelacje między aktywami, zmniejszając korzyści z dywersyfikacji. Inna kwestia, o której sporo się obecnie dyskutuje w świecie akademickim, to wpływ towarzystw funduszy indeksowych na spółki. Mając ogromne aktywa, mają też duże udziały wielu spółkach i mogą wpływać na ich decyzje. Jedno z głośnych badań sugeruje, że fundusze pasywne, inwestując w firmy lotnicze, doprowadziły do wyrównania cen, czyli zaburzyły konkurencję na tym rynku. Ale na naszej konferencji (spotkaniu Europejskiego Stowarzyszenia Finansowego, które w tym roku odbywa się w Warszawie, 22–25 sierpnia – red.) będzie prezentowany artykuł, którego autorzy podważają tamte ustalenia.