Marek Piechocki, prezes i założyciel LPP, sieci sklepów z odzieżą pod markami Sinsay, Reserved czy House, w marcu nie wykluczył, a potem w maju na naszych łamach zapowiedział nową inicjatywę.
Walne zgromadzenie LPP bez punktu o skupie
– Będziemy chcieli na walnym zgromadzeniu podnieść kwestię tego, aby spółka miała możliwość tzw. buybacku, czyli skupu własnych akcji – mówił Marek Piechocki w wywiadzie dla „Parkietu” i „Rzeczpospolitej” w maju.
Taki był jego pomysł na to, jak spółka mogłaby w kryzysowych sytuacjach bronić kursu akcji. Odnosił się tu do publikacji raportu Hindenburga Research z 15 marca, która wywołała jednodniowy krach notowań LPP.
– Gdy nastąpił atak, mieliśmy 3 mld zł środków własnych. Teraz mamy ich ciągle 2,8 mld zł. Gdybyśmy w momencie ataku mieli możliwość skupu akcji własnych, to posiadając własne środki, być może udałoby się zmniejszyć skalę paniki – mówił Piechocki.
LPP właśnie zwołało zwyczajne walne zgromadzenie na 12 lipca. Jednak punktu o skupie akcji w nim nie ma.