Niełatwe cerowanie dziury po krachu LPP

Opada kurz po raporcie Hindenburg Research o wychodzeniu właściciela Sinsaya z Rosji. Analitycy z biur maklerskich nie widzą powodów, by obniżać wyceny odzieżowej grupy z Gdańska. Raczej je podnoszą.

Publikacja: 30.03.2024 13:20

Sinsay to obecnie flagowa marka LPP. Grupa inwestuje w nią najwięcej. Fot. AdobeStock

Sinsay to obecnie flagowa marka LPP. Grupa inwestuje w nią najwięcej. Fot. AdobeStock

Foto: AS photo

Od krachu 15 marca wywołanego raportem Hindenburg Research kurs akcji LPP, odzieżowej grupy kierowanej przez Marka Piechockiego, urósł już o 35 proc. Nadal brakuje mu kilkunastu procent, by odrobić całą stratę. Założenia rozwoju grupy z Gdańska przedstawione tuż po tym, jak amerykańska wywiadownia zarzuciła spółce wprowadzanie w błąd inwestorów, sprawiły ostatecznie, że biura maklerskie albo utrzymują, albo podnoszą ceny docelowe LPP. Analitycy nie kryją jednak, że inwestorzy mogli zmienić zdanie o standardach komunikacji grupy i podnoszą w związku z tym tzw. premię za ryzyko. Gdyby nie ona, wyceny mogłyby być jeszcze wyższe. Istnieje też i inna obawa.

Pozostało 92% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Roczna subskrypcja parkiet.com za 129 zł

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
Zyski spółek z S&P 500 rosną, ale nie tak szybko jak ten indeks
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Parkiet PLUS
Tajemniczy inwestor, czyli jak spółki z GPW traktują drobnych graczy
Parkiet PLUS
Ile dotychczas zyskali frankowicze
Parkiet PLUS
Napływ imigrantów pozwolił na odwrócenie reformy podnoszącej wiek emerytalny
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu