Odzieżowi giganci zarobili więcej. Kursy jednak w dół

Gdańska grupa odzieżowa LPP i polkowickie CCC podsumowały I kwartał roku finansowego. Obie istotnie poprawiły wyniki. W czwartek inwestorzy jednak realizowali zyski.

Publikacja: 13.06.2024 17:10

Odzieżowi giganci zarobili więcej. Kursy jednak w dół

Foto: AdobeStock

Grupa LPP, właściciel sieci sklepów z odzieżą i akcesoriami dla domu, w ciągu trzech miesięcy zakończonych 30 kwietnia roku finansowego 2024/2025 miała 4,3 mld zł przychodów, o 18,3 proc. więcej niż przed rokiem, 411 mln zł zysku operacyjnego (wzrost o 78 proc.) oraz 277 mln zł zysku netto (wzrost o prawie 150 proc.).

Wyniki lepsze niż przed rokiem, akcje zniżkują

Choć rezultaty odzieżowej grupy były dużo lepsze niż przed rokiem oraz zbieżne ze średnią prognoz biur maklerskich, po ich publikacji notowania akcji LPP na warszawskiej giełdzie w czwartek zniżkowały nawet o ponad 5 proc.

Podobna sytuacja miała miejsce w wypadku Grupy CCC, która w środę w oficjalnym sprawozdaniu podała, że zarobiła na czysto ponad 50 mln zł. To istotna poprawa wobec 150 mln zł straty rok wcześniej. 

Jednak gdy powstawał ten materiał, akcja CCC kosztowała 129,1 zł, o ponad 3 proc. mniej niż w środę.

– Przyczyn spadków w sektorze szukałbym raczej w braniu przez część inwestorów zysków po dobrym zachowaniu kursów tych spółek w ostatnich tygodniach niż w samych wynikach – komentował w korespondencji z „Parkietem” Janusz Pięta, analityk biura maklerskiego mBanku.

– Wydaje się że rynek liczył na fajerwerki i ich nie dostał. I teraz koryguje zbyt wygórowane oczekiwania – ocenił Tomasz Sokołowski, analityk Biura Maklerskiego Santander.

– Często inwestorzy grają pod wyniki finansowe, licząc, że spółki znacząco przebiją oczekiwania. Nasze były zgodne z przewidywaniami, stąd pewnie taka reakcja – mówił Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.

– Zwyżki przychodów, które widzimy, to efekt bardzo dobrego przyjęcia naszych kolekcji wiosna–lato zarówno w Polsce, jak i za granicą. W II kwartale spodziewamy się utrzymania dynamiki – zapowiedział Lutkiewicz. – Nasze wszystkie marki stają się tzw. dojnymi krowami – dodał.

Czytaj więcej

LPP taniej kupuje w Azji i wprowadza AI. Zyski mocno w górę

LPP stawia na Sinsay

Zwyżki sprzedaży grupy LPP napędza rozwój sieci sklepów. Na koniec kwietnia LPP miało ich już około 2,38 tys., o ponad 16 proc. więcej niż rok temu. Powierzchnia handlowa urosła zaś o 18 proc.

Dwieście pięćdziesiąt pięć sklepów LPP otworzyło przez ten czas pod marką Sinsay. To marka najtańsza. Firma stawia na nią wyraźnie: otwiera najwięcej sklepów pod tym szyldem. W ten sposób reaguje na nadal słabsze otoczenie makrogospodarcze i idącą za nim ostrożność konsumentów.

– Koszty pracy nie tylko w Polsce, ale w całym regionie rosną. Radzimy sobie z nimi, ponieważ jesteśmy w mniejszych miejscowościach, możemy przenosić koszty do centrów dystrybucyjnych (gdzie są tańsze operacje) i automatyzować część działań – powiedział Przemysław Lutkiewicz.

W prezentacji, którą omawiał, LPP podało, że za sprawą narzędzi cyfrowych spodziewa się w tym roku 30 mln zł oszczędności.

Dużo większy wpływ na zyski kwartału miały jednak ceny zakupu towarów w Azji, skąd LPP importuje gros oferty. – Nasi handlowcy zdołali uzyskać dużo niższe stawki. Nie jest to tylko zasługa osłabienia dolara – mówił wiceprezes.

Zgodnie z zapowiedzią prezesa Marka Piechockiego w strukturze przychodów grupy rośnie udział e-commerce. – Cieszy nas, że rośnie online, bo słyszymy, że u konkurentów różnie to bywa – komentuje Przemysław Lutkiewicz.

Przychody LPP z tego tytułu rosną w tym roku dużo szybciej niż konkurencji, bo o ponad 23 proc. rok do roku, do 1,16 mld zł. W Polsce powiększyły się o ponad 30 proc., do 540 mln zł.

Czytaj więcej

Perspektywy dla platform e-commerce z odzieżą i obuwiem

LPP uruchamia aplikacje dla internautów na kolejnych rynkach

Krzysztof Bajołek, szef Answear.com, prezentując wyniki swojej spółki, też podkreślał, że nadal rośnie ona najszybciej na tle konkurentów z Europy. Tyle że jej przychody były w I kw. wyższe o 6 proc. niż rok wcześniej. Gigant Zalando walczył, by były chociaż stabilne.

Według wiceprezesa LPP grupa ta uzyskuje lepszy efekt dzięki temu, że online oferuje więcej towarów niż wcześniej, uruchamia aplikacje dla internautów na kolejnych rynkach, ale też – jak podał – obniża próg, przy którym klienci mogą liczyć na darmową dostawę.

Warto też pamiętać, że LPP ma za sobą rok spowolnienia w sieci. W 2023 r. mocno ścięło nakłady na marketing online, ponownie więcej wydaje na ten cel.

Czytaj więcej

CCC: Skupiamy się na kluczowym sezonie

CCC odnotowało spadek udziału e-commerce

W przeciwieństwie do LPP polkowickie CCC w minionym kwartale odnotowało spadek udziału e-commerce w przychodach: o 11 pkt proc., do 42 proc. Szyldy CCC i Half Price, pod którymi działają przede wszystkim sklepy tradycyjne, radziły sobie lepiej niż niemal czysto internetowe eObuwie i Modivo.

W I kw. zakończonym 30 kwietnia Grupa CCC miała ostatecznie 2,26 mld zł przychodów, 150,6 mln zł zysku operacyjnego oraz 300,5 mln zł EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację).

Przychody urosły rok do roku o 9,6 proc., zysk operacyjny i netto wyszły na plus, a EBITDA prawie się podwoiła (rok wcześniej wynosiła 88,6 mln zł).

Poprawa wyników to efekt poszukiwań oszczędności. Grupa mniej wydaje na reklamę, energię, zamyka nierentowne sklepy, sprzedała jeden z magazynów w Zielonej Górze, zarabiając 15 mln zł i – już w czerwcu – zakład po Gino Rossi w Słupsku (za 10 mln zł).

Także w czerwcu CCC przejęło spółkę Rawaki z Warszawy, First Distribution z Czech oraz Boardriders Club Ze Słowacji. Ujawniło, że zapłaciło za nie w sumie 4,8 mln dol., czyli około 20 mln zł. Dzięki transakcji oferta CCC poszerza się o ofertę produktową pod markami Roxy, Billabong i Quicksilver. Kupione spółki prowadziły w sumie 16 sklepów i sprzedaż internetową.

Na koniec kwietnia Grupa CCC prowadziła 988 sklepów na 23 rynkach.

Handel i konsumpcja
Techniczna spółka dnia. Poturbowany Eurocash broni się przy jesiennych dołkach
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Handel i konsumpcja
Marcin Zieliński: Makarony szukają akwizycji
Handel i konsumpcja
Gorąca końcówka pierwszego półrocza dla spółek z WIG-odzież
Handel i konsumpcja
Wittchen ma problem. W turystyce boom, a walizki nie schodzą. Oto dlaczego
Handel i konsumpcja
Inwestorzy fetują zwolnienia w Eurocashu. „Do obietnic podchodzą serio”
Handel i konsumpcja
Czy Żabka ukąsi Dino? Analitycy wskazują słabe punkty