Temperatura wokół Kernela coraz wyższa

Uwaga rynku skierowana jest na luksemburski sąd, od którego zależą dalsze losy delistingu. Tymczasem drobni inwestorzy nadal walczą o wyższą cenę.

Publikacja: 05.04.2024 06:00

Temperatura wokół Kernela coraz wyższa

Foto: materiały prasowe/ Kernel

Notowania Kernela rozpoczęły czwartkową sesję od spadków, ale potem zaczął dominować popyt. Po południu kurs zyskiwał ponad 5 proc., do 9,4 zł, przy stosunkowo wysokim wolumenie. Jego wartość tylko w pierwszej połowie sesji przekroczyła poziom pół miliona złotych.

W wolnym obrocie jest już niewiele akcji – dominujący akcjonariusz ma prawie 95 proc. i podtrzymuje plan wycofania spółki z giełdy. Sprzeciwia się temu część inwestorów mniejszościowych, a atmosferę wokół spółki podgrzało jej stanowisko, które opisaliśmy na łamach czwartkowego „Parkietu”. Kernel ocenia, że roszczenia grupy akcjonariuszy, którzy chcą zablokowania delistingu i złożyli pozwy do sądu w Luksmeburgu, mają spekulacyjny charakter.

Czytaj więcej

Kernel mówi o szantażu. Drobni akcjonariusze o zastraszaniu

– To nic innego jak szantaż, podobnie jak jakiekolwiek roszczenia o szkody spowodowane wycofaniem z obrotu – twierdzi Kernel. Informuje, że przedstawiciele tej grupy akcjonariuszy otwarcie wyrażają gotowość do sprzedaży akcji i odnoszą się do poziomu 100 zł jako uczciwej ceny jednego dnia, a do ceny 150 zł w innym dniu, podczas gdy rynek nigdy nie wyceniał akcji na takich poziomach – nawet przed wybuchem pełnoskalowej wojny w Ukrainie.

Kernel jest wiodącym koncernem spożywczym prowadzącym swój biznes w Ukrainie, a zarejestrowanym w Luksemburgu. To w dużej mierze od decyzji tamtejszego sądu zależą losy delistingu. Na decyzję tę czeka też KNF.

Kernel wskazuje, że pozwy złożyło ośmiu akcjonariuszy mających łącznie 0,4 proc. kapitału, ale Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych podkreśla, że poszkodowane jest znacznie większe grono akcjonariuszy mniejszościowych, a nazywanie ich działań szantażem to próba zastraszenia.

Czytaj więcej

Kontrowersyjny delisting Kernela. Na jaką cenę mogą liczyć inwestorzy?

Wiodącym akcjonariuszem Kernela jest Namsen, kontrolowany przez Andrija Werewskiego. Skupił część akcji w zeszłorocznym wezwaniu po 18,5 zł. Potem zwiększył zaangażowanie w emisji akcji po 0,2777 USD za sztukę. Zdaniem GPW emisja stanowiła złamanie zasad ładu korporacyjnego. Z kolei po tegorocznym obniżeniu kapitału udział Namsena wzrósł do wspomnianych prawie 95 proc. Jaką cenę musiałby zaoferować, gdyby chciał teraz ogłosić kolejne wezwanie? Nie mogłaby być niższa niż średni kurs z trzech i sześciu miesięcy, ale również niż najwyższa cena, jaką płacił w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Zakładając, że nie skupował akcji drożej na rynku, jeszcze przez kilka tygodni byłaby to zatem cena z wezwania (czyli 18,5 zł), bo od czasu jego zakończenia nie minął rok.

Z kolei w ewentualnym przymusowym wykupie cena będzie ustalana inaczej – według prawa luksemburskiego.

Handel i konsumpcja
Zyski wyzwaniem w e-handlu odzieżą
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Handel i konsumpcja
Allegro otwiera dla sprzedawców B2B rynek czeski
Handel i konsumpcja
Ruszyło duże IPO spółki Studenac. Co trzeba wiedzieć o ofercie
Handel i konsumpcja
Są trzy nowe rekomendacje dla Żabki. Akcje wreszcie drożeją
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Handel i konsumpcja
Studenac odsłonił karty. Rusza z IPO
Handel i konsumpcja
Kurs Żabki szuka dna